napisany 10 lat temu
RAKU!MYŚLE,ŻE JESTEŚ NIEMIŁY DLA WIĘKSZOŚCI OSÓB PRZEZ SIEBIE ,,PRZYGARNIĘTYCH''!SPRAWIASZ IM PRZYKROŚĆ!NIE MOŻESZ TAK TRAKTOWAĆ LUDZI I SIĘ ICH ,,POZBYWAĆ'' Z TEGO ŚWIATA!PRZEZ CIEBIE LUDZIE MASOWO UMIERAJĄ,CO NIE JEST DOBRE!NIE ZABIJAJ JUŻ,PROSZE CIĘ!I TAK NIE POKONASZ CAŁEJ NASZEJ METROPOLII LUDZKIEJ!POKONAMY CIĘ!PRZEKONASZ SIE!
napisany 10 lat temu
Zabiłeś już kilka osób z mojej rodziny, być może krążysz już po mnie (lub dopadniesz mnie w przyszłości), lecz najgorsze jest to, że możliwe, że czaisz się poprzez moje geny na moje ukochane dziecko. Widziałam, jak bardzo jesteś okrutny i bezwzględny. Opiekowałam się osobą, którą złamałeś. Aż strach rodzić kolejne pokolenia. Ciało ludzkie jest takie niesamowite, lecz zbyt kruche. To dość przerażająca perspektywa. Pamiętaj - nikt cię nie chce!
napisany 10 lat temu
ZAATAKOWAŁEŚ Z NIENACKA, W DWA MIESIĄCE ZMIENIŁEŚ CZŁOWIEKA W NICOŚĆ, POMAŁU KRADNĄC UŚMIECH, SIŁĘ, ŻYCIE Z PRZED CZASU CHOROBY. ODPUŚĆ PROSZĘ !!! DAJ ŻYĆ DZIADKOWI, POZWÓL MU CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM I OGLĄDAĆ ŚWIAT....!!!!
napisany 10 lat temu
Nie ma przypadków i spotkanie z Tobą - Raku, również przypadkowe nie było. Dziękuję za to ostrzeżenie. Tyle wystarczy - widzę już siebie i lubię swoje życie.
Kasia
napisany 10 lat temu
Policzyłam się z tobą cztery lata temu, dokładnie 18 maja, wycieli cię i nie tęsknię, chociaż bywało ciężko i nadal czasami czuję skutki leczenia,to jestem,żyję, bo mam dla kogo,pamiętajcie,,można z nim wygrać,,jestem tego przykładem,pozdrawiam wszystkich wygranych i tych,którzy walczą,IWONA
napisany 10 lat temu
Raku ja wierzę, a nawet wiem, że na pewno nie uda ci się pokonać mojej przyjaciółki."Idz precz, zgiń,przepadnij maro nieczysta"
napisany 10 lat temu
Od 20 lat widzę cię codziennie. Zabrałeś Wielu. Dzięki Nim mam siłę walczyć z tobą dalej. A tych co walczą, wspierają Ci, co wygrali.
napisany 10 lat temu
Chciałeś gnojku zabrać mi Mamę. Na szczęście to Ona jest górą! ty zostałeś wypatroszony, przemielony i spuszczony w kanał!
napisany 10 lat temu
Żeby cię pokonać musiałam pogodzić się z tym że się zjawiłeś. Rok czasu zmagałam się z tym żeby się Ciebie pozbyć i UDAŁO mi się. Nie ma Cię a ja dzięki mężowi, wspaniałym synom rodzinie i przyjaciołom dałam radę również psychicznie. Dziś już tylko czekają mnie kontrole po to żebyś nigdy nie stanął już na mojej drodze. Dzięki Tobie dowiedziałam się jednak jak silna jestem i że mimo wszystko potrafię być bardzo konsekwentna w dążeniu do celu. Trzymam kciuki za wszystkich którzy z Tobą walczą i życzę im powodzenia.
napisany 10 lat temu
Nie jesteś niezniszczalny. Wielu z Tobą wygrało, ale ludzie z Tobą walczą. Rozwój medycyny, wiara i nadzieja Cię zniszczą. Niedługo nikt nie będzie o Tobie pamiętał !