Isia73, Wygrał

od 2019-12-16

ilość postów: 39

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

4 lata temu
Czesc Dziewczyny, mimo , ze w Gliwicah potwierdzono wczoraj - 14.04. pierwszy przypadek kronawirusa w jedenj z pielegniarek, ja jade na terapie jodem. ZMNiEO znajduje sie w zupelnie innym budynku, wiec mysle, ze wszystko bedzie dobrze. Lekarze zapewniaja, ze ten zaklad jest w innej czesci, zakazona pielegniarka nigdzie sie nie przemieszczala i dbaja o bezpieczenstwo. Trzymajcie za mnie kciuki i powierzcie mnie opiece Boga. Bardzo dziekuje. Odezwe sie po powrocie.

Rak tarczycy

4 lata temu

Hej Dziewczyny,  dzwoniłam do Gliwic i póki co nie odwolali, ale monitoruja sytuację. Termin mam na 17 kwietnia i powiedziano mi, żebym dzwonila w przyszlym tygodniu, a tak czy siak, gdybym miała nie jechać, to najpóźniej powiadomia mnie 16. Będę wyjeżdżać i tak w nocy, więc jest ok. Dam Wam znać. Trzymajcie się! I bądźmy wszystkie dobrej  myśli. W końcu ten wirus trochę wyhamuje! ;)

Rak tarczycy

4 lata temu

Patrycja 1985, wiem, że to łatwo mówić,  ale trzeba wierzyć. Jest nas tu cala  grupa,  więc nie ma co się nakrecac.  Fakt, pandemia pokrzyzowala nam plany, ale trzeba myśleć zdroworozsadkowo. Tez się martwię,  zastanawiam się, jak będzie przez tego wirusa, ale głowa muru nie przebije. Staram się normalnie funkcjonować. Kiedyś pisałam, że ten rak to nie moja jedyna przypadłość. Jestem rowniez od 30 lat chora na toczen, a ten bywa nieprzewidywalny. Nie bój się swojej choroby, naucz się z nią żyć. Stres niczemu dobremu nie sprzyja. Szczerze,  to Nawet nie mam czasu myśleć o chorobach. A teraz , jak trzeba byc ostroznym, to tym bardziej.  Spędzanie czasu w domu dostarcza wiele atrakcji. I myśl pozytywnie! ;)

Rak tarczycy

4 lata temu

Patrycja 1985, wiem, że to łatwo mówić,  ale trzeba wierzyć. Jest nas tu cala  grupa,  więc nie ma co się nakrecac.  Fakt, pandemia pokrzyzowala nam plany, ale trzeba myśleć zdroworozsadkowo. Tez się martwię,  zastanawiam się, jak będzie przez tego wirusa, ale głowa muru nie przebije. Staram się normalnie funkcjonować. Kiedyś pisałam, że ten rak to nie moja jedyna przypadłość. Jestem rowniez od 30 lat chora na toczen, a ten bywa nieprzewidywalny. Nie bój się swojej choroby, naucz się z nią żyć. Stres niczemu dobremu nie sprzyja. Szczerze,  to Nawet nie mam czasu myśleć o chorobach. A teraz , jak trzeba byc ostroznym, to tym bardziej.  Spędzanie czasu w domu dostarcza wiele atrakcji. I myśl pozytywnie! ;)

Rak tarczycy

4 lata temu
* Bethesda VI.

