Ona30,

Evla wlasnie tego sie obawiam i mam zle przeczucia jedli chodzi o moje gardlo, ale dzisiaj jakos nie stresuje sie tym...Zrobie badania i sie okaze... Mam wspanialego meza,ktory mnie wspiera, ale on nie rozumie, ze dla mnie stresem jedt samo przebywanie w szpitalu, rozmowy z lekarzami, a co dopiero te zabiegi- jestem panikara:( a on przeczytal, ze z moim wynikiem wroce do zdrowia i ze nie powinnam panikowac i stresowac sie. Czasami taki lajt z jego strony mnie wkurza.. A jak wasi partnerzy zareagowali na wasze wyniki? Jak was wspierali? Dziewczyny pisze o takich pierdolach, bo nie ma to jak pogadanie z innymi kobietkami na ten temat, chociazby tu.. A z siostra czy mama nie moge, wiec bede sie wam zwierzała i wyżalała:-)

Evla ja bylam teraz u lekarzs rodzinnego i wzielam skierowanie do laryngologa. Od jakiegos czasu mam problemy z gardlem, stany zapalne, ciagla chrypka... Wole dmuchac na zimne i sprawdzic czy czasem jedno nie wplyna na drugie.... Apropo cytologii- skoro jest tak niedokladna to dlaczego lekarz nigdy nie zaproponowal mi kolposkopie, i tak chodzilam do niego prywatnie, bo kolejki na kase chorych byly bardzo dlugie, wiec mogl mnie poinformowac o innych badaniach...z pojeciem kolposkopia zetknelam sie na forum.

Moje zdrowie jest najwazniejsze, chce zyc, wiec jak bedzie trzeba to i macice dam sobie wyciac:(

Dziewczyny, czytalam to forum od samego poczatku i juz nie pamietam na jakiej stronie,ale jakas dziewczyna porzszyla temat sexu oralnego,czy czasem w jamie ustnej nie mamy tego swinstwa. Czy wy sprawdzalyscie jame ustna, co o tym myslicie?? Mnie to troche zaniepokoilo...chce tez zapytac lekarzs przy najblizszej wizycie o ta kwestie..

Dziekuje katarzyna 1988 za podzielenie sie swoimi przezyciami

Ten test ROMA to jeszcze nie na moja glowke... Czasami jak czytam te wszystkie posty,to mam wrazenie,ze mam do czynienia z profesjonalistami- z wyuczonymi ginekoloszkami;-)

Czytalam chyba u Evly o tescie ROMA. Co to jest??

Agnieszka76 dzieki za slowa otuchy! Dla mnie zeszly tydzien byl koszmarem! Zapewne jak wiekszosc z Was bylam pewna siebie, zaradna, nigdy nie chorowalam a tu taka zmiana sytuacji i podejscia do zycia. Rodzina cos podejrzewa,ze jest cos nie tak ze mna,ale dopoki nic nie wiem(czekam na wycinki,ktire beda dokladniejsze niz cytologia),to nie bede ich stresowac, tylko moj maz wie. Jedtem przeziebiona i na to skierowalam ich uwage...narazie odpuscili dopytywanie. Dla mnie chyba najgorsza jest ta niepewnosc i czekanie na odlegle terminy zabiegow, wiazace sie z ciaglym "stresem w brzuchu",dygotanie serca,napady placzu... Ps. Onkolog powiedzial mi,ze gdybym zaszla wczesniej w ciaze, to nie mialabym tego problemu teraz. Hmm..spotkalyscie sie z taka opinia??

Evla i Emi83- tylko my tu jestesmy aktywne? Cos nas malo... Juz tyle tego forum przeczytalam, ze musze sie cofnac,zeby zobaczyc jak u was sie zaczelo... Zycze milego dnia:-)

Emi83- dostanie sie na zabiegi a potem czekanie na wyniki wiaza sie z ogromnym stresem, ale z tego co czytam to niestety i z bolem. Ingerencja w nasze cialo nie nalezy do najprzyjemniejszych. Zabiegi same w sobie dzieki znieczuleniu nie sa najgorsze, ale potem... Najgorzej boje sie konizacji, po ktorej moga nastapic komplikacje, niektore dziewczyny dostawaly krwotokow, albo pozniej cos zle sie zroslo,mialy bole podbrzusza,mocne plamienia,itd. Nie nakrecam sie,tylko wiem co mogloby sie wydarzyc... Szkoda, ze juz nie ma tych dziewczyn, ktore byly zalozycielkami tego forum... Na szczescie zostawily tu po sobie slad i teraz mozemy czerpac z tego otuche..Im sie udalo przezwyciezyc chorobe i stres to i nam sie uda;). Ps. Gdansk jest piekny, czesto spedzam tam weekendy z przyjaciolmi;)