Ostatnie odpowiedzi na forum
Paciorku zamiast na maila napisałam na priv,bo mi dużo szybciej.Masz powiadomienie na samej górze strony,że masz coś na priv ?
Z kurkumy,to najlepsza jest kuchnia hinduska.Ja mam od jakiegoś czasu świra na tym punkcie.Kurkuma imbir czosnek cebula i pomidor to podstawa w tej kuchni.Same dobroci .w internecie jest masa przepisów.Smaczne i zdrowe jedzienie:)
Witaj ,pewnie że przyjmiemy:)Też czytałam te książki.Dają wiele wskazówek.Ja odżywiałam się na początku bardzo zdrowo.Miałam wszystko ekologiczne i od ludzi.Sery,masło,mieso,warzywa...Jadłam jednak prawie wszystko,nawet więcej bo surowa polędwica czyli carpaccio i tatar były moją codziennością podczas czasu chemii.Oprócz tego Ecomer i diosminex.Nie brałam innych suplementów.Miałam jeszcze witaminy naturalne już nie pamiętam nazwy ale dostosowane do mojej grupy krwi.Pamiętaj,że mamcia może mieć brak apetytu i odżywianie pójdzie w łeb,bo trzeba zrobić wszystko żeby mamcia jadła i czy to będą lody czy zupa będzie bez różnicy byle jeść.Pytaj jak będziesz miała wątpliwości zawsze odpowiemy :)Mama ma podobnie jak ja 3 st i G1 z tego co zrozumiałam.Gdzie mama się leczy?
BonjourMM pamiętaj jedno.Każda z nas najbardziej boi się cierpienia.Nawet jeśli mama będzie spać przez 3/4dnia przez leki ale nie będzie jej bolało to warto podać coś bardzo mocnego co uśmierzy cierpienie... Wiem teraz,że piszę trudne słowa i nie jest mi łatwo bo też mogę w w każdej chwili dojść do podobnego momentu ale wiem,że nie chcę cierpieć,wolę być mniej świadoma i przesypiać ból....Absolutnie nie chcę być wyrocznią ani też pozbawiać nadziei ale jak pisze Nana i piszę wyżej ja sytuacja jest poważna....
BonjourMM sytuacja jest trudna i chyba nie da się tego ukryć.Odbarczają mamę ale tego nie można robić w nieskończoność.Jeśli podadzą chemię może skończyć się tragedią.Któreś z Was musi porozmawiać poważnie z lekarzem i dowiedzieć się,co zamierzają.Próbujcie mamie dawać nutridrinki z apteki,by ją wzmocnić.mają dużo kalorii a są malutkie objętościowo.
Shastraa zawsze istnieje możliwość że to guz łagodny.Terst ROMA to tylko prawdopodobieństwo a nie pewnik.Nie ma markerów przesiewowych stanowiących pewność tak jak np przy raku macicy<3Być może to łagodna torbiel.
Nana przyznam,że masz przegwizdane z tym dziadostwem...
Powiem tyle:rakowi chyba bez różnicy czy rzuci się trochę farby...;)Człowiek by musiał zrezygnować z każdego "dobrodziejstwa"cywilizacji żeby żyć bez złego...a i tak to czym oddychamy,dotykamy w sklepach,nosimy po praniu, wszystko jest zanieczyszczone chemią....
Pamiętaj Margaretka że po chnie jest potem ciężko zmienić kolor bo ona jakoś wybitnie wchodzi w relację z włosem.Nie pamiętam już dokładnie ale są 3 kolory chna ,basma i rubina. Ja lata temu tego używałam ale pamiętam że potem mi musieli kolor ściągać.Może teraz jest to mniej wnikające....
Dokładnie jak piszą dziewczyny.Rak to ruletka...Trafiłyśmy na nowotwór cechujący się dużym ogólnym procentem wznów.Stopień zaawansowania może być pierwszy a wznowa nadejść szybko.Nie ma reguł...Trzeba pruć do przodu i tyle.Czy myśleć o śmierci?Pewnie tak ,bo większość świadomych choroby myśli.Nie znaczy to jednak że trzeba żyć śmiercią.Trzeba żyć -życiem <3