Izabela81, Wspiera

od 2016-06-03

ilość postów: 684

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jelita grubego

8 lat temu
Będziemy Sierotka, będziemy :) i mam nadzieje,że kiedyś i ja będę tu służyła pomocą na tym forum. Piszesz,że gnaliscie do Gliwic bo stan był tak zły - Twój mąż tak źle się czuł czy wyniki były tak straszne? Cieszę się, że ma teraz tyle energii - życzę samego zdrowia :)

Rak jelita grubego

8 lat temu
Bardzo bardzo dziękuję

Rak jelita grubego

8 lat temu
Dziękuję Ci bardzo Sierotko - choć ja chętnie nazwałabym Cię Stokrotką :) widzę jak pomagasz nam bo jestem na forum na okrągło i jest to pomoc bezcenna. Będę działać, nie pozwolę tacie odejść bez walki. Dziś poszliśmy na lody, wybrał snuetankiwą i melonowa gałkę i mówi - następnym razem tylko śmietankowe. A ja od razu myśl;: tatusiu dobrze, tylko czy będzie następny raz. Przepraszam przepraszam z nikim o tym nie rozmawiam i to jedyne miejsce gdzie mogę się wypłlakac. Patrzę na tatę i szukam pocieszenia - o ma apetyt, flaczki zjadł, lody zjadł. . . To znak! Potem pytam : tato boli Cię coś? Nie no coś ty. I ja znów się ciesze przez chwile po czym wraca rozsądek. ..wygadalam się teraz pora położyć dzieciaki spać :) dziękuję jeszcze raz

Rak jelita grubego

8 lat temu
Cześć Sierotka - czytając forum zauważyłam,że mąż leczył się w Gliwicach. Czy mogłabyś polecić mi lekarza czy ogólnie to miejsce jest godne polecenia? Tato mieszka w Katowicach, tu również jest szpital onkologiczny ale zastanawiam się nad Gliwicami. Wiem; ze jeszcze nie mamy wyników histo,ale nie spodziewam się niczego dobrego. Z góry dziękuję za odpowiedź.

diagnoza była ciężka ale musimy podjąć walke

8 lat temu
Cześć Paweł 30- a mógłbyś napisać jakie objawy miał Twój tato? Z góry dziękuję i trzymam kciuki!

Rak jelita grubego

8 lat temu
Agnieszka 76 staram się jak mogę :) właśnie jestem u taty z córeczkami, wróciliśmy z kościoła, tato w dobrej formie bo on nie podejrzewa, że ma raka. Pisze na wypisie zmiana guzowata i on myślał, że pewnie mu to wylecza farmakologiczne. Delikatnie daje mu do zrozumienia, że trzeba będzie się do szpitala położyć, że będziemy leczyć. On naprawdę nie domyśla się niczego. Ja gdyby nie internet -tez zylabym w nieświadomości. Boje się,ze przez to opóźnienie w badaniach może być za późno -tego boje się najbardziej. Ale zaraz zabieramy tatę na spacerek, na lody - niech wnuczki naciesza się dziadkiem bo gdy to wszystko się zacznie. . . Eh i znów dopada mnie negatywne podejście. Lepiej zacznę zbierac się na ten spacer :) milej niedzieli życzę wszystkim i dziękuję,ze jesteście

Rak jelita grubego

8 lat temu
Napisze na pewno. Nie mogę powstrzymać łez gdy czytam co piszesz bo czuję dokładnie to samo. Napisałaś wcześniej ze guz ma 5cm -to nie jest ogromny guz. Miejmy nadzieję, że wytna naszym tatom tego gnoja, nie będzie przerxutow i będziemy cieszyć się nimi jeszcze przez lata. Musimy przetwac jakoś to czekanie a później działać. Ja również się boje, tylko głupi by się nie bał. Musimy być silne!

Rak jelita grubego

8 lat temu
Agnieszka 76 tak sobie to tłumacze żeby całkiem nie zwariować. Już kiedyś obwinialam się, że wyjechałam zagranicę a w miedzy czasie zmarła mama -miała zawał. Teraz niespelna rok po powrocie choroba taty. Najpierw tętniak aorty brzusznej teraz to. Boje się bo wiem ze czas gra kluczową rolę a tu właśnie zawalilismy na całego. Cały rok spóźnienia. Będę czekać na wyniki i mimo wszystko mieć nadzieję ale ciężko jest ponieważ gdy analizuje te wszystkie objawy i to jak długo je ma a były bagatelizowane bo mijały. Gdybym tylko mogła cofnąć czas :( przepraszam że tak smece :(

Rak jelita grubego

8 lat temu
Wszystko będzie dobrze Basia40. Musimy w to wierzyć. Ja nadal wierze, mimo iż przed chwilą mialam chwile załamania. Taty nie było w domu a ja chciałam sama przeczytać wyniki kolonoskopii i zaczęłam szukać w papierach. Znalazłam coś co zwalilo mnie z nóg - skierowanie do szpitala z czerwca 2015 roku a na nim informacja o anemii i pozytywnym teście na krew utajoną. Mój tato miał skierowanie i nie zgłosił się do szpitala :( czyli ta bomba tyka juz od ponad roku :( Jestem tak wściekła a jednocześnie załamana. Nie powiedziałam mu o tym. Nie chce. Nie potrafię - choć w środku krzyczę. Gdyby tato wtedy poszedł do szpitala może byłyby szanse na wyleczenie. Zawiodłam tez jako córka, bo teraz przypominam sobie jak wspomniał mi o tym skierowaniu ale ja pochłonięta byłam powrotem z emigracji do kraju. Jak ja mogłam o tym zapomnieć? Nigdy sobie tego nie wybacze nigdy! !!jak żyć z myślą że przyczyniło się do choroby ojca, że mu się nie pomogło

Rak jelita grubego

8 lat temu
P.s. tak poza tym ciesze się, że masz dobre wyniki :)