od 2020-09-28
ilość postów: 38
Rany, Mostu co oni Wam jeszcze dają w tym szpitalu?! Bo widzę humor na duuzy plus :-)
Będzie dobrze! Jakby nie było to finalnie i tak damy sobie radę i będzie dobrze!
Maga83 dzięki! Z pewnością się wszystko przyda! Ja mam się stawić w przyszły piątek więc też opiszę wszystko, bo ja akurat nie będę miała zastrzyków :-) Może jest wtedy trochę inaczej :-D
Mam nadzieję, że to będzie tylko diagnostyka. Kilka dni kwarantanny i powrót do domku :-) Z racji małego dziecka w domu chyba wynajmę sobie coś w Poznaniu na te kilka dni. Dwulatce nie wytłumaczę, żeby nie podchodziła :-) Będę tęsknić ale... matce przyda się kilka dni wolnego :-)
Gosia został mi dokładnie tydzień, więc mam nadzieję, że wytrzymam :-) Bałam się, że będzie jeszcze gorzej. Chociaż odstawienie zbiegło mi się z covid a teraz gdy już się wkurzam przez hormony doszły babskie dni Współczuję mężowi 🙂
Nie wiem od czego zależy kto dostanie zastrzyk a kto nie. Następnym razem będę naciskać na zastrzyk, bo mój organizm zdecydowanie za dużo ostatnio musi znosić.
Kajda - pytałam ich, nie ma testu. Nie wiem czy Kasia nie miała zastrzyku więc jej pobyt mógł troszkę inaczej przebiegać.
Ja musiałam odstawić hormony miesiąc przed. Przyjęcie na oddział mam w przyszły piątek. Więc zdam relacje jak to było :-) Denerwuje się bo jestem krótko po covid. Przez odstawienie hormonów i osłabienie covidem mam problemy z podniebieniem, oby tylko nie jakąś candida czy coś bo się załamie. Mam nadzieję, że nie będzie to przeciwskazaniem...
Mostu zazdro tego zastrzyku!
Ja odstawilam hormony 26 stycznia. Po tygodniu buchania gorąca, czułam jakby mi się twarz palila. Moja mama tak miała przy menopauzie Przeszło już. Chrzakam więcej niż zwykle A w nocy nogi same chodzą. Miewam napady śpiączki ale pomagają słuchawki z dobra muzyką. Ogólnie jestem jakas ciągle wnerwiona (ale to akurat nie wiem czy od hormonów, czy jeszcze bardziej wyostrzył się mój już i tak trudny charakter 😂).
Koniecznie! Głowa i nastawienie jest mega ważne! Ja też miewam momenty, że gdy tylko coś mnie zaboli to myślę "cholercia, już po mnie". Ale staram się myśleć pozytywnie. Jak się ogarnę z jodem to też chcę zrobić porządek z głową :-)
Póki co kulam się z covidem A za chwilę jodzik. Damy radę!
Pół roku - rok to bardzo długo. Chociaż ten nowotwór jest wolny, nie mogłabym tyle czasu chodzić że świadomością jego istnienia. Nie mówiąc już o tym, że u każdego wolno może oznaczać zupełnie inny czas.
Poszukałabym innego ośrodka i skontaktowała z lekarzem tam pracującym. Ja miałam operacje dokladnie miesiąc po otrzymaniu wyników biopsji. W międzyczasie konsultacja chirurgiczna. Poznań.
Generalnie stopień IV nie oznacza jeszcze na 100 % nowotworu złośliwego. Ale też niższy stopień nie daje pewności, że to zmiana łagodna. Biopsja (choć u mnie się potwierdziła) nie jest badaniem w 100% dokładnym. Dokładnie będzie wiadomo po operacji.
Nie czekajcie. Poszukajcie jeszcze gdzieś indziej.
Mostu - dajesz radę? Co u Ciebie?
Rany, mostu wyluzuj!
Mój endo zawsze mówił, że to rak-ślimak. A Ty tu o płucach i mózgu Robili Ci pewnie przed operacja rtg płuc. Myślę, że tak szybko by się nic aż tak dużego nie zadziało!
Mam jeszcze jedno pytanie. Jak się czuliście po odstawieniu hormonów przed jodem?
Miałam odstawić 4 tygodnie przed. Minął tydzień. Czuję się fatalnie. Mieliście jakieś objawy odstawienia?
Magda gratuluję! To super wiadomość!
Ja mam jod w Poznaniu 26.02. Przyjęcie też w piątek. Przypuszczam więc, że cała procedura będzie bardzo podobna. U mnie na histo potwierdzony brodawkowaty, węzły czyste. Endokrynolog mówił, że mogą nawet nie chcieć tego jodu dawać.
Zastanawia mnie jedno. We wtorek po wyjściu ze szpitala mogłaś mieć normalny kontakt z innymi? Mam w domu 2,5 latke i nie chce być dla niej niebezpieczna :-(
Im bliżej tej wizyty tym bardziej się boję.