od 2020-11-05
ilość postów: 87
Liczne badania naukowe wykazały, że nawet zbilansowana i zróżnicowana dieta nie jest w stanie zapewnić całkowitej dziennej dawki witaminy D (maksymalnie do 20%), gdyż głównym źródłem witaminy D dla organizmu jest synteza skórna, która zachodzi przy udziale promieniowania UV (290-320 nm). Jednakże, na obszarach leżących powyżej 33° szerokości geograficznej (cała Europa), ze względu na kąt padania promieni słonecznych, synteza ta jest najbardziej wydajna w okresie wiosenno-letnim w godzinach od 10:00 do 15:00, zaś w miesiącach zimowych jest praktycznie niemożliwa [1]. Ponadto, wiele czynników, takich jak: zachmurzenie czy zanieczyszczenie powietrza, stosowanie filtrów słonecznych, wyskoki stopień pigmentacji skóry, zaawansowany wiek, brak aktywności w godzinach najwyższej dostępności promieni słonecznych dodatkowo hamują syntezę witaminy D. Efektem tego jest powszechne występowanie niedoborów witaminy D, zarówno w Polsce (około 90% osób dorosłych, dzieci i młodzieży) [2] jak i na całym świecie[3]. Dlatego też odpowiednia i dobrze dobrana suplementacja może stać się kluczowa w zapewnieniu prawidłowego poziomu witaminy D. Wspólnie z małżonką stosuję witaminę D przez cały rok oprócz lipca i sierpnia. Ale wiem też, że niedobre jest też przedawkowanie tej witaminy... małżonka ostatnio robiła badania na poziom witaminy D w organizmie i miała wynik w górnej normie, lekarz powiedział, że ma się wstrzymać od brania na czas wakacji. W przypadku emeryta uważam, że jest jednym z nielicznych tkz. cudów generycznych i tylko pozazdrościć! I też uważam, że witamina D nie ma w tym większego udziału. Pozdrawiam serdecznie.
mam kontakt z moją Panią Ordynator i nie omieszkam przedstawić historii emeryta pod jej opinię... ciekawe co Ona na to?
przypadek bardzo ciekawy, albo to chyba cud genetyczny albo stawia sens całego Naszego leczenia pod wielkim znakiem zapytania... pozazdrościć emerytowi 👍😎😁
... jestem pod wielkim wrażeniem!
dobry wieczór, Emerycie mam pytanie: rozumiem, że wyniki z krwi są w normie...? A poziom BCR-ABL? Kiedy robiłeś badania w tym kierunku?
potwierdzam, też tak miałem...na początku dane spadki a potem z dwóch zer wskoczyłem na jedno! W głowie różne myśli ale znowu spadać zaczęło. Ordynator mówi, że takie wachania są normą ponieważ to są takie ilości, iż są na granicy błędu laboratoryjnego. Najgorzej, że w Naszym przypadku ciężko jest przetłumaczyć to głowie... Pozdrawiam i zdrowia i optymizmu życzę.
Witam, leczę się w Suwałkach, wizyty co 3 m-ce oraz BCR-ABL także.
witam poświątecznie 😁, jestem po wizycie poziom BCR-ABL ze stycznia 0,0023... pozdrawiam serdecznie.
🙂Ciepłych, pełnych radosnej nadziei świąt Zmartwychwstania Pańskiego, a także kolorowych spotkań z budzącą się do życia przyrodą.🙂
witam, powiem tak na początku jakby się nasiliły objawy nawet raz mocno. Ale ogólnie jestem bardziej spokojny choć to dopiero drugi tydzień mija. Z doświadczenia wiem że trzeba cierpliwości. Że spaniem jest dobrze, mam znajomego który miał problemy ze snem i psychiatra włączył mu Trittiko...bo podczas brania Citalu miał zaburzenia snu. Mówi, że jest dobrze. Tyle mogę powiedzieć więc cierpliwość 2-3 tygodnie nasilenie objawów może być i często jest objawy nieporządne to norma...a efekty terapeutyczne dopiero po 3 miesiącach leczenia! Takie są fakty niestety... pozdrawiam serdecznie.