Ostatnie odpowiedzi na forum
kinia83, na wyniki sie czeka roznie. U mnie mieli jakies problemy i ja czekalam na wynik ok 3 tygodni.
uszi, zrob biopsje. Ja na pewno bym tak zrobila. Bedziesz spokojniejsza. Ja przed ciaza mialam malego guzka na tarczycy, co roku mialam biposje i wszystko bylo ok. Dopiero po porodzie wyszlo w biopsji, ze mam raka. Zrob biopsje a powinnas sie dowiedziec wiecej. pozdrawiam
Kinia 83, masz racje, z cala pewnoscia mozna zamrazac mleko, moja kolezanka tak robila. Ze smakiem jest tez roznie. Dla mojego dziecka nie bylo zadnej roznicy. Od pierwszego miesiaca dokarmialam Ja mlekiem modyfikowanym i nie bylo zadnej roznicy. Pila normalnie moje mleko i mleko z proszku. Jesli chodzi o jej zdrwie to tez nie nazekam. Dostawala moje mleko tylko 4 miesiace a w ogole nie choruje. Troszke pochorowala jak poszla do zlobka (ale to normalne) natomiast teraz nic jej nie dolega. Mysle ze dziecko zeby nie chorowalo trzeba dobrze zachartowac i tyle.
Nie bylam w takiej sytuacji wiec nie bardzo moge pomoc. Dodam tylko ze jak ja szlam pod "noz" to moje dziecko mialo 4 miesiace. Przed operacja sama spalilam sobie pokarm bo nie wyobrazalam sobie odciagania co 2 godziny w szpitalu. Patrzac z perspektywy czasu mysle, ze dobrze zrobilam. Bol, zmeczenie po zabiegu, nie wiem czy dalambym rady. Wybor nalezy do Ciebie. Jesli masz watpliwosci poradz sie innego lekarza. Pozdrawiam
bania1- da sie go pozbyc. Ja chorowalam na rdzeniastego, jestem prawie poltora roku od drugiej operacji i na szczescie marker wynosi prawie 0. Nie ma zadnej komorki nowotworowej. Głowa do gory, bedzie dobrze
Monka, super, bardzo sie ciesze. U mnie tez ok. Kontrola byla 10-go stycznia. wynik bardzo dobry, zero komorek nowotworowych. Kolejna wizyta w sierpniu.
nell,
guz rzeczywiscie jest troche duzy, ale spokojnie, znam ludzi ktorzy mieli wieksze. Zgadzam sie z Toba, czekanie na wynik biopsji jest najgorszy, mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Bardzo duzo ludzi ma guzki na tarczycy (moja mama, siostra), duzo znajomych. Jesli biopsja wyjdzie ok a lekarz mimo to chce usunac tarczyce to chyba bym posluchala. Moze jest polozony w takim miejscu, ze jest niebezpieczenstwo np. ucisku na jakis organ? nie wiem. Poki co spokojnie, trzymam kciuki
Ja mialam wznowe w lozy pooperqacyjnej jak pisalam. Oprocz tego przezuty na wezlach. U mnie szukali od razu bo marker byl wysoki i wiadomo bylo, ze cos jeszcze jest. Kiedy dokladnie powstala wznowe? Tego niestety nie wiem. Wez pod uwage to, ze mialam inny rodz niz Ty. Nie denerwuj sie tak. Wiem, ze zabrzmi banalnie, ale: Wszystko bedzie dobrze.
Wisniamama
Ja nie mialam jodowania. Choruje na raka rdzenisatego, a na niego jod nie dziala. Leczenie tego raka to po prostu wyciecie go, czasami jest radioterapia, ale mnie to ominelo. Wiec u mnie byly 2 operacje i tyle. Mialam jeszcze robione badania genetyczne, ale na szczescie Ciebie to nie dotyczy. Naprawde, moim zdaniem nie masz sie co denerwowac. Ja wiem, ze to samemu trzeba przezyc, przejsc przez ten koszmar, ale zobaczysz za jakis czas calkiem przestaniesz o tym myslec. Powiem Ci jeszcze , ze ja bylam do tego stopna zalamana ze maz wyslal mnie do psychologa. Byla kilka razy. Od tego czasu zamiast myslec: "Dlaczego ja mam raka" to mysle: "dobrze ze mam takiego raka, ktory nie jest bardzo zjadliwy, a nie innego, gorszego" .Staraj sie we wszystkim widziec pozytywy, naprawde, psychika ludzka potrafi czynic cuda. Polecam rowniez zielona herbatke, ktora jest bardzo zdrowa i ma mnostwo przeciwutleniaczy:)) Zycze zdrowka i spokoju.
tak, to byl wynik z biopsji. Czasami tak sie dzieje, ze pierw jest inny, potem okazuje sie inny. W lozy pooperacyjnej tzn w tym miejscu w ktorym byla tarczyca. Wznowa czyli tak jakby "rak"powstal od nowa. W przypadku kazdego nowotworu jest ryzyko wznowy, czyli nawrotu choroby. Nie umie Ci dokladnie napisac od czego to zalezy, nie wiem. Lekarze mi tez do konac nie wytlumaczyli, na pewno duza role odgrywa psychika. A moze poprostu byly jakies pojedyncze komorki rakowe jeszcze w organizmie? nie wiem. Do tej pory mam wrazenie ze ta wznowe sama sobie wykrakalam. Po pierwszej operacji dostalam fiola, caly czas o tym myslalam, wszedzie czulam u siebie guzy. Normalnie sciagnelam to chyba na sibie. Po drugiej operacji wrzucilam na luz. przestalam o tym myslec i odpukac jest dobrze. Wizyte mam juz za miesiac.