od 2014-01-21
ilość postów: 2621
Basik rak jaknika prawie nigdy nie przerzuca sie do kości.Przy G1 właściwie nigdy tak mnie poinformowano.Bóle nóg towarzyszą praktycznie każdej z nas.Jakieś kłucia w stopach i piszczelach,bóle przu porannym wstawaniu i często bole w nocy ,do tego osteoporoza niestety tez wystepuje często.Mnie bolą stawy i kości a jak zmienia sie pogoda to czuję sie jak barometr.Na szczeście mam b.wysoki prog bólu i nie zwracam tak uwagi.To co gnębi mame to prawdopodobnie bóle nie związane z przerzutem tylko pochemicznie.Aktualnie ,am przewlekłe zapalenie ścięgien ahillesa i zrobiły mi sie na nich takie buły.Schodze ze schodówcbokiem ;)Mam skierowanie na badania pod kontem reumatoidalnego zapalenia stawów.Zobaczę jak wyjdą.
Nana prawdę rzecze ,nie ma co katować mamy dietami.Co do butów to zawsze można kłapnąć jakiś p/bólowy żeby i przetrwać nockę i popląsać po parkiecie.Nana daj znac co na tym konsylium uradzą.Kurcze,że też nikt nie ma kontaktu z Kucją :(
Witam dziewczyny.Ja "po sąsiedzku"z wątku raka jajnika,jednak mam pytanie ,może będziecie coś wiedziały.Czy sa aktualnie prowadzone jakieś badania kliniczne dotyczące raka piersi?Moja znajoma szuka informacji i obiecałam,że zapytam:)Pozdrawiam wszystkie amazonki.
Ja powoli zaczynam tourne po lekarzach.Jutro do reumatologa,wiem że mam jakieś przewlekłe zapalenie ścięgna ahillesa a co tam dalej to zobaczę,pojutrze neurolog,potem chwila przerwy i pod koniec miesiąca ide do pani profesor na przegląd podwozia plus może jakąś opinie wypisze mi na komisję odwoławczą.Ona mnie operowała i wie co we mnie siedzi.Potem usg j.brzusznej ,marker i jutro umawiam wizytę na onko w listopadzie.Szczerze mówiąc trzepie mnie nacsamą myśl ale jak trzeba to trzeba.
Nana narzekaj sobie ile chcesz bo to też potrzebne ale dawaj cynk że jesteś bo bez Ciebie to forum jest conajmniej niepełne i brakuje Cię bardzo.Może te zaparcia związane są z upośledzoną pracą jelit?Tk pewnie coś pokaże.Martwi mnie brak odzewu od Kucji czy coś ktoś wie ?
Pewnie wynika to jeszcze z zamierzchłych czasów kiedy nie bardzo wiedziano jak pomóc pacjentowi w bólu.Wynikało to głównie z uwczesnym brakiem dostępnych środków uśmierzających ból.Czas jednak płynie i teraz medycyna jest w zupełnie innym miejscu.Ludzie mniej cierpią i potrafią wyjść z ciężkich stanów by znowu zebrac sie do życia
Temat ogólnie nardzo potrzebny na forum bo niewiedza czyni nas poniekąd upośledzonymi w chorobie.Im więcej wiemy tym samodzielniej możemy zdecydować jakie podejmować kroki w swojej własnej sprawie.A nasza sprawa to nasze życie.
Agnieszka ma rację ,z jednej strony nikt nie chce myśleć o hospicjum ale to nie tak do końca.Hospicjum to nie umieralnia jak sie powszechnie uważa tylko miejsce pomocy dla osób którym nie da się rzetelnie pomóc w warunkach domowych a nie przyjmą ich do zwykłego szpitala.Dobre hospicjum jest naprawdę czasowym dobrym rozwiązaniem.Można z niego skorzystać doraźnie i wyjść.Sama długo rozmyślałam czy bym sie zdecydowała i wiem że tak.Lupus mam nadzieję że kryzys już za Tobą.Nie dawaj sie bydlakowi!!!!!!😗Nana ,Kucja napiszczie cokolwiek.....
No i było o 18.15 ale z pewnością można posłuchać na stronie 3ki.Przepraszam jak wprowadziłam kogoś w błąd:(