od 2018-09-29
ilość postów: 37
kaa dziękuję że włączyłaś się do rozmowy i odpisałaś swoją drogę. Masz rację pierwsze co to szukanie informacji i głowa pełna wątpliwości. Po cichu jak nikogo nie ma płacz. Rodzina mocno wspiera i stara się nie być zbyt nachalnymi. Ale synek bardzo przeżył że idę do szpitala i o niego się martwię dziewczyny już w sumie dorosłe ale z młodym mieliśmy wspolnie dużo przejsc od poczecia po porod i dalej też. Do szpitala nie będzie jeździł bo to będzie dla niego nie najlepsze. Mąż rok temu pochowali 23 letniego brata na nowotwor i stał się jakiś inny odkąd zaczęłam przygodę z gadem.
Ale nie jest źle pewnie jutro dopiero zaczną się nerwy i wtedy będzie gorzej.
agnieszka76 dziękuję za słowa wsparcia i masz rację taka diagnoza gdy jest się nagorliwa pacjentka to jak zderzenie z ciężarówką
Veronica85 A to po operacji wynik z histpatologi musiał być dobry bo nie piszesz nic o dalszym leczeniu
Tak właśnie robię skupiam się na operacji. Chociaż łatwo nie jest bo myśli są straszne i wiem że łatwo nie bedzie.
Pierwsza wizyta to takie niepewna czy operacyjny czy nie ale ordynator (Olsztyn szpital wojewodzki )zadecydował że wycinamy. Nic nie wiem na temat tego gada i szukam wszelkich informacji. Szukam też osób które to przeszły. Zbieram sie po mału do szpitala bo jutro już mam być A operacja w poniedziałek
Cześć dziewczyny jestem tu nowa .Po wędrówkach od lekarza do lekarza trafiłam spowrotem do ginekologa i po wycinku (30.08)rak gruczołowy. Onkolog(10.09) 1b1 guz ok.3.5 cm rezonans (13.09)jest naciekanie na prawe przymacicze guz 3.2 ×0.28 badania inne w normie piersi też
Po konsultacjach jednak operacja 1.10 bardzo sie boje mam 3 dzieci 20,17,8 i 38 lat . To rzadki nowotwór i pomimo dobrego nastawienia to nie wiem jak będzie. Czytam tu wasze wypowiedzi i przeżycia i jestem dobrej myśli chociaż lekarz mówi żeby nastawić się bojowo bo tak naprawdę to będziemy trochę wszystko robić po omacku ze względu na rzadkość występowania.
Wdzięczna będę o jakieś podpowiedzi co do operacji i wogole