napisany 10 lat temu
trzymałeś mnie w strachu i bólu kilka mięsięcy ale wiedziałeś że będę z tobą walczyć ze wszystkich sił! i kto wygrał?? ja! a teraz przesłam całym sercem siłę tym, którzy jeszcze walczą z tobą paskudo!
napisany 10 lat temu
Zabrałeś mi moją ukochaną Babcie! Zabrałeś mamę mojej Przyjaciółce! Nigdy ci już na to nie pozwolę!
napisany 10 lat temu
Cześć raku,303 to numer busa którym jeździłam do ciebie , od razu wizualizowałam go z tobą(te szczypce po bokach i okrągły brzuch)wtedy niepokoiłeś mnie,byłeś jak dziwny niespodziewany gość,oswajałam cię dość długo...
Chciałam ci podziękować w tym liście że byłeś i gdzieś tam z tyłu głowy jesteś.
Dzięki Tobie moja rodzina "odżyła" emocjonalnie,zaczęliśmy pokazywać emocje i po woli oswajać je.Mama po chorobie zmieniła się o 360 stopni.Żyje tu i teraz i nie udaje bo szkoda jej czasu.
A ja chodzę do lekarzy,wycięłam sobie tarczycę i byłam pierwszy raz w życiu w szpitalu- mega przeżycie:)!!!!
Wszystko jest po coś a dla mnie ty byłeś po to żebyśmy nauczyli się ŻYĆ!!!!!
Dziękuje
Kala
P.S.Kocham Was moja rodzino.
napisany 10 lat temu
Jest 10 04 2013rok 14 rocznica mojego Slubu i plany na uroczystą kolacje,ale....w przerwie przygotowan dzwoni telefon z informacją o koniecznej wizycie u ginekologa za doslownie godzine,wiec w glowie juz rodzi sie pytanie po co ?Jade jestem sprawnie,miło i szybko przyje
ęta i co widzę?niespokojne zachowanie mojego ginekologa ,który szybko przecodzi do tematu i mówi to jest RAK a prościej NOWOTEÓR ZŁOŚLIWY SZYJKI MACICY do mnie nie dociera nawet chyba troche sobie zartowalam .Lekarz zresztą przyjaciel rodziny spokojnie informuje mnie co dalej .Termin operacji ustalony na 15 04 2013r na co ja po krótkiej chwili mówie NIE ,dlaczego taka reakcja?19 04 13r obchodziłam 40 urodziny i umówieni goście i lokal .Prosze lekarza o przesunięcie terminu operacji no i udaje sie.Wracam do domu i zbieram myśli nie płacze ,nie panikuję,lecz gdzieśukradkiem przyglądam się moim córkom wtedy 7i14lati pytam BOGA dlaczego JA i dlaczego teraz?głupie pytanie wiem ale było.Noc nieprzespana rano jade do pracy jestem nauczycielką cieżko mi jak BYk ,ostanawiam nic nie ukrywac i mowię bliskim ,dyrekcji i kolezankom w pracy,wybucha śmiech ,ale z czasem daja wiare w to co mówie,są łzy,rozmowy,wsparcie,a ja dalej udaje twardziela.Skupiam sie na mojej 40 staram sie o PRZYJACIELU RAKU nie myśleć ale tak sie nie da .Miałam wokół siebie ciepłych i dobrych ,szczerych ludzi ,a ja byłam juz gotowa do walki.Minął czas i ruszyłam do Katowic na operację .JA nie należę do osól spokojnych,wolnych więc po operacji bylo mi cieżko oczywiście tylko dlatego ze byłam przybita 2 dni do łoża .Personel szpitala to majster sztyk i szybko doszłam do siebie i czas wracac do codzienności.życie toczy sie dalej.Po powrocie był jak dawniej ,a po RAKU została długa pionowa blizna.Co dalej? RADIOTERAPIA i ONKOLOG .25 wizyt a to potraktowałam jak TURNUS wakacyjny poniewaz byly wakacje ,lipiec.JUZ zapomnialam o chorobie ,wyniki są ok,wróciłam do pracy i Życie jest piękne .Nie poddawajcie sie z NIM tez mozna wygrać trzeba chcieć życ.Walczcie Trzymam kciuki .Grażyna
napisany 10 lat temu
Wszystkich serdecznie pozdrawiam nie poddawajcie się ja juź z nim wygrałam 5 lat temu jestem szczęśliwą żoną,mamą i babcią 2,5 letniego Szymonka naprawdę warto walczyć bo życie jest pięknę, ale bardzo krótkie Mamitka
napisany 10 lat temu
Drogi Raku!
Dzięki Tobie, mimo wszystko zrozumiałam, że życie jest CUDEM.
Twoja oddana rywalka
Asia
PS: Włosy już odrosły :D
napisany 10 lat temu
Raku można ciebie pokonać!!!!!! Ja to zrobiłam już w roku 1995 dzięki operacji w POLSKIEJ FUNDACJI EUROPEJSKIEJ SZKOŁY ONKOLOGI w WARSZAWIE. DZIĘKUJĘ TYM LUDZIOM!!!!!!!!!!!!!!!!