Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziękujemy bbb za dokształcenie nas w tym zakresie, prawdę mówiąc nie miałam o tym zielonego pojęcia. Te dwa warunki rzeczywiście są najistotniejsze w tym wszystkim, co do radiologa, gdy do jednego nie ma się zaufania, zawsze można spróbować iść z wynikiem mammografii do innego, ale wiadomo jak jest, ktoś powie "nic nie ma", to człowiek się ucieszy, a nie będzie na siłę doszukiwał się zmian w organizmie... Niestety.
Moja Mama dren miała będąc 4 dni w szpitalu (po operacji), ale już do domu wypuścili Ją bez, dlatego musi mieć "ściągany" ten płyn. Jak widać są różne metody, pewnie każdy lekarz ma inną taktykę :)
Niestety mammografia nie jest tak dokładnym badaniem jak się wszystkim wydaje, dlatego tak bardzo ważne jest, aby samemu się badać - macając piersi. Znam również przypadek dziewczyny, która sama sobie wymacała guzek w piersi, poszła na mammografię - badanie nic nie wykazało, poszła na USG - badanie również nic nie wykazało, ale zawzięła się i kazała jakiemuś lekarzowi "wymacać" jej tego guzka, no i rzeczywiście okazało się, że dziewczyna ma złośliwego guzka. Miała chemioterapię i wyszła z tego na szczęście, ale to kolejny dowód na to, jak badania zawodzą... U mojej Mamy też na mammografii wyszedł teoretycznie 1 guzek, a dopiero na USG okazało się, że są aż 3, a mammografia ich nie wykryła, ponieważ "się schowały".
Kochane również dziękuję i życzę pięknych, magicznych Świąt i przede wszystkim mnóstwo siły, nadziei i wiary na ten Nowy Rok (troszkę przedwcześnie, ale na życzenia zawsze jest dobra pora :))!
Jolu po co te nerwy, ja się tylko grzecznie pytam i proszę żebyś wyjaśniła jak to jest u Ciebie. Nie wiem jakim cudem chłonka się z czasem rozchodzi po całym ciele, ale skoro jest tak jak mówisz, to najwyraźniej rzeczywiście w Polsce są inne metody przeprowadzania mastektomii niż w Anglii. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka!
Wzajemnie, ciepłych, rodzinnych Świąt i dużo nadziei, wiary i siły do walki na ten Nowy Rok :)
Bardzo się cieszę, że jest poprawa w wynikach, takimi małymi kroczkami idziecie do przodu, to najważniejsze! :) Moja Mama czuje się fizycznie w miarę ok, psychicznie troszkę przybita i się obawia tego, co Ją czeka. Nadal czekamy na wyniki histopatologii (prawdopodobnie będą pomiędzy świętami a Nowym Rokiem), no i wtedy w końcu będzie wiadomo co dalej. Gdybyś potrzebowała, lub po prostu miała ochotę porozmawiać czy się wygadać, podaję swój nr gg: 7825068, pisz w każdej chwili :) Uściski dla Was!
Natknęłam się na ciekawy poradnik z zakresu Dietoterapii w onkologii pewnej Pani Doktor: http://dietetykamedyczna.pl/wp-content/uploads/2013/01/fakty-i-mity.pdf Choć większość z wymienionych tutaj mitów jest dość oczywista, można znaleźć również i ciekawe informacje, może się komuś z Was przyda :-)
No to cudownie, teraz trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość, zacisnąć mocno pięści i walczyć z tym syfem, a wszystko będzie dobrze:)! Buziaki!
Spokojnie, głowa do góry, trzeba być dobrej myśli Bamboleo1189! Daj znać co i jak, ściskam!