Ostatnie odpowiedzi na forum
Grunt to poczucie humoru.Ja też mam dziś ciut lepsze wieści Asia zrobiła parę kroków przy balkoniku.
Tak się cieszę może powoli będzie coraz lepiej.
Mnie też interesuje temat przerzutów do kości.Może ktoś wypowie się .
Scyntygrafia,ma za zadanie wykryć przerzuty do kości.jak to ma się do tego ,że nie wykryto przerzutu do kręgosłupa?
Justynko Ty to ostatnio taka fotogeniczna się zrobiłaś,myślę że polubił Cię "fotograf"że tak często zaprasza na sesję zdjęciową.
A tak na poważnie jak każą dmuchać to dmuchaj ,choć ja mówisz nie chce Ci się))))))))>>>>>>>
Istotnie przez okres trwania chemioterapii można zaoszczędzić na zabiegach kosmetycznych.
Czyli nie ma tego złego ,ale oczywiście z przymrużeniem oka.
Moja pierwsza wizyta u kosmetyczki była dopiero w tym miesiącu od roku czasu.
Często w tym okresie zastanawiałam się nad celowością diet.A tu bez żadnego wysiłku,bez zbędnych zabiegów zostaje się w krótkim czasie"wieszakiem".
Ja nie miałam takich długotrwałych problemów.Najdłużej po to nie mogłam jeść około 2 tygodni.
Wszystkiego dobrego na Wielki Tydzień.
Ana ,podejrzewam,że nie można tu nic doradzić.
Nasze żyły po chemii po prostu takie są.Ja po każdym kursie wyglądałam jak wojownik z plemienia Apaczów,kolorowa.
Trzeba zacisnąć zęby i myśleć ,że tym razem będzie inaczej.Trzymaj się .
ha ha ha w nas siła.
Jednak coś możemy jeszcze co Wy na to dziewczyny?
adamj poddałeś niezłą myśl.Poozdrawiam
Grunt to dobre podejście tylko 2 kg na minusie- nadrobisz.
Powiedz jak apetyt ,dopisuje? ja to takie zachcianki miałam.Całe opakowania chałwy mąż mi kupował,nie było dnia aby ciasta w domu nie było.
A waga stała w miejscu. Tak się cieszyłam jak kg przytyłam.Jak przychodziłam na oddział po 21 dniach/ miałam cykl 3 tyg/ to każda z nas zdawała sprawozdanie jak z wagą?
Nie martw się wagą Justysiu w swoim czasie zacznie w końcu rosnąć.
Czyli nie ma tego złego .......ale to czekanie ,wierzę jest najgorsze.
Dobrze ,że Twój organizm tak szybko się regeneruje -to w/g mnie bardzo dobry znak.
ja jak przechodziłam chemioterapię to z cyklu na cykl mniej kg a w końcowej fazie 45 kg teraz to powoli nadrabiam.
Fajnie że się odezwałaś Elzo im nas więcej tym lepiej.Ja wiem ,że jak to mówi przysłowie nie od razu Kraków zbudowano,ale wiesz jak reaguje chory chciałby od razu tu i teraz.Musze bardzo dużo tłumaczyć ale to dla córki nie pierwszyzna i zna poszczególne etapy po.I w tej chwili uważa,że wszystko już stracone.Bardzo się martwię,bo bardzo osłabła jej siła walki.
Moje odczucia są podobne też nie potrzebuje tych banalnych słów będzie dobrze,pozytywne myślenie itd.Ja sama wiem doskonale ,że dzięki temu ,że się traktuje intruza jako przeciwnika ,z których staczam czasami nierówna walkę jestem tu i teraz.
Jest w szpitalu właśnie zastanawiają się co dalej? Jutro ma ostatnie naświetlenia.Na razie żadnej poprawy nie widać jedynie co pozytywne to przestało boleć.
Dziękuję Justynko. A Ty jak się czujesz?Dziś niedziela pewnie zaraz odwiedzinki będziesz miała? pozdrawiam ciepło.