od 2020-09-28
ilość postów: 38
Taki pobyt mi się trafił na pierwszy raz, że go chyba nigdy nie zapomnę.
W piątek po przyjęciu tak jak mówiłam badania (krew, usg, rtg, scynto szyi). Cały weekend bezczynności. W sobotę awaria toalet na oddziale. Od poniedziałku na izolatce bez jodu bo z powodu awarii nie działał system oczyszczania. Pomogły nasze skargi do dyrekcji aż w końcu wezwali odpowiednich fachowców i godzinę temu łyknęłam tabletkę.
Oczywiście nie mieliśmy pretensji do opiekunów na oddziale, ale do władz szpitala, że mimo zgłoszeń od nas i pielęgniarek, że oddział stoi przez weekend nic się nic się nie działo. Dostaliśmy oficjalne przeprosiny i porządna ekipa się znalazła :-)
Jeśli ktoś z Was ma przyjęcie w najbliższym czasie pytajcie czy terminy są aktualne, bo my przyblokowalismy
Tyreoglobulina trochę za wysoka. Tsh już prawie 100. W scynto szyi coś się zaświeciło delikatnie. Lekarz twierdzi że to pozostałość po tarczycy ale chcą się upewnić ze to nie węzeł (chociaż w usg były węzły ładne).
Dzisiaj jod. Dawka 60. W środę wyjście a w piątek mam przyjechać na scyntografie całościową juz.
Lekarz uważa, że to normalna procedura i chce dać te 60 dla pewności po prostu. Niestety czeka mnie do środy izolatka. Denerwuje mnie, że ten okruszek tarczycy tam został i że ta tyreoglobulina jest za wysoko (chociaż lekarz uważa, że świeżo po wycięciu i bez jodowania to normalne).
Jestem zła, rozdrażniona i czuję żal do całego świata, że w domu mam małe, gluche dziecko i jakby tego było mało to jeszcze ta choroba. Chyba mam kryzys.
Staram się myśleć pozytywnie, chociaż weekend bezczynności tutaj jakos nie napawa dobrym humorem 🙂
Od piątku nie zmieniło się nic. Nie mam tv na sali. Zepsuła się toaleta i śmigamy na sąsiedni oddział 😁 Ja nabijam kroki na krokomierzu chodzac po korytarzu 2x10m 🙂 Jutro rano konsylium i w końcu czegoś się dowiem 🙂
Od rana miałam badania krwi, moczu, usg szyi, rtg płuc (coś im się nie podoba, ale świeżo po covid spodziewałam się że nie będzie ładne). Miałam też zastrzyk z izotopu i scyntografie szyi. Nie jest to standardowa procedura, ale dodatek do całej reszty badań. Dzisiaj miałam dostać jod (standardowo jest leczniczy trochę wyższy) ale z racji dobrych wyników muszę czekać do poniedziałkowego konsylium. Wtedy zdecydują czy to będzie standard czy wystarczy malutki. Oby tylko te płuca nie narobiły problemów...
Generalnie już mam weekend na szpitalnym łóżku. Czuję się źle, bo moje Tsh jest już na poziomie 93 (ponoć to dobrze) i to już meeega niedoczynność.
Gosiu właśnie przed chwilą pytałam o ten czas izolacji. Jest to ponoć bardzo indywidualne. Przy wyjściu sprawdzają poziom promieniowania i wówczas dopiero ustalają czas izolacji. Zależy to trochę od dawki ale w dużej mierze od każdego organizmu jak szybko to wydala. Nie mamy więc na to dużego wpływu.
Gosia - szczerze mówiąc nie nastawiam się na konieczność aż tak długiej kwarantanny. Mam nadzieję, że tydzień wystarczy. Mam w domu 2,5 latke więc nie mam kompletnie opcji żeby do niego wrócić zanim będę bezpieczna.
Myślę, że wynajmę sobie coś na tydzień w Poznaniu. Jeśli będę musiała izolować się dłużej to będzie gorzej. Ale może pojadę do rodziców. Póki co jestem dobrej myśli i liczę, że jod będzie na tyle mały że tydzień mi wystarczy.
Super!!! Matko, czekałam na te twoje wyniki! Przeżywam je chyba bo moje tak blisko 🙂
Jak teraz dalsze postępowanie? Ile musisz być w izolacji? Kiedy jakieś następne kontrole?
Ja się właśnie moszcze na kwaterze w Poznaniu. Idę zaraz na spacer ogarnąć jutrzejszą poranna trasę na szpital. I czekam.
Nie. Pisałam do nich bo zgubiłam list z godzina wstawienia się
Dodzwonić się tam nie da. Ale na email szybko i mile odpisują 🙂
3mam!
Ja jutro jadę do Poznania. A w piątek od rana na oddział. Zaczynam się bać. Pytali się mnie jeszcze czy odstawilam hormony w terminie, więc obstawiam że w piątek mogę już dostać po badaniach tabletkę.
Czuje lek i niepokój. A z drugiej strony odrobinę się cieszę na ten wyjazd. Moja prawie 3 latka rozruszała mowę w koncu (jest głucha, ma implant) i po 100 razy na godzinę słyszę "mama" Będę tęsknić ale przy mi się kilka dni bez ogonka za mną 😁