czarnaq,

od 2016-08-01

ilość postów: 125

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

7 lat temu

hej kochane, ja pierdziele, co za [edytowano przez Administratora] zmiany, kto to w ogóle wymyślił, beznadziejnie teraz jest, aż mam ochotę napisać  do głównego  pomysłodawcy tego mega kijowego pomysłu tej zmiany forum i zjechać  porządnie,  [edytowano przez Administratora] co to ma być, zamiast lepiej to zrąbali i po co? Chyba, żeby nam utrudnić,  no nie wierzę. Kochane 3 majcie się tam cieplutko, ale temu kto tak zrąbał to forum,  to jak nic należy się wygarnięcie, co wyście tutaj zrobili i po co,  był o dobrze to musieli zrąbac, super, połowę  użytkowników stracą, pogratulować. 

[wpis edytowany przez Administratora z uwagi na złamanie Zasad forum​ (pkt. 1).]​

Rak jajnika

7 lat temu
Nana, jesteś najdzielniejszą, wyjątkową kobietą, tak wiele nam tutaj dajesz, wsparcia, wiedzy i nigdy się nie poddajesz, z całego serca Ci życzę, żeby ta cholerna morfologia się ustabilizowała <3. Warrlady, ciesz się, tym, co masz, każdego dnia :),oby więcej takich wiadomości !!<3 TerriAnna, trzeba cierpliwie poczekać na dalszą diagnozę, innej rady nie ma, musisz zacisnąć zęby i przede wszystkim się nie zadręczać, bo i tak nic to nie da, dopóki nie ma badań histopatologicznych to nic nie jest przesądzone i pewne, jesteśmy tu po to, żeby się wspierać, pisz, nie jesteś sama <3

Rak jajnika

7 lat temu
<3

Rak jajnika

7 lat temu
to wszystko jest takie trudne.. człowiek całe życie goni, pędzi, dni mijają.. ale ważne to, ze ma się w sercu...ze jest poczucie, ze mimo wszystko było warto i dopóki serce bije jest warto.. Każdy człowiek umiera, ale nie każdy żyje naprawdę... https://www.youtube.com/watch?v=zfeN37_eZrU

Rak jajnika

7 lat temu
nie zapomnimy... magg.., lilka, na zawsze w głowie i sercu.. wspaniałe kobiety.. szkoda gadac w ogóle, dały tak wiele tutaj..

Rak jajnika

7 lat temu
hej babeczki moje kochane, Tess ładuj, ładuj tylko ile się da!! Przyłaczam się równiez do zyczeń i pozdrawiam wszystkie https://www.youtube.com/watch?v=CiYL0b0F8pg <3

Rak jajnika

7 lat temu
hej kobietki, Margaretko- super wieści !! :), Rukola- witamy na forum :). Ja tak dzisiaj z innej beczki, dla rozluźnienia, tez pomyślenia, uśmiechnięcia się i oderwania chwilowego: http://www.cda.pl/video/91392510 http://www.cda.pl/video/7092829e (linki skopiować do przęgladarki, powinno wyskoczyć) Filmy stare, ale warte obejrzenia, obsada pierwsza klasa :) Ściskam Was mocno kochane <3

Rak jajnika

7 lat temu
dziękuję dziewczyny i też mocno pozdrawiam w taki piękny, słoneczny dzień, w końcu czuć wiosnę w powietrzu <3. Małopolska!! :D Warrlady, od tego jest to forum, żeby pogadać, a jak trzeba to i pomarudzić ;). Postaraj się myśleć pozytywnie, większość torbieli jest jednak łagodnych, życzę Ci, żeby taka była końcowa diagnoza. Jeśli chodzi o laparotomię, to tak, jak piszą dziewczyny, najgorsze są pierwsze dni, a potem to już z górki, nie boli, bo faszerują Cię masą środków przeciwbólowych i po operacji jest się tak ogłupiałym i zmęczonym, że człowiek zazwyczaj ten pierwszy dzień "po" przesypia. Mi było ciężko wstać na drugi dzień i drenu też nie wspominam "miło", ale trzeba się zmusić i jak najwięcej chodzić. Miałam bardzo fajne babeczki w sali i razem robiłyśmy długie, "garbate " rundki po szpitalnych korytarzach ;). Ogólnie trzeba rozchodzić i z każdym dniem jest tylko lepiej <3.

Rak jajnika

7 lat temu
Czarowniczko, wiem, czytałam o tym, że tak może być, ale to się nie do końca pokrywa, są przypadki kiedy się przekształca w złośliwy, ale częsciej pozostaje graniczny i nawet jak powraca to częściej znowu w formie granicznej , niż złośliwej. Szczególnym znaczeniem przy tym guzie jest usunięcie całego jajnika, a nie tylko samo wyłuskanie guza, nie wspominajac juz o całej reszcie. Gadałam dzisiaj o tym z ginem długo i on mi mówi, że w przypadku granicznego to ponad 90%, że nic nie będzie i że te operacje radykalne są na wyrost, bo tak się kiedyś robiło i kiedyś traktowano granicznego, jak złośliwego, tak samo jak dawano chemię dawniej to była norma, dlatego lekarze jeszcze praktykują usuwanie wszystkiego, tak mi mój lekarz przekazał, sama nie wiem, co mysleć, dużo przeczytałam na ten temat i myślę, że poszło w tym temacie do przodu, ale dalej nie do końca jasne to wszystko i myślę, że wiele kobiet jest krzywdzonych przez niedouczonych lekarzy, do których trafiają, to ma bardzo duże znaczenie i będę powtarzać to jeszcze raz- jak jest guz na jajniku- omijać zwykłych ginekologów, postarać się o specjalistów w dziedzinie ginekolog- onkolog- chirurg- to ma fundamentalne znaczenie, a jeszcze lepiej do takiego, który się szkoli na bieżąco, bo stary system, powielany, to tak na odpierdol się, bo inaczej tego nazwać nie można, ile kobiet straciło życie przez takich pseudo lekarzy, a mogłyby żyć.. i sorry, ale jestem potwornie wkurwiona na takich z dupy wziętych "fachowców", ktorzy się nie przejmują, że mają w rękach czyjeś życie, bo dla nich to przecież kolejny przypadek, jeden z wielu, z którymi mają do czynienia codziennie.

Rak jajnika

7 lat temu
no właśnie, licho wie, jak postępować z tym granicznym, bo niepewny, mi nawet nie zaproponowali radykalnej, a wręcz mi wybili to z głowy w moim wieku, a mam już 32 lata - wtedy 31, i takie to chujostwo, że kij wie, co robić dalej i kogo słuchać, cały czas mam w sercu historię Magg, ktora byla mi bardzo bliska, jej słowa, żeby nie lekceważyć tego granicznego...Mam przyjaciółkę, która pracuje w niemieckiej firmie badawczej na temat raka i według nich guza granicznego, nie można porównywać z rakiem, bo to 2 całkiem różne rzeczy i to nie ma odniesienia, ale jak się do tego odnieść w obliczu tylu historii tutaj.. mi na wypisie napisali nowotwór złośliwy C56, a pod spodem opis, że guz graniczny, naprawdę, idzie zgłupieć.