Wyrzuć z siebie emocje.

Powiedz mu co o nim myślisz, pokaż jak walczysz ...

Akceptuję regulamin

Pokaż

napisany 10 lat temu

W lutym minęło 15 lat jak zabrałeś mojego przyjaciela i tatę - rak nerki, niestety rozpoznany dopiero w 4 stadium. Wygrałeś, pomimo że tata często chodził do lekarza, poddawał się badaniom okresowym, a dwa lata wcześniej był w szpitalu na operacji wyrostka robaczkowego.Lekarz rodzinny stwierdził, iż trudno u każdej osoby z dysplazja bioder podejrzewać,że bóle związane są z rakiem nerki a nie zwyrodnieniem bioder. Takie podejście pozwoliło Ci osiągnąć rozmiar 16 cm, byleś zadowolony gdy ból pleców i gorączkę zdiagnozowano jako grypę, niestety pokrzyżowałam Ci trochę zamiary, gdy zabrałam ojca na wizytę i usg prywatnie.Cóż operacja, nadzieja,straszny ból,cierpienie i bezsilność, gdy po miesiącu od rozpoznania umiera przyjaciel, ojciec mający 54 lata, kochający życie, swoją wnuczkę i żonę z która spędził 36 lat, dbający o zdrowie, słuchający poleceń lekarzy i mający dużą wiarę w lekarzy.Żal rozpacz i modlitwa,żeby Bóg chciał go zabrać, żeby juz tak strasznie nie cierpiał bo tramal nie działał. Niestety wygrałeś i wygrałeś podwójnie , bo po pół roku umieścłeś się w organizmie mamy, znów walka, chemioterapia, beznadzieja, bezsilność, cierpienie, może mniejszy ból - bo już wiem czego żądać, aby choć trochę osłabić Cię i pomóc mamie. Rok walki i 55 lat życia i mówisz pora rozstać się z kochającą rodziną, mówisz nie planuj nie warto to ja planuje Twoje życie. Miałam 36 lat gdy stwierdziłeś,że pora zabrać mi rodziców, teraz zbliżam się do ich wieku gdy odeszli, choć mieli jeszcze tyle marzeń i tak bardzo byli potrzebni tu i teraz. Patrzę z perspektywy tych skończonych 51 lat i wiem , jak bardzo za wcześnie postarałeś się i wygrałeś walkę - duża pomocą i twoim sojusznikiem byli lekarze rodzinni taty i mamy i to jest straszne. minęło 15 i 14 lat nadal cierpię.......................... Beata

napisany 10 lat temu

Zabrałeś mi najbliższą osobę - brata od 3 lat codziennie myślę że mogłam być lepszą siostrą mając tak wspaniałego brata czas nie leczy ran ran.. chcesz zabrać mi mamę stałeś się moim życiem . . . odejdź sam nie zabieraj mi mamy mam tylko ją. Jesteś okrutny widziałam i widzę cierpienie jakie ze sobą niesiesz.. Mamusiu jesteś tak silna w swojej słabości tak bardzo Cie kocham ... Braciszku żyje teraz za nas dwoje wiem że dajesz mi siły sama nie dałabym rady w opiece nad mamą Dziękuje Ci za wszystkie wskazówki dotyczące życia ...

napisany 10 lat temu

Ziarnica złośliwa została zdiagnozowana, kiedy byłam na pierwszym roku studiów i myślałam tylko o jeździe na snowboardzie. Na początku myślałam, że zwariuję ze stresu, jednak psycholog onkologiczny pomagał mi oswajać chorobę, tłumaczył, co może dziać się dalej. Szybko zmieniłam nawyki żywieniowe, wprowadziłam świeże soki warzywno-owocowe, postawiłam na posiłki głównie roślinne, ale bardzo urozmaicone, zrezygnowałam z przetworzonej żywności (gotowe sosy w słoikach, słodycze) i cukru. Przez cały okres chemioterapii nie przestałam chodzić na siłownię i fitness - rak nie jest zaraźliwy, a nasze ciało ciągle potrzebuje ruchu!!! Minęły już 3 lata po zakończeniu leczenia. Uważam, że ogromne znaczenie w moim leczeniu miały: pomoc psychologa onkologicznego, zmiana sposobu żywienia i sport. Między podaniami chemioterapii jeździłam na snowboardzie we włoskich Alpach :) Wyznawałam zasadę - jeśli coś mi nie szkodzi, to z tego nie rezygnuję.
Bóg nie da nam więcej niż jesteśmy w stanie znieść :) Bądźmy dzielni <3

napisany 10 lat temu

Dzisiaj mija 16 lat jak z tobą wygrałem cwaniaku. Jestem szczęśliwy!!!

napisany 10 lat temu

To już jest prawie 8 miesięcy jak moja babcia umierała w bólu bo miała przerzuty do kości. Przerzuty były wszędzie. Zaczynając od stóp kończąc na głowie.
To jest bardzo ciężkie przeżycie widzieć jak bardzo bliska osoba umiera i z dnia na dzień jest coraz bardziej słabsza i bezbronna a w dodatku świadoma że umiera i musi się żegnać z rodziną. :(
Niestety rak w mojej rodzinie zadomowił się już bardzo dobrze. Nienawidzę go za to że odbiera mi bliskie osoby.
Dlaczego nie da się tego wyleczyć raz na zawsze!!! ;(

napisany 10 lat temu

Mam cię dość!!!!

napisany 10 lat temu

Jestem 5 lat po pozbyciu sie nieproszonego lokatora. Chce żeby tak juz zostalo.Staram sie o tym nie mysleć ale nie zawsze sie udaje.Wiadomo ze każdy musi odejść ale dlaczego w takim bólu,który pozbawia godności,człowieczenstwa.

napisany 10 lat temu

Dlaczego ja ? Czym zawiniłam?

napisany 10 lat temu

Żyje z tobą już osiem lat i czasami mam cię już po prostu dość!!!

napisany 10 lat temu

Zabrałeś mi babcię i mamę. Teraz chcesz się dobrać do mnie ale nie dam ci się gnoju !!
Mam dla kogo walczyć i nie popełnię tych błędów co one.