Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam! O jakie problemy Ci chodzi? Zaraz po jodowaniu nieźle spuchłam, jeszcze na oddziale...
Witaj Irek! Tak wysoką dawkę hormonu ustalił endokrynolog... Do wyniku TSH na poziomie 0.1-0,4 cały czas jeczcze sporo brakuje. Skąd Twoje informacje? Jeśli jest coś, podeślij proszę linki to sobie poczytam.
Dzięki. Jaką bierzecie dawkę hormonu? Jak sie po tym czujecie? Słyszałam, że przy duzych dawkach są "kłopoty" sercowe... Ja biorę dość dużo ponad 200 mg...
Witaj Agus! Ja przed jodowaniem normalnie przyjmowałam hormon. Aby podnieść poziom TSH, dostałam dwa zastrzyki (jednen na dobę) Tyrogenu. Wiem, że w niektórych ośrodkach zalecają odstawienie hormonu. Generalnie chodzi o to by organizm był "na głodzie" i dobrze przyswoił jod. Ja miałam zalecenia wypisane na karcie konsultacyjnej z wyznaczoną datą przyjęcia do szpitala. Jeśli masz wątpliwości to po prostu zadzwoń do szpitala. To ważne, bo jeżeli nie podają zastrzyków odstawić trzeba na nieco dłuższy czas.
Ewuniu! Powiedz, czy miałaś jakieś specjalne zalecenia po leczeniu? Odnośnie leków (nie myślę o hormonie, bo co do niego to jest oczywiste), diety itp.?
Witaj Ewo! Dziękuję Ci, że się odezwałaś. Fajnie jest usłyszeć, że pokonałaś raka na dobre... Szczegłonie gdy jest się na początku drogi... Powodzenia...
Agus! Widzisz, wszyscy mówią, że da się przez to przejść, więc uwierz, że i Tobie się uda. Pozdrawiam
Agus! ... a Ty ciągle swoje... jeśli czegoś nie można zmienić, trzeba to jak najlepiej "oswoić", przecież nie możesz zrezygnować z leczenia, wyboru nie masz.... Uwierz tylko, że człowiek (i dotyczy to zarówno Ciebie, jak i dzieci, rodziny) może wiele...
Witaj Agus! Musisz do sprawy podejść spokojnie. Twoje zdenerwowanie wpłynie na to jak przyjmą to dzieci, a dzieci naprawdę są mądre i rozumieją więcej niż się nam wydaje. Trzeba im w odpowiednim czasie i formie powiedzieć o samej nieobecności i oględnie o jej przyczynie. Zawczasu trzeba przygotować lokum dla siebie i wsparcie dla domu. Powiedz rodzinie, znajomym o problemie... Wierzę, że nie zostaniesz sama... Tylko się nie załamuj, ale planuj co i jak... Trzeba wierzyć, że problemy są przejściowe i do pokonania...
Aj! W pośpiechu popełniam błędy, przepraszam: stąd errata: przecież...
Ja też mam dzieci. Młodsza córcia (5 lat) bardzo przezywała moją nieobecność. Starsza 11 lat naprawdę stanęła na wysokości zadania. Z młodszą nie bardzo mogłam nawet rozmawiać przez telefon, poneważ się "nakręcała" i trudno jej było się uspikoić....
Jak trzeba, to trzeba, wszystko da się zorganizować, a dobrych i pomocnych ludzi wkoło jest wielu... Teraz najważniejsze jest Twoje zdrowie, dla swoich skarbów przede wszystkim się leczysz. Starszej latorośli wytłumaczysz, młodsze dzieciątko ma na pewno kogoś z kim jest uczuciowo związane i zapewni poczucie bezpieczeństwa. Przeciesz nie jesteś sama, zawsze można poprosić kogoś o pomoc. Czasem przychodzi ona z bardzo nieoczekiwanej strony. Tylko nie bój się poprosić...