Rak tarczycy

4 lata temu
Patrycja1985, nie przejmuj sie tym rakiem. Kazdy/a z nas przezywala to samo. Ja mialam operacje w pazdzierniku 2019 roku w Bydgoszczy i na jodowanie mam jechac w kwietniu. Pytalas, jak dlugo sie z tym chodzilo. Badam sie regularnie i guzek mialam juz w 2015 roku, ale nie byl jakis wielce podejrzany. Obserwowalam go, robilam USG. W zeszlym roku mialam zrobiona biposje, bo nie podobal sie radiologowi i okazal sie Bethesda VII. Operacje mialam zaraz po tygodniu od rozmowy z chirurgiem. Zrobili ocene, ale szpital z Bydgoszczy zawsze wysyala do Gliwic do kontroli. W Gliwicach bylam w grudni i wyznaczyli mi termin na jodowanie w kwietniu. Pewnie, jak sie doweidzialam, to tez bardzo plakalam, ale zaczelam czytac. Juz przed operacje przewertowalam setki stron i wszedzie pisali to samo, nowotwor maloinwazyjny, w wiekszosci przypadkow przebiega lagodnie. Osobiscie niedawno dowiedzialam sie, ze bacia mojej kolezani zyla z nim 28 lat - i nie miala operacji- bo serce by jej nie przezylo. Wiec, jesli nie bedzie jakis ciezki, to bedzie dobrze. Lekarze w Gliwicach tezpowiedzieli, ze to najlagodniejszy typ raka. Zreszta leczy sie je bardzo dobrze , a nasze Gliwice maja naprawde dobrcy lekarzy. Jesli pojade w kwietniu na jodowanie- a mam nadzieje, ze pojade, bo w koncu to nie operacja- to opisze, jak wyglada to jodowanie. :) Glowa do gory !

Rak tarczycy

4 lata temu

Marzycielko, co innego zwykła pooperacyjna chrypka, a co innego uszkodzenie strun.. Uszkodzenie strun glosowych jest jednym z powikłań i zależy od rozleglosci operowanego nowotworu. Zalezy jak  jest usytuowany, jak i gdzie nacieka. Im bardziej zaawansowany,  tym ryzyko wieksze, ale na szczęście w większości wyspecjalizowanych osrodkow stosuje sie neuromonitoring, ktory między innymi eliminuje to ryzyko. Inna sprawa to umiejętności chirurga.  Marzycieliko głowa do gory, z tego co pamiętam,  ognisko jest małe. Będzie dobrze i pamietaj najważniejsze jest pozytywne nastawienie  ;)

Rak tarczycy

4 lata temu

SodAnna, po pierwsze zaufaj tym lekarzom, jesteś w naprawdę dobrych rękach. Po drugie, może w nerwach, coś źle zrozumiałaś.  Ja mam jodoterapie wyznaczoną na kwiecień i lekarz powiedział mi od razu, że mam przygotować się na tydzień,  a może i na dłużej. Po trzecie,  to że lekarz powiedział,  że rak przedostał się poza tarczyce, nie oznacza, że jest gdzieś w innej odległej części ciała. Przypuszczam, że chodziło mu o to, że nacieka tkanki okoltarczycowe. Na podstawie badanego po operacji materiału nie da się sprawdzić, czy jest w innym miejscu,  stąd potrzebna jest scyntygrafia całego ciała. Scyntygrafia polega na tym, że komórki raka tarczycy są jodochwytne, a więc po podaniu jodu, niejako złapia ten jod  - o ile w ogóle gdzieś sa-  i dopiero na scyntygrafii będzie widać, gdzie ewentualnie są. Wowczas lekarze zastosuja wlasciwe leczenie. Nie martw sie, zaufaj tym lekarzom. Ten rak bridawkowaty na szczęście nie rozprzestrzeniania się szybko i bardzo dobrze odpowiada na leczenie jodem. Rak to nie wyrok. Głowa do góry,  zbierz pozytywne myśli i będzie dpbrze;)

Rak tarczycy

4 lata temu

marzycielko, będzie dobrze.  Ja po prostu kocham ludzi, kocham życie i mam bardzo dużo dobrej energii i pozytywne myśli.  Przeczytaj wpis  od koleżanki 1963agata1, 4 lata po i czuje się bardzo dobrze. I u Ciebie też tak będzie i też będziesz pocieszać innych ;)

Rak tarczycy

4 lata temu

marzycielko kochana, luz. Jestem pewna, że to autosugestia. Ten akurat rak to najlagodniejszy z raków, rośnie bardzo  powoli I na pewno nie przerzuca się w takim tempie,  żeby Cię bolało:) Czekanie jest najgorsze,  ale z drugiej strony skoro nie wzięli Cię na stół natychmiast, to znaczy, że jest dobrze. Fakt, że mają dużo chorych, niemniej gdyby stan był bardzo ciężki, to byłabyś już po operacji.  Po prostu normalnie żyj, zajmij się czymś, spotykaj się z ludźmi, a czas szybko zleci.