Komentarze
Zgadzam się z przedmówcami.Lekarze rodzinni nie spelniają swojej roli jaką powierzono im tworząc ten system.Lekarz rodzinny miał zajmować się całą rodziną ,monitorować ją ,w porę badać mieć rękę na pulsie.Jak jest ? jest gorzej niż było lat dwadziescia i więcej temu.Kiedyś nie badano tak często pacjenta ,ale i choroby nie atakowały z taką częstotliwością jak obecnie ,więc nie było takiej potrzeby .Obecnie mamy pandemie chorób i pomimo świadomości tego faktu przez lekarzaa rodzinnego pacjent nie może liczyć na skuteczną profilaktykę zdrowotną.Moim zdaniem wszystko leży i kwiczy od momentu gdy do zycia powołano twór zwany NFZ .To tam topi się pieniądze na rzesze urzędników ,zamiast przeznaczyć je na cele lecznicze na wczesne badania .Mnie ciągle nie daje spokoju pytanie po co jest NFZ? Dlaczego podejmowane próby likwidacji tego nieuleczalnego raka spełzają na niczym? kto za tym stoi? jakie ma zyski ? Dlaczego ten nikomu niepotrzebny twór ,a wręcz szkodzący ma się dobrze i jest nie do ruszenia?
Dopóki każdy kolejny rząd ,nie uczyni priorytetem dbanie o zdrowie obywateli ,dopóty nie doprosimy się o badania lekarza rodzinnego ,dopóty nie będzie refundacji leków ratujących życie,a lekarz rodzinny będzie pochylał głowę słysząc ,że jego pacjent umiera na raka ,bo ktoś odgórnie nałożył na niego liczne ograniczenia wiążąc mu ręce zakazując wydania kolejnego skierowania na badanie ,które temu umierajacemu pacjentowi mogło uratować zycie.
Pacjenci odchodzą w ciszy i bólu , a rządzący mają się wciąż dobrze ogłaszając co rusz swoje sukcesy .
Smutny obraz kolejnych rządów a czas nie stoi w miejscu ,wkroczylismy w XXI wiek rozwoju techniki ,nowych mozliwości ,tylko nie u nas tylko nie w Polsce.
Zrobiłam Naleczko i nie zdążyłam fotki cyknac wypity ☺
Piękny ,gdyby jeszcze można było zrobić takie dobroci ze zdrowych owoców ,a nie tylko pięknych.
Z niecierpliwością oczekuję na artykuł wykazujący zasadność kierowania chorych na raka do sanatoriów.
Obecnie trwa niezrozumiała zaciętość lekarzy w odmawianiu chorym tej formy dochodzenia do zdrowia.
Stare przepisy mowiące NIE ,stare spojrzenie na chorobę ,czyli : sam pobyt szkodzi !,masaże szkodzą,! basen szkodzi ! wszystko szkodzi.! A przeciez pobyt w sanatorium to nie tylko masaże ,to nie tylko ćwiczenia ponad siłę ,to leczenie powietrzem,muzyką ,to spotkania z psychologami ,to aktywność polegająca na rozsadnie ułożonej przez lekarza prowadzacego ,to wreszcie kontakt z ludzmi tak ważny w pokonywaniu strachu zwiazanego z chorbą.
Czy ktoś wreszcie to zmieni? To musi się zmienić .
No tak ja na obiadek nic nie zrobiłam ,Naleczki przepisów nie ma co się dzieje ?
Witaj dora1119 tutja wejdz :
http://faqrak.pl/forum/post/list/jak-dlugo-zyjesz-z-glivec-jakimi-doswiadczeniami-m?page=219#post-105217
Rozmowy są w pojojach na stronie głownej foru m
Wchodząć otwórz forum .
Pozdrawiam serdecznie.
Edukować należy też lekarzy innych niż onkolodzy ,by umieli pytać ,rozumieć i okazywać chorym na raka empatię.
Przykład podany przez kolegę to pokazał.
Edukacja powinna też objąć nasze rodziny a w nich nasze dzieci.
Sposób w jaki przekażemy naszemu dziecku informacje o chorym członku rodziny będzie uwzględniała jego wiek i wrażliwość.
Taka edukacja przełoży się na jego zachowania ,ze obok chorych ,mamy babci czy cioci ,można usiąść przytulic się .
Dziecko nie będzie musiało się zmagać z wiedzą przekazaną na podwórku ,nieadekwatną do stanu faktycznego.
Edukować należy nauczycieli ,by w porę reagowali mając ucznia ,którego bliski chory jest na raka.
Oznacza to moim zdaniem uwrazliwienie pozostałych uczniów na problem z jakim zmaga się ich kolega koleżanka.
A sami możemy też mieć znaczny wkład w edukowanie naszych przyjaciół i znajomych ,często rodziny ,które to boją się pytać sparaliżowane strachem.
Strach jest normalny ,ale my wspierający i wy chorzy mamy obowiązek mówić o chorobie jak walczyć ,jak zwyciężać.
Nikt nas z tego obowiązku nie zwolni.
Poproszę o obiadek na dzisiaj zdrowy i tak piękny jak sałatka.:)
Niebawem fotki :) z sałatki z przepisu Nali :)
Strach paralizuje to prawda.Wiem jak sparaliżował naszą całą rodzinę.Pomimo tego ,że choroba nowotworowa ,nie jest już tematem tabu ,to jednak jest jeszcze problem w odbiorze przez osoby i instytucje ,gdy musimy normalnie ,nie szeptem o niej powiedzieć załatwiając wiele spraw w przychodni czy urzędach.
Wciąż potrzebna jest edukacja w środkach masowego przekazu.