Ostatnie odpowiedzi na forum
Kogo12 jesli usuną pęcherz to węzły chłonne również, nie wiem o jakim leczeniu mówisz. Przy takich operacjach usuwają wszystko co może byc zagrożone przerzutami. I nie martwcie się na zapas, trzeba być dobrej myśli i będzie dobrze:)
Pozdrawiam :)
Witaj viola2406.
Z tego co pisałaś wcześniej wnioskuję, że to jest pierwszy zabieg jaki bedzie miał Twój tata. Pytasz czy to możliwe, żeby miał zabieg w piatek, oczywiście, że tak, jest to możliwe, badania zrobią po przyjeciu do szpitala, ( pobiorą krew, zrobia EKG), a piatek rano zrobią zabieg. W poniedziałek wypisza ze szpitala:). Potem będziecie czekać na wyniki i później leczenie. Po takich operacjach nic się nie zmienia jeśli chodzi o funkcjonowanie. Głowa do góry i spokojnie, wszystko będzie dobrze:)
Pozdrawiam:)
Węzły chłonne są powiększone bo jest stan zapalny, a wiadomo, że jest, Bedą one usunięte razem z pęcherzem, najważniesze jest to, że reszta narządów jest czysta:)). W takim razie czekamy na wieści po wizycie u lekarza:). pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Kago:)
Zacznę od tego, że jeśli Tata ma nacieki ( ja też miałam) to nie ma innego wyjścia, musi poddać się opercji. Tomografię robili po to, żeby zobaczyć dokładnie czy przewody moczowe, nerki i okoliczne organy są czyste i drożne. Jeśli chodzi o rekonstrukcję pęcherza z jelita to tomograf nie decyduje. Można to dopiero stewirdzić po otwarciu jamy brzusznej i jeżeli kreska na jelicie jest wystarczająco duża to wtedy mogą odciąć kawałek jelita i zrobić z niego nowy pęcherz, oczywiście jeśli spełniamy powyższe warunki, ale jeśli nawet nie da rady zrobić pęcherza to worek też jest dobry, można z tym zyć i to całkiem dobrze. Leżałam z dziewczyną, której zrobili worek zewnętrzny i rozmawiałam z nią jakiś czas po jej operacji, mówiła mi, że tak nauczyła się kamuflować ten worek, że nawet na plaży nie widać. Tak więc najważnieszą rzeczą jest, żeby narządy łączące się z pęcherzem były czyste:). Optymizm i wiara też ma wielkie znaczenie dlatego niech tata nie zadręcza się sobą tylko niech żyje każdym dniem i cieszy się z życia, rodziny i przyjaciół:)
Pozdrawiam
Kogo12 optymizm i wiara , że bedzie dobrze , a nie może być inaczej, dużo daje. Nie można martwić się na zapas. Przeszłam przez to wszystko i nigdy nie zwątpiłam, Teraz jest dobrze i tak na pewno bedzie:). Nie mozna myśleć tylko o chorobie , trzeba żyć pełnią życia i cieszyć się z tego co jest:) Głowa do góry, trzymam kciuki i pozdrawiam:)
Witaj ema1020:)
Wszytko będzie dobrze, nie martw się na zapas. Na pewno początki są trudne, ale później jest ok. Można się do wszystkiego przyzwyczaić. Najważniejsze to nie załamywać się. Ja od poczatku wiedziałam, że będzie dobrze i nie dopuszczałam innych myśli:). Pocieszałam całą rodzinę i dali radę:).
Trzymaj się i podtrzymój mamę na duchu:) Pozdrawiam:)
freddie1998 witaj:)
Ja jestem juz prawie 5 lat po takiej operacji i wiem co to znaczy. Nie można się poddawać. W poczatkach faktycznie jest okropnie i doprowadza to człowieka do łez, ale po jakimś czasie będzie leiej. Musisz nauczyć się jak dziecko trzymać mocz. Jednym słowem trenować zwieracze, starac się jak najdłużej przytrzymać mocz. Pęcherz jest jeszcze malutki i musi się troszeczkę rozciągnąć. To trochę potrwa. Będzie lepiej, ale nie będzie tak jak kiedyś. Ja wytrzymuję od godziny do dwóch w zależności od tego ile płynu wypiję, a pić trzeba dużo bo nowy pęcherz musi pracować.
Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i dużo zdrowia:))
Witam
Niestety nie miałam takiej sytuacji, ale płyny z drnu muszą być suche żeby mogli je usunąć. U mnie musisli wyrywać bo jeden zarósł. Lekarze nie powiedzieli jaka jest przyczyna sączenia się z drenu? Głowa do góry wszystko bedzie dobrze:) Kazdy inaczej powraca do zdrowia:))
Pozdrawiam:)
http://www.medserwis.pl/?p=2080,1208,91089
proponuję pod tym adresem poszukać lekarza w Warszawie.
Pozdrawaiam i trzymam kciuki za całą rodzinę i życzę mamie dużo zdrowia.
Oczywiście, masz rację, ale w tym wypadku to jeszcze nie to stadium.