od 2014-01-21
ilość postów: 2621
Anetko jeśli tak mogę napisać... Wielkie podziękowania za to, iż pomogłaś nam pożegnać się z mamą. Ja napiszę jeszcze że Nana nigdy nie odejdzie jest w sercach wielu ludzi u mnie też zajmuje szczególne miejsce. Myślę że Nana nawet teraz będzie tu nad nami czuwać....
Sarnaś ja patrząc z perspektywy chorej a jednocześnie mamy, powiem tylko że lęk działa w dwie strony bo strach przed brakiem samodzielności i rozpacz własnego dziecka jest równie niewyobrażalnie bolesny. Ja zdawałam sobie ciągle pytanie co to będzie jak zostawię córeczkę, jak ona sobie da radę bez mamy... MIAŁA WTEDY 2 LATKA... TERAZ MA 8.Jedno wiem napewno im szczęśliwsze, samodzielne dziecko tym szczęśliwa matka... Wiem że to trudne ale trzeba znaleźć równowagę między pomocą i życiem własnym.... Nie miej wyrzutów sumienia że np jesteś nie zawsze obecna, że jesteś z dala od domu.Dawaj mamie i sobie tyle optymizmu ile się da. Im więcej wtłoczycie w siebie radości tym łatwiej będzie Wam razem znosić trudy choroby:) Życzę Ci pokonania tej bariery powtornego strachu i wzięcia oddechu i złapania wiatru w żagle bez którego bardzo tu ciężko...
Lidziu dzięki piękne, niech córka rozdysponuje, dla mnie nie ma problemu jak... Cieszę się bardzo iż udało się to wogóle zorganizować:)
Masaż limfatyczny nie powinien być absolutnie przeszkodą. Chyba że onkolog doradzi w związku z wodobrzuszem. Natomiast odradza się zwykłe masaże... Choć i tu jest zdanie podzielone.... Ja chodzę do masażysty ale facet wie jak mnie masowac
No coś mało tego furosemidu bo mój jamnik ważący 6 kg bierze pół tabletki.... Dla mamy to chyba za mała dawka. Masaż limfatyczny tak jak pisała poprzedniczki. W nogach zbiera się limfa. Często niestety organizm sobie nie radzi. U kobiet po raku piersi puchnie ręka po stronie operowanej, u nas nie mając węzłów chłonnych limfa źle krąży a co dopiero u mamy kiedy otrzewna nie odprowadza płynów więc wszystko się zbiera w brzuchu i nogach....
Przelew wzobiony. ELBE wielkie dzięki
Chyba bez różnicy, chodzi o pamięć. Gdyby Ci się udało jakoś skontaktować byłoby fajnie...
Dziewczyny czy gdyby była możliwość chciałbyście złożyć się na kwiaty od nas? I pytanie do Elbe albo do córki jeśli nas czyta czy byłaby możliwość zakupu od nas kwiatów? Nana była dla niektórych z nas naprawdę bliska....
Nana odpoczywaj w spokoju. Dla mnie nigdy nie odejdziesz. Zostaniesz w mojej pamięci do końca.
Ja cały czas nie mogę przestać myśleć o Nanie.O tym jaką była realistką i źródłem wiedzy.Pisała już ostatnio iż żegna się z nami,nie miała złudzeń co do choroby. Była filarem tego forum i kimś dla mnie osobiście bliskim. Jak członek rodziny. Zawsze kiedy coś pisałam czekałam na to co ma do powiedzenia i czy się oby nie mylę... Teraz pomimo iż jestem już tu kilka dobrych lat czuje wielkie osamotnienie...Nikt tu Cię nie zastąpi babo kochana...