Rak trzustki nieoperacyjny
Witam. Mój wujek pół roku temu usłyszał diagnozę rak trzustki. W tomografii komputerowej widoczne były również liczne małe guzki na płucach i określono je jako podejrzenie przerzutów., ale nie zbadano do końca. Stwierdzono, że są zbyt małe na diagnostykę. Od końca stycznia co dwa tygodnie ma chemię, 15 chemii za nim i na tomografii komputerowej wynik się polepszył, trzustka wygląda lepiej, zmniejszyła się co wskazywałoby, że chemia działa i zredukowała guza, ale na płucach tej guzki identyczne jak w styczniu. Jak myslicie z waszych doświadczeń, czy to są przerzuty? Teraz zostało wywalczone badanie PET, żeby w końcu określić czy jakieś przerzuty są czy nie. Wujek jest jeszcze młody, chemię znosi dobrze i ogólny stan jest dobry. Mamy nadzieję na jakąś operację i wycięcie dziadostwa tylko te guzki w płucach niereagujące na chemię niepokoją co dalej z leczeniem. Czy ktoś jest w stanie powiedzieć ile czasu sama chemia przystopowała chorobę i po jakim czasie przestała działać ?
-
Być może to nie zmiany przerzutowe stąd brak reakcji na chemię.