Avietta, Wygrał

No to z całego serca zaciskam kciuki za dobre wyniki!!! Dobrze, ze się jednak skonsultowaliście, może operacja byłaby zupełnie niepotrzebna!

Nic nie rozumiem z tych markerów. 19-9 który ostatnio był za wysoki teraz spadł i jest w normie CEA który zawsze był w normie, nawet w momencie postawienia diagnozy czyli nie jest swoisty - teraz jest zawyzony ale minimalnie 5,03 przy normie do 5 W dodatku ten CEA nam systematycznie w kazdym badaniu minimalnie wzrasta. Przy czyściutkim TK i takich markerach bardzo watpie żeby onkolog dał skierowanie na PET, pewnie kaze powtórzyc markery za trzy miesiace, juz ostatnio nam strzelił wykład, że same markery niewiele znaczą a juz na pewno nie przy zmianach rzedu wzrost o kilka procent. No nic w poniedziałek wizyta to moze się czegos więcej dowiem. Pozdrawiam wszystkich!

W TK czysto, ale jest to chyba najbardziej lakoniczny opis TK jaki czytałam nie wiem czy badanie było wykonane pobieżnie czy tylko lekarz taki zwięzły... Jutro będziemy mieli markery jak wzrosną to chyba powinniśmy domagać się badania PET? Za to w rtg znowu wyszło coś z sercem nie halo i lekka odma, mam nadzieję, że to nic poważnego... Dziękuję za kciuki i wsparcie Łukasz, mam nadzieję, że operacja Twojej mamy przebiegnie bezproblemowo i co najwazniejsze ta zmiana okaże się zwykłą torbielką!

Za jakies dwie godziny jade po wyniki TK, od rana płaczę ze strachu. To jest na prawde nieludzkie, żeby o takich wynikach człowiek dowiadywał się z kartki papieru gdzieś na korytarzu. Wyniki powinny byc odsyłane do lekarza i konsultowane od razu na wizycie, kiedy mozna choćby zadac jakies pytania, dowiedzieć się co dalej...

Witajcie! Łukasz a wy byliście na tej konsultacji w Warszawie? Gdzie mama będzie operowana i co to za operacja? Wytną tą zmiane na watrobie? My w strachu po TK, wyniki beda w czwartek zarówno TK jak i markerów, chodze po ścianach ze starchu, że to przerzuty... Niestety tata jest po cięzkiej operacji serca i u niego operacja watroby to nie przelewki, nawet nie wiem czy ktos sie podejmie w razie czego....

Ale w takim razie Wasz lekarz dopuszcza mozliwość, że to nie jest przerzut, inaczej po co miałby Was wysyłać do Warszawy? Przerzuty sie usuwa operacyjnie, jest jakis schemat leczenia... Pewnie sie boi rozpocząć leczenie niepotrzebnie , na wyrost. Mam nadzieje, że ta konsultacja w Warszawie wniesie coś pozytywnego a nie tylko odsunie w czasie leczenie. Radiolog nigdy nie napisze jednoznacznie niestety, jednoznaczny to jest tylko wynik hist-patu, ale zeby go uzyskac trzeba zrobić biopsję, albo wyciąc gada :( A swoją droga jak na prywatna wizyte to może da sie gdzieś szybciej? Pozdrawiam Was serdecznie i zycze duzo siły! My czekamy na termin TK a potem na wyniki i tez sie niczego dobrego po nich nie spodziewam niestety :(

Łukasz93, przykro mi, że u mamy coś wyszło, ale lekarz nie powiedział jednoznacznie, że to przerzuty? Te konsultacje w Warszawie to na NFZ? I z jakiego powodu własciwie? Bo ten wrzesień to jest i tak mega szybki termin, przynajmniej jak na warunki krakowskie. Trzymajcie sie i pisz co u Was,

Endokrynolog nas uspokaja, że tego typu zmiany to w wieku taty ma połowa ludzkości, żeby nie panikować bo ryzyko, że to zmiany złoścliwe to 1%, węzły chłonne sa niepowiększone. Tata jest w doskonałej formie, żyje pełnią zycia, udziela sie towarzysko, działke obrabia i szczesliwy jak prosiatko w deszcz :) więc tym bardziej się boje tych wyników, żeby znowu cos nie walnęło tak jak z tym guzem serca - ot przez przypadek wyszo w TK i dwa miesiące wyjete z życiorysu...

Witajcie.Rybko jak fajnie że tu zagladasz! Zrobilismy biopsje tarczycy ale okazała się niediagnostyczna - za mało komórek tarczycowych było w próbce, powtórna biopsja za trzy miesiace. Onkolog niby uspakaja, że te markery nie musza świadczyc o przerzutach ale dał skierowanie na TK i RTG i powtórzyć markery więc jednak tez podejrzewa, że cos się dzieje :( mamy być ze wszystkimi wynikami w połowie września, termin TK na 02.09. Na razie staramy sie zyc tak jakby sie nic działo... Łukasz kciuki najmocniejsze za TK mamy! Oby wszystko wyszło dobrze!

Witajcie, jutro wizyta u onkologa, która tak na prawde niczego nie wyjasni, dostaniemy skierowanie na TK co najwyżej, terminy oczekiwania pewnie ze dwa miesiace, a ja w panice, że te wysokie markery to przerzuty... Tak bardzo sie boję, tata już tyle przeszedł, taki jest dzielny, zawsze usmiechnięty, jeszcze nas podnosi na duchu, to takie niesprawiedliwe...