Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj merlin.Ja miałam pierwszą z moich operacji tak zrobioną.Cięcie poprzeczne na bliźnie po cesarce. Przeszłam tę operację bez problemów oprócz tego że miał to być guz łagodny a wyszło inaczej.Pomijając te sprawy to było ok:)teraz to już jestem pokrojona jak kura po uboju ;)
Witaj merlin.Ja miałam pierwszą z moich operacji tak zrobioną.Cięcie poprzeczne na bliźnie po cesarce. Przeszłam tę operację bez problemów oprócz tego że miał to być guz łagodny a wyszło inaczej.Pomijając te sprawy to było ok:)teraz to już jestem pokrojona jak kura po uboju ;)
Kochane my jutro z Bożenką jesteśmy na pierwszej konsultacji przed chemią... trzymajcie kciuki!! Pepeszka to co powiecie mamie zależy od tego jak to czujecie.Tak jak pisze Kucja Wy znacie mamę najlepiej.Jednak możecie się troszkę wstrzymać z tą otrzewną do wyniku histopatologicznego.Mama ma odpoczywać,nabierać sił i dodatkowy stres nie jest narazie wskazany.Nie zmieni to wiele a może mocno podłamać.Możecie za to delikatnie przygotować mamę że wyniki mogą być różne...Teraz najważniejsze jest dbanie o dietę,reguralne posiłki,dobre samopoczucie i bojowe nastawienie mamy :)
Kucja możliwe ,że to jakaś paskudna infekcja.U mnie też była suchość i kaszel ale zbiegło się to z eutyroxem który zaczęłam brać. Potem przyszła grypa..Ból gardła ,za mostkiem ,prawie 40 st i ból kości.Słaba byłam że nie mogłam się zwlec z łóżka.Dopiero teraz w sobotę przeszło mi zupełnie... Ponad 3 tyg byłam chora...Kucja jak masz iść do rodzinnego to idź tylko uważaj na innych chorych.Ja prawdopodobnie załatwiłam się u endokrynologa bo przyjmował w przychodni a tam było sporo pacjentów do ogólnego :/
Kucja możliwe ,że to jakaś paskudna infekcja.U mnie też była suchość i kaszel ale zbiegło się to z eutyroxem który zaczęłam brać. Potem przyszła grypa..Ból gardła ,za mostkiem ,prawie 40 st i ból kości.Słaba byłam że nie mogłam się zwlec z łóżka.Dopiero teraz w sobotę przeszło mi zupełnie... Ponad 3 tyg byłam chora...Kucja jak masz iść do rodzinnego to idź tylko uważaj na innych chorych.Ja prawdopodobnie załatwiłam się u endokrynologa bo przyjmował w przychodni a tam było sporo pacjentów do ogólnego :/
Może faktycznie nana.Ja nigdy nie powiem hurra jestem zdrowa.Pokonałam Cię...!Żyję ze świadomością że w każdej chwili może nastąpić zwrot.Jedno jest pewne wiele kobiet nie potrafi korzystać z internetu więc próżno ich tu szukać...
Cześć babeczki.Ja myślę że żadna kobieta z rakiem jajnika nie ośmieli się powiedzieć nawet po 10 latach że wygrały z rakiem.Pokora przed chorobą i strach że to może wrócić jest zbyt wielka.Ja też bym się nie odważyła.... <3
Lilianciu.Profesor Miłki miał 100%racji z takim rozwiązaniem.Szczerze mówiąc też pomyślałam, żeTobie przy granicznym nie wywalili przynajmniej jajnika aż dziw bierze.Ja też jako bazę wyjściową miałam guz graniczny na nim potem zaczęło się dziać.... i podziało....Czytaj ,pytaj, jeśli zaproponują Ci chemię to bierz żeby spać potem spokojnie...Niech jak trzeba wywalą wszystko bo dziecku bez różnicy czy masz jajniki czy nie za to ważne że jesteś. Ja mam też małego brzdąca jak się dowiedziałam córcia miała 2 latka.Teraz będzie miała 4 :) Pozdrawiam Was wszystkie dzielne kobiety ja jutro wylatuję więc jak przylecę to się odezwę:)
Teraz doczytałam co napisałaś. Jeśli to byłby guz graniczny to lepiej ciachnąc oba jajniki. Nie ma co ryzykować.Dzieciątko masz i dla niego lepiej poświęcić ten drugi jajnik.
Lilianko.Zanim podejmiesz decyzję o chirurgicznej interwencji w Twoje ciało skonsultuj się niezależnie z kilkoma specjalistami. Jedna opinia wierz mi z doświadczenia wiem że to stanowczo za mało :)Będziesz mogła może łatwiej podjąc jakąś decyzję.Nie wiem u kogo się konsultowałaś ale ja bym uderzyła do dobrego ginekologa-onkologa :)Pozdrawiam cieplutko.