Ostatnie odpowiedzi na forum
Emi83 fajnie jest miec taka duza rodzinke!
Nas byla 3 ale zawsze kuzynostwo na wakacje przyjezdzalo- to prawie jak rodzenstwo:)...
Ja chcialam 2-3 no ale teraz musze poczekac.
Najlepiej z mama,wiec nie dziwie sie corce:).
Ja czekam teraz na meza, ale nie wiem kiedy wroci z pracy, taki pracoholik z niego.
W zeszlym tygodniu on gotowal obiady,ogarnial dom,ja nie mialam ani glowy ani checi do tego, bylam za bardzo przybita. Praktycznie w rozjazdach bylam, do szpitala specjslistycznego, gdzie bede miala zabiegi mam 80 km, do ginekologa 20km. Konsultacja, skierowania, umowienie sie na zabieg(pani doktor nie bylo to trzeba bylo jeszcze raz jechac)-meczarnia.
Ten tydzien spokojniejszy, ale tez juz zaplanowany...
Z tego co pamietam byl tu nawet jakis maz, ktory opowiadal jak to ze strony mezczyzny wyglada, jak on na to patrzy i ci przezywa...
Niestety moja pamiec jest za krotka, zeby pamietac szczegoly
Tyle nas tu jest, ze juz nie pamietam ktora z was ma dzieci , na jakim jestescie etapie... Sorki.. Za duzo tego naraz.. Ale potem ogarne
Evla zebranie w szkole? Masz dzieci?
Dziewczyny wracajcie tu kiedy sie tylko da! To dodaje sil i otuchy!
Przepraszam was za chaotyczny przekaz moich mysli, ale robie pare rzeczy naraz,bo jakos trzeba jeszcze zyc, pracowac,nie tylko chorowac;)
Ja jestem na samym poczatku wiec pytam was: musialyscie zmienic tryb zycia, unikac np alkoholu, slodyczy czy jakichs jeszcze innych rzeczy?? Musialyscie zyc zdrowiej? Lekarze wam cos zakazali albo polecali robic? No nie wiem o co pytac.. Jak to bylo u was??
Agnieszka76 mowie tylko to,co mi onkolog powiedzial, ale moze rzeczywiscie mowil ogolnie..
z tym zarazaniem to nie rozumiem wszystkiego, ale nie jestem zla na meza (nawet gdyby to on mnie zarazil), wrecz przeciwnie kocham go i jestem wdzieczna za jego wsparcie i dyskrecje
Evla ja mialam w zeszlym roku w lutym cytologie i bylo ok. Potem poznalam meza no i wynika z tego,ze od niego sie zarazilam (pytalam onkologa i potwierdzil mi to- jak sie pytalam to pielegniarka powiedziala do niego,zeby mi nie mowil, bo bede sie w domu z mezem klocila;-) ), ale nie wiem jak to dokladnie jest.
Lekarz mi powiedzial, ze mezczyzni przekazuja nam to swinstwo,ale sami nie maja zadnych konsenkwencji! Niesprawiedliwe to