napisany 10 lat temu
Nienawidzę cię za to, że zabrałeś mi w tak okrutny sposób Tatę. Odszedł sześć lat temu mając 58 lat. Niewyobrażalnie cierpiąc. Nie tylko fizycznie. Człowiek umierający na raka staje się nagle bardzo samotny. I nie pomoże tu nawet obecność i wsparcie najbadziej kochających osób. Bo co można zrobić lub powiedzieć? Trzymaj się? Dasz radę? Walcz? To nie tak. Przed Moim Ukochanym Tatą było piękne życie. Upragniony dom z wielkim ogrodem. Nigdy ci tego nie wybaczę. Jeżeli ten list jest tylko promilem , nawet jego ułamkiem, żeby cię zwalczyć choćby u jednego człowieka, będę ich pisała setki dziennie. Bo zniszczyłeś życie nie tylko jednej z trzech najważniejszych osób w moim życiu. Zniszczyłeś również wiele lat z mojego życia. Dopiero od niedawna mogę się uśmiechać do syna, mogę słuchać muzyki, chodzić do teatru, kina i doceniać to co mam. Bezwględny, niepotrzebny tworze - nie tylko zabijasz ludzi chorych, ale niszczysz życie ich rodzinom. Niestety jesteś i będziesz zawsze. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy to ty będziesz się bał, a nie My. Panie Jerzy. Pana książka pomogła mi wyjść z ciężkiej depresji. Dziękuję z całego serca. Beata
napisany 10 lat temu
Nie cierpię cię raku,od lat przeszło czterech.Wycierpiałam przez ciebie naprawdę wiele,ale wiedz o tym skubańcu że to ja wygrałam,policzyłam się z tobą ŻYCIE odzyskałam!!!Walka z tobą ciężka,ale pokonany, jesteś dla nas nikim,na nic twoje plany! Zostaw mych przyjaciół,nie pluj swoim jadem, bo dla nas walczących jesteś zwykłym dziadem.I tak rok po roku liczyć się będziemy,aż zrozumiesz draniu MY TU CIĘ NIE CHCEMY!!!
napisany 10 lat temu
Drogi Chłoniaku. Piszę, bo chcę żebyś wiedział, że ze mną nie wygrasz :) Jutro zaczynam walkę z tobą. Wiem, że nie będzie to krótka walka ale nie poddam się :)
Pozdrawiam
Kuba (25)
napisany 10 lat temu
Zabrałeś nam już wiele z naszych bliskich, ale córki ci nie oddam! Odpuść, proszę, ileż można czasu spędzać w szpitalach? Ona jest taka młodziutka, właśnie odkrywa do czego służy życie, ma dopiero 12 lat, a właśnie trzeci raz odwiedziła sale operacyjną parę dni temu.
Odpuść. Bo ja tego na pewno nie zrobię.
napisany 10 lat temu
zachorowałam 21 lat temu. Wygrałam. ale on nie daje za wygraną i wrócił. Wiem, że i tym razem go pogonię. Amazonka