Ostatnie odpowiedzi na forum
Mirbul przyjmij moje kondolencje, wielka szkoda że tak się stało ale tato odszedł do lepszego świata gdzie nie ma bólu i cierpienia, pozdrawiam cię serdecznie i trzymaj się
Wszystkich serdecznie pozdrawiam i składam życzenie świąteczne,by te święta były radosne, szczęśliwe i wesołe w gronie rodziny i znajomych, by jadła nie brakowało a zdrówko dopisywało, byśmy wszyscy mieli siłę do walki z wszystkimi przeciwnościami losu,ściskam was mocno i przesyłam buziaczki.
Remil jesteś wielki, dajesz radę i na pewno wygracie tę walkę, pozdrawiam
Dodiderek ojciec jest na etapie strachu i ucieczki od tego wszystkiego ale uciec się nie da i czym prędzej tym lepiej zrobić z tym porządek,już powinien się zapisać na termin na operację bo nie ma co odwlekać bo może być za późno,pozdrawiam serdecznie
Kaja ja też często myślę o Hani i mam nadzieję że odezwie się kiedyś do nas, piszesz że życie jest dziwne, myślę że nie tylko dziwne ale bardzo często bardzo ciężkie i więcej w nim chwil z płaczem niż z radością, ale święta są tymi chwilami radości więc cieszmy się nimi, pozdrawiam
Heniek życzenia wspaniałe,właśnie dla nas ,dzięki
Ewik przyjmij szczere kondolencje,na pewno tam mu jest dobrze i nic go wreszcie nie boli a czas leczy rany, niestety nie zawsze do końca ale da się z tym żyć,pozdrawiam serdecznie.
dodiderek jesteś bardzo odważną osobą i na pewno dasz sobie radę ale myślę że i twoje rodzeństwo jakoś się w to włączy i ci pomoże, alkohol niszczy rodziny ale to też jest choroba i bardzo ciężko z niej wyjść, jeśli ojciec wyszedł już z tego to może i jego inne dzieci mu to wybaczą i pomogą i jemu i tobie,pozdrawiam cię serdecznie i życzę ci siły i wytrwałości
dodiderek twój ojciec ma poczucie winy wobec ciebie bo zamiast ci pomagać to żył sobie beztrosko i pił i nie myślał o nikim ani o sobie, teraz ty sama nie możesz brać na siebie takiej odpowiedzialności musisz pracować dla siebie i dla dzieci, a ojciec po operacji będzie potrzebował opieki przez dość długi czas,dlatego uruchom resztę rodziny,mogli się odsunąć ale w takiej potrzebie nie możesz wszystkiego brać na swoje barki i oni muszą się w to włączyć, nie ustępuj im bo sama nie dasz rady, razem na pewno coś wymyślicie i dacie radę, trzymaj się i przypomnij rodzince że też mają jakieś obowiązki
dodiderek nie chciałam cię wystraszyć operacją tylko uzmysłowić że worki nie są czymś z czym nie mogli byście sobie poradzić,najważniejsza jest operacja, porozmawiaj z lekarzem,skoro mówi że jest to możliwe w ojca przypadku a rak jest naciekający to chyba nie ma innego wyjścia,to musi być wasza przemyślana decyzja i czym wcześniej tym lepiej, porozmawiajcie z lekarzem, pozdrawiam serdecznie
mirbul nie wiem jak cię pocieszyć, może jednak organizm to jakoś zwalczy i rana się zagoi, musicie walczyć bo cuda też się zdarzają, trzeba mieć nadzieję,bądź z tatą i pocieszaj go bo on naprawdę potrzebuje dużo wsparcia i nie załamujcie się przy nim bo on potrzebuje waszej siły i wiary, bardzo cię ściskam i trzymajcie się
dodiderek nie możemy ci powiedzieć czy ojciec ma się poddać operacji czy nie ,tylko on może o tym zdecydować i lekarze, po operacji żyje się normalnie,przy spaniu trzeba uważać -wiadomo,po jakimś czasie wymiana worków to rutyna,kąpie się normalnie, najlepiej pod prysznicem, worki zmienia się codziennie,nic to nie kosztuje bo nfz to refunduje, najgorzej jest zaraz po operacji aby nie było powikłań no i organizm jest słaby bo to ciężka operacja, każdy z nas różnie ją przechodził bo każdy organizm jest inny ,inaczej się goi i inaczej dochodzi do zdrowia,workami się nie przejmujcie bo to nic strasznego,po prostu sika się inaczej,najważniejsza jest operacja, pozdrawiam cieplutko
bolek1950 widzę że szybko wracasz do zdrowia bo wykłócasz się z wszystkimi ale my też jesteśmy starymi wygami w temacie raka bo każdy z nas walczy już z nim od kilku lat i każdy ma swoje doświadczenia,pozdrawiam i wracaj do zdrówka