od 2017-02-09
ilość postów: 226
Maria58 współczuje też to przeżyłam. Jako dziecko mialam rozlegla operacje na zapalenie otrzewnej po rozlaniu wyrostka. Niedrożność pojawiła się 15 lat po tej operacji! Ból straszny. Zoperowano mnie kilka lat temu, ale od czasu do czasu zdarza się podobny ból i wtedy drżę że znowu... trzymam kciuki żebyś szybko doszła do siebie.
juststaystrong, andżela piękne kobiety!
juststaystrong moja mama też miała ścierpnięte miejsca, ale im dalej po chemii tym lepiej.
Markery bez skierowania zrobisz za opłatą chyba w każdym laboratorium. Za Ca125 płaci się w zależności od miejsca 20-40 zł.
andzela, zawsze dobrze konsultować i nie polegać opinii jednego lekarza, a co to jest to sama wiesz dobrze, że pokażą dopiero badania. Może bardziej doświadczone dziewczyny Ci coś poradzą. Ja trzymam kciuki żeby to nie było "to"!
A my z mamą byłyśmy dziś na kolejnym Avastinie. Marker stoi w miejscu, w grudniu czeka ją tomografia i na święta będziemy miały wiadomość dobrą, złą lub nienajgorszą. Staram się myśleć pozytywnie. Pozdrawiam.
kotka cieszę się bardzo! Przed Tobą ważny dzień. Przyjmij życzenia wszystkiego dobrego, miłości, szczęścia, wzajemnego zrozumienia, obyście zawsze byli dla siebie wsparciem :)
Kotka moja mama depiluje twarz plastrami z woskiem z joanny i nic się złego nie dzieje.
Witajcie. Kotka moja mama też nie zwraca uwagi na dietę. Je na co ma ochotę i uważa że co ma być to będzie. No cóż nasze mamy to dorosłe osoby więc niech decydują. Ja nie wiem co o tym myśleć. O tych dietach zakazach cukrze. Każdy mówi co innego.
My w piątek byłyśmy na kolejnym avastinie. Marker stabilny a nawet spadł lekko poniżej 20. Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki.
Myślałam ostatnio o dziewczynach, które wcześniej dużo się udzielały na forum a od dłuższego czasu milczą. Nini, Lena to Was mam na myśli... jeśli nadal bywacie na forum napiszcie co u Was :)
Nana, Lupus trzymam mocno kciuki żebyście poczuły się lepiej.
Też martwi mnie brak info od Kucji.
Ja mam dziś gorszy dzień. Mama ma jutro kolonoskopie, zaleconą przez genetyka jej i reszcie jej rodzeństwa bo oboje rodzice mamy chorowali na raka jelita grubego. Ja martwie się, prócz tej kolonoskopii powiększonym brzuchem mamy. Niby tak dotykowo to sadełko czuć, ale sama nie wiem. Poza tym zbliża się kolejny Avastin, kolejne markery no i będzie skierowanie na kontrolny tomograf, no i.... no i same wiecie co. Strach.