od 2017-12-01
ilość postów: 185
Dodatni cintec w kontekście Twojej sytuacji moim zdaniem wymaga interwencji
Operacja metodą Sturmdorfa jest finansowana przez NFZ
katexdivision temat konizacji pojawia się tu co jakiś czas, w różnych postaciach , bo jest jest to zarówno leep- usunięcie fragmentu szyjki pętlą elektryczną, jak i zabieg chirurgiczny przy użyciu skalpela . Nie wiem dokładnie co byś chciała wiedzieć...wolałabym odpowiadać na konkretne pytania, w zależności od posiadanej wiedzy oczywiście.
Co do szczepienia, mam jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji o ewentualnym "zabezpieczeniu" córek tą metodą. Dużo czytałam na temat tej szczepionki, głównie anglojęzyczne publikacje, uważam że nie ma wystarczających dowodów na jej skuteczność, tym bardziej że szczepionka jest na rynku od 2006 roku, czyli zaledwie 13 lat. Przeciętny okres obserwacji osób zaszczepionych w badaniach nad tą szczepionką wynosił max 3 lata, to bardzo krótko, biorąc pod uwagę, że człowiek dopóki jest aktywny seksualnie jest cały czas narażony, niewiadomo co dalej się działo z zaszczepionymi osobami . Na dzień dzisiejszy mówię szczepionce "nie".
Agatta, masz rację, wiedza lekarzy na temat zakażenia HPV jest znikoma i bardzo niespójna, wielu - wydawałoby się- dobrych specjalistów udziela sprzecznych ze sobą informacji, a pacjent biega od jednego do drugiego, w końcu głupieje i poddaje się proponowanemu leczeniu, wierząc że to właściwe leczenie.
Ja miałam 2 dzieci i 27 lat kiedy po wyniku HSIL z wycinków zaproponowano mi usunięcie szyjki macicy, po operacji metodą Sturmdorfa zostało mi tej szyjki ok . 0,5 cm . Zalecono kontrolne cytologie co pół roku przez 2 lata . Pierwsza cyto po 6 miesiącach od zabiegu prawidłowa - 2 grupa, następna po kolejnych 5-6 miesiącach wynik ASCUS, zalecony test HPV, wynik wyszedł ujemny. Przed amputacją szyjki wykryto w testach 2 genotypy- 33 i 52. Po operacji nie współżyję, ponieważ nosicielem HPV może być mój mąż, nie chce narażać się na ponowne zakażenie, to świadomy i w zasadzie niezbyt "bolesny" wybór w porównaniu z koniecznością usunięcia macicy. Kolejną cytologię kontrolną mam zrobić w okolicach października i nie myślę za dużo o tym co z niej wyjdzie i co mnie czeka. Podobnie jak Wy, mam zaufanie do swojego lekarza i jestem przekonana, że proponowane przez niego postępowanie jest właściwe. Wiem mniej więcej co mnie czeka w razie kolejnego nieprawidłowego wyniku, jestem świadoma że mogę stanąć przed trudnym wyborem . Są sprawy, na które nie mamy wpływu, pozostaje nam jedynie kontrolować sytuację, trzeba się z tym pogodzić i żyć , korzystając ile się da.
Przed konizacją miałam 2 typy HPV, rok po zabiegu test HPV ujemny, chociaż ostatni wynik cyto sprzed 8 miesięcy był nieprawidłowy-ASCUS
Renja , jeśli planujesz mieć dzieci to normalne jest że lekarz będzie szyjkę oszczędzał , bo może Ci się jeszcze przydać. Jeśli będzie decyzja o kolejnym zabiegu , powinni raczej zrobić leep , cięcie nożem dużo gorzej się goi , mogą powstać brzydkie blizny , które powikłają przebieg samej ciąży , ale też porodu . Ja w momencie konizacji miałam 2 dzieci i więcej nie planowałam, więc u mnie sytuacja nieco inna .
Renja ja po leepie też miałam niepewny wynik histopatu: " Hsil w cewach gruczołowych" , zdania lekarzy były podzielone , jedni radzili wstrzymać się i zrobić kontrolną cyto po 3 miesiącach , inni zalecali wykonać ponowną konizację - tym razem nożem - na tą opcję się zdecydowałam i słusznie, jak się później okazało . Decyzja tak na prawdę należy do Ciebie Renja, lekarz może jedynie przedstawić Ci dostępne możliwości i ich konsekwencje.
Patti dlatego jak cytologia jest nieprawidłowa trzeba rozszerzyć diagnostykę
Renja z opisu wynika, że zmiana nie została wycięta z bezpiecznym marginesem zdrowych tkanek, dalsze postępowanie ustali lekarz. Nie martw się na zapas, jesteś pod kontrolą, nic złego Ci nie grozi.