Ostatnie odpowiedzi na forum
Takie cieszenie sie chwila jest cholernie trudne, zwłaszcza, że ta chwila to nie bajka tylko nieustanne kolejki pod drzwiami lekarzy, mnie to straszliwie dobija...
U nas na początku była mowa o 7 cm po kolonoskopii a w hist-pacie pooperacyjnym jakieś 4 x 3 nie pamiętam dokładnie ale guz się bardzo wyraźnie zmniejszył po radioterapii dzięki czemu obyło sie bez stomii.
Tez czekam na wieści od Dominiki... Sabigos nie poddawajcie się! Czy ojczym miał radioterapie przed operacją? U mojego taty radio bardzo zmniejszyła guza i łatwiej było go usunąć, czy ktoś Wam to proponował?
Dla mnie to też były trudne święta...
Dominika tak mi przykro, że Twój tata ma przerzuty :( Jak rozumiem czekacie na chemię? My mamy następna kontrole 6 czerwca - markery i usg... W przeciwieństwie do Ciebie mam złe doswiadczenia z lekarzami , mam wrażenie, że każdy termin, kazda wizyte musze wyszarpać a potem lekarz poświęca nam dwie minuty nawet nie doczytując dokumentacji do końca... Na konsultacje w innych ośrodkach nie stac mnie czasowo - ja normalnie pracuje na etacie a 1/3 urlopu już spędziłąm w szpitalach i poczekalniach...
Mam nadzieję, że chemia u Twojego taty zadziała, mocno trzymam za Was kciuki.
Dzień dobry, troche mnie nie było bo szczerze mówiąc zwyczajnie nie mam kiedy, łączenie opieki nad tatą z pracą jest koszmarnie wyczerpujące. Mamy hist-pat pooperacyjny G1pT3N0, dzisiaj onkolog stwierdziła, że przy takim wyniku chemia "się nie należy" i ze może tylko pogorszyć stan ogólny a nie zagwarantuje braku przerzutów. .. Nie wiem co o tym sądzić, czy szukać innego lekarza...Teraz czekamy na usg jamy brzusznej i markery - oczywiście znowu odsyłanie z onkologi na chirurgie i z powrotem a wszędzie terminy, terminy... Nie wiem czy wszędzie to tak wygląda ale w Krakowie w Szpitalu Uniwersyteckim cos takiego jak kompleksowa opieka nad chorym nie istnieje. Czy u Was to też tak koszmarnie wygląda? Pozdrawiam wszystkich!
PS Renata ja się na tym drzewkowym forum nie umiem odnaleźć zupełnie:(
Spróbuje pod takim samym nickiem jak tutaj, dziękuje! No i zaczęły się komplikacje u taty, biegunka jakas bakteryjna, właczyli mu celowany antybiotyk i czekamy... Zalogowałam się jako avietta26 ale nie moge jeszcze pisać
No własnie ale po operacji miałas jakies badania robione a tutaj wygląda tak, ze zoperowali i wypisują w kosmos i trzeba bedzie chyba prywatnie szukać jakiegos leczenia bo juz sama nie wiem :( Zaczełam dzis obdzwaniać Kraków w poszukiwaniu chemii, wszedzie odległe terminy, nie ma szans się zmieścić w sześciu tygodniach, umieram ze starchu, że juz są przerzuty :(
Dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi. Ja się teraz boje co dalej, bo w szpitalu jakos się nie kwapią, żeby zrobić jakies badania, sprawdzić czy nie ma przerzutów, tata miał TK ale to było w grudniu i właściwie nie wiadomo jak jest teraz, a lekarze tylko wycięli guza i do domu, nawet nie wiem co z chemią... Czy chemie podaje się szybko po operacji?
Witam wszystkich. Mój tata 31.01 miał operację guza odbytnicy, ktorą zniósł dość ciężko. Nie wyłoniono stomii bo udało się zszyć jelito Teraz bardzo sie boje, że bedą jakies komplikacje a tate bardzo szybko chca wypisac do domu, napiszcie prosze jak to u Was wyglądało, kiedy był wypis po operacji i czy po takiej operacji da się normalnie funkcjonować - naczytałam się, że często i tak nie trzyma się stolca wiec może stomia byłaby lepsza...