Ostatnie odpowiedzi na forum
Lekarz podobno dobry,ma świetną opinię(sprawdzałam).Najpierw zapytał o krwioplucie a potem dał na RTG,chyba nie dowierzał,że mężowi nic nie dolega.
Wcześniej,gdy mąż leczył się w Poznaniu,lekarz też wspomniał o przerzutach,bez badań obrazowych(tylko USG).
Czy ci lekarze dziś mają RTG w oczach?
Witajcie,
Chciałabym zadać pytanie odnośnie przerzutów.Może wyda wam się to pytanie błahym i dziwnym ale mnie nurtuje od dłuższego czasu. Czy jeśli już są przerzuty to człowiek tego nie odczuwa,żadnego bólu,czy jest możliwe aby nie mieć żadnych dolegliwości? Urolog-onkolog wprost do męża powiedział że napewno ma już przerzuty,nawet był zdziwiony że nie ma krwioplucia. RTG klatki piersiowej nic nie wykazał. Nawet jeśli podejrzewa przerzuty czy nie powinien wysłać na TK? Poza tym dodał,że już przed samą radykalną zrobią rezonans,ale kiedy to będzie? 24maja dopiero TURT.
Trudne do ogarnięcia to wszystko...
Bolku!
Jesteś silnym facetem i tym razem też poradzisz sobie z tym gadem.
Janku!
Głowa do góry !!! Ważne że potwór tylko do nerki jest ograniczony więc wygrasz te walkę!
Kala!
Witamy Cię w naszym gronie:)
Zarówno walczący jak i wspierający będą z Tobą w tych trudnych dla Was momentach.
Napewno nie pozostaniesz osamotniona.
Pozdr.
AgaJaga,
Również odpisałam.
AgaJaga
Wysłałam ci wiadomość na priv.
Ja również przyłączam się do życzeń Janka.
Spokoju i zdrowia.
Sawusia,
Napisałam do Ciebie maila.
Agnieszko76!
Właśnie o tym pisałam,po tygodniach milczenia mąż zaczął sam się otwierać,wiem że muszę być cierpliwa bo on walczy sam ze sobą,swoimi myślami,obawami,wiem to...
Gaju!
Pozdrawiam i życzę tylko pomyślnych dalszych wiadomości.
Sawusiu,
Moj mąż w ogóle nie rozmawiał na ten temat ze mną przez około 1,5 miesiąca,dopiero gdy trafiliśmy do Bydgoszczy,po rozmowie z lekarzem,który mu wszystko wyjaśnił,zaczął się otwierać,choć jeszcze nie na tyle jakbym chciała. Gdy z córkami zaczynałyśmy temat to wychodził z pokoju lub zgłaśniał telewizor.Śledzę internet i różne informacje próbowałam mu sukcesywnie przekazywać to dawał do zrozumienia że nie chce tego słuchać. Teraz częściej wspomina o leczeniu, choć widze to przerażenie w jego oczach ,niejednokrotnie łzy...
Wiem co ja czuję a nie potrafię sobie wyobrazić co On musi czuć i myśleć.to przecież straszna choroba która dotyczy Jego...moge Go tylko wspierać <3