od 2019-01-26
ilość postów: 46
Cześć Kochani
Tata w domu.. dzisiaj wypisany
Nadal nic tak naprawdę nie wiemy
Siostra rozmawiała z lekarzem. Powiedział tyle, ze nie był w stanie wyciąć całego guza
Za bardzo nie wie czy guz jest pęcherza czy tez prostaty bo jego większość wychodzi właśnie z prostaty i wchodzi częściowo w pęcherz.... kazał czekać na wyniki
2 tygodnie... ojciec chyba oszaleje
Przepisali antybiotyk i za dwa tyg do kontroli a za miesiąc tomograf
Także nie wiadomo co to za guz
Może napisze pare słów z karty wypisu:
D41.4 Nowotwór o nieokreślonym charakterze (pecherz moczowy) Guz pęcherza moczowego- podejrzenie. Rozrost stercza
Joanna , trzymam kciuki bardzo mocno
Witajcie
Tata miał zabieg w czwartek...nareszcie coś się ruszyło
Ma jeszcze założony cewnik , nadal krew w moczu
Przepłukuja jakimś płynem.... trochę tez gorączkował wczoraj
W poniedziałek będę rozmawiać z lekarzem, nawet nie wiem czy guz usunięty i jeśli tak to czy w całości
Heniek, czy to możliwe ze mogli usunąć go w całości? Tara trochę podłamany, bo mówi ze chyba nie usunęli
Dziękuje Wam wszystkim za słowa otuchy
Tego mi trzeba
Pozdrawiam ciepło
Może po krotce opisze opis badania USG
W obrębie pęcherza moczowego przy ścianie dolnej lita zmiana tkankowa o wym 52/23/45mm mogąca odpowiadać wpuklajacemu się do światła pęcherza powiększonemu gruczołowe krokowemu / zmianom naciekowym pęcherza z gruczołu krokowego / zmianie Tu
Wskazana konsultacja urologiczna, TK jamy brzusznej i miednicy mniejszej z faza urograficzna
Powiększony gruczoł krokowy około 72 ml o nieregularnym obrysie wpuklajacy się do pęcherza ...
To by było na tyle z USG
Teraz objawy które ma to ucisk na pęcherz, częste oddawanie moczu( kilka kropel), ból przy oddawaniu moczu
Nie wiem co o tym myśleć, jak go pocieszać....
Zastanawiam się czy będą mu jutro robić cystoskopie, której on bardzo się boi
Pytał czy będzie bolało...
Tak bardzo chciałabym mu pomoc, ale czuje się bezradna
Jesteśmy z Kielce. Tutaj tez tata będzie się leczył
Słyszałam same pozytywne opinie o profesorze Chłoście, który był bodajże ordynatorem urologii w Kielcach. Niestety już go tu nie ma, bo przeniósł się do Krakowa.
Lekarz u którego tata się leczy jest z tego samego szpitala w Kielcach. Tyle, ze nie wiem co mam o nim myśleć tak naprawdę...
Tata chodził do niego regularnie od półtora roku, ponieważ odczuwał niepokojące objawy, tj ucisk na pęcherz, częste oddawanie moczu.. Miał robione USG ( 3 razy w przeciągu półtora roku) . Lekarz twierdził , ze nic nie widzi . Ze to przerośnięta prostata.. Nic o guzie nie wspominał. Zastanawia mnie , czy powinien poinformować tatę,ze na badanie musi przyjść z pełnym pęcherzem?
Tata nic nie pił przed, czyli pęcherz był pusty
Po półtora roku , dokładnie w grudniu po świętach pojawił się krwiomocz.. zlekceważony przez tatę
I następny 2 tyg temu... wtedy znów udał się do tego samego lekarza, który stwierdził nowotwór
Nie wiem co myśleć.... półtora roku regularnych wizyt i nic nie zauważył a tu nagle guz 5 cm
Dziś po raz pierwszy widziałam t wyniki USG taty ale od innego lekarza
Witam wszystkich serdecznie
Jestem w Pl... nareszcie zobaczyłam się z tata...
Oczywiście , tak jak przewidywałam
Pierwsze rakacja jak go zobaczyłam- płacz....
Nie mogłam się powstrzymać
Tata załamany.... nie widzi już żadnej przyszłości
Jutro ważny dzień- pierwsze przyjęcie do szpitala
Trzymajcie kciuki kochani
Witajcie wszyscy
MarysiaK , jakoś się trzymam
We wtorek będę się widziała z tata po raz pierwszy odkąd usłyszał diagnoze( czyli jakieś 2 tyg temu)
Boje się tego jak zareaguje jak go zobaczę.... Nie chce się przy nim rozklejać i pocieszać go
Chce, żeby zaczął się leczyć i trochę uwierzył w to, ze rak to nie wyrok. Jest strasznie zdołowany psychicznie. Joanna- tak to prawda, ze my kobiety potrafimy znieść duzo więcej bólu fizycznego a przede wszystkim psychicznego niż większość facetów. Nie mam na myśli wszystkich facetów oczywiście, czego przykładem jest Heniek ( pozdrawiam
We wtorek lecę do Pl do a w środę pierwsze przyjęcie do szpitala.... Boje się co to będzie
MarysiaK- z tego co pisałaś to jutro zaczynacie chemię
Trzymam kciuki .. wszystko musi być dobrze
Witam wszystkich
Dziękuje Aniu za słowa wsparcia....
W środę tata ma być przyjęty do szpitala po raz pierwszy, Z tym, ze twierdzi ze bardzo słabo się czuje i ze do środy nie dotrwa..., Nie może jesc, pic....
Nie wiem co mam myśleć. Czy rzeczywiście złe się czuje czy to już psychika całkowicie wysiadła...
Kilka dni temu był na izbie przyjęć... zrobili badania
Powiedzieli, ze odwodniony . Dali 1 kroplówkę, kazali brać potas , żelazo i wrócić w dniu kiedy ma mieć przyjęcie czyli 6 lutego
Mam pytanie
Jak długo byliście w szpitalu za pierwszym razem?
Czy tata jakoś specjalnie ma się przygotować?
Pozdrawiam wszystkich
Witaj Aniu
Jak to dobrze jest porozmawiać z kimś kto ma te same problemy....
U nas podobnie , szok i niedowierzanie
Tata w bardzo złym stanie psychicznym
Krwiomocz w zeszłym miesiącu zlekceważony. W tym miesiącu znowu to samo.. Wizyta u urologa niecałe 2 tyg temu ( kolejna) ,USG- guz .... Szok
Przyjęcie do szpitala na 6 lutego
Tata nie może sobie poradzić z tym psychicznie
Nie może jesc, pic....a tu jeszcze tyle czekania
Jestem bezradna ....
Witaj nowa77
To teraz tylko z górki... będzie coraz lepiej
Jak tata się czuje?
Życzę duzo zdrowia
Chciałabym, żeby chociaż wycięcie tego „gada” miał za sobą.... To czekanie i niepewność nas dobija
A jego najbardziej.. On już nie widzi przed sobą żadnej przyszłości a jeszcze nie zaczął tak naprawdę leczenia...