Rak trzonu macicy

14 lat temu
Ktoś może coś na ten temat powiedzieć?? Jestem 2 lata po operacji i radioterapii. Jeżdże na kontrole do Instytutu Onkologi ale żadnych badań poza ginekologicznym nie mam zlecanych dlatego jestem zaniepokojona. Po 6 miesiąsach miałam badanie na markery ale nikt i nic mi nie powiedział i nie wytłumaczył a teraz nic żadnych informacji. Jestem jeszcze chora na inne choroby czasem byłam w szpitalach rechabilitacyjnych lub w sanatorium a teraz podobno nie mogę bo rak jest przeciwwskazaniem do rechabilitacji tak się dowiaduje od rechabilitantów. Zastanawiam się dlaczego lekarze na onkologi tego mi nie powiedzieli.
134 odpowiedzi:
  • Witam wszystkich,
    w poniedziałek dowiedziałam się że moja mama ma raka trzonu macicy G2. Teraz czekamy na operację usunięcia macicy.Lekarz mówi,że samo badanie które wykryło raka niewiele mówi o samym stopniu zaawansowania.Operacja za 2 tygodnie,czekanie na wynik histopatologiczny 4 tygodnie.Mama czuje się dobrze.....wszyscy jesteśmy w szoku.Jeśli chodzi o objawy to wspomniała coś o okazjonalnym plamieniu. Czy operacja wycięcia macicy jest bardzo skomplikowana?skierowana została do zwykłego szpitala na odział ginekologiczny....
  • Cześć Elka 8 kwietnia tego roku minie rok od mojej operacji i tak jak Ty czuję się dobrze .29 listopada zeszłego roku byłam u kontroli ginekologicznej u mojej Pani doktor w Brzozowie i następna wizytę mam za pół roku.Widocznie nasza choroba nie wymaga dodatkowych badań i same musimy obserwować jakieś zmiany i zgłaszać.Bratowa mojej cioci też chorowała na raka trzonu macicy i zmarła po 30 latach od operacji i naświetleń ,więc myślę że jest dobrze.Dolegliwości są bo lampy jeżeli je miałaś robią swoje ,pomagają i robią rewolucję żołądkowe i nie tylko .Ja tez mam jakieś tam małe problemy,ale ogólnie jest ok.Robiłam USG i mammografię piersi tak z urzędu dla własnego komfortu psychicznego i tez jest dobrze.Myślę,że nie powinnaś się martwić,żyć normalnie i robić swoje.Powiem Ci moja droga Elu,że jakoś zbytnio się tym wszystkim nie przejmowałam i zdarza mi się zapominać o tej mojej chorobie.Mam wspaniałą rodzinę pięć kotów i mnóstwo zajęć pozdrawiam Cię i głowa do góry PA!Elu trochę wyżej jest opis jak to wszystko się zaczęło przeczytaj!
  • 14 lat temu
    Witam wszystkich ponownie... 10 stycznia 2011 minie 3 lata od mojej operacji. Jak do tej pory czuję się dobrze chociaż miewam różne drobne dolegliwości. Niepokoi mnie fakt, że nie robią mi żadnych badań poza kontrolnym ginekologicznym. Nie jestem przekonana czy to wystarczy i boję się żeby czegoś nie przegapić. W Instytucie Onkologi lekarz nawet nie mówi czy mam przyjechać do kontroli i za jaki czas. Sama staram się jechać co 6 miesięcy ale mam wrażenie, że te kontrole to jakby jakieś nieporozumienie. Brak jakichkolwiek informacji od lekarza oraz jakichś dodatkowych badań kontrolnych wprowadza mnie w stan ciągłego niepokoju o przyszłość. Napiszcie proszę czy wasi lekarze też mają takie podejście do naszej choroby. Pozdrawiam i życzę szczęścia i dużo zdrowia oraz wytrwałości w 2011 roku.
  • Majko a ja myślałam że w Stanach jest lepiej niż u nas, ja też jestem po operacji usunięcia macicy i jajników i po radioterapii w lutym będzie już 2 lata, teraz mam 47 lat, niestety rak jest złośliwy ale do tej pory nic sie nie dzieje i czuję się dobrze czego i Tobie życzę, kontrola co 3 miesiące i tak leci, nawet nie myślę o chorobie, pracuję, też mam wuka 1,5 roczku. Pozdrawiam
  • 14 lat temu
    irenko trzymaj się! Teraz to juz z górki. Każdy dzien to nowe siły i co raz dalej od przykrych wspomnień. Wygrasz tak jak wielu z nas!!
  • Witaj mam 56 lat w kwietniu tego roku przeszłam operację usunięcia macicy,a wszystko dlatego,że byłam uparta.Cztery lata temu przeciągnęła mi się miesiączka ,natychmiast poszłam do lekarza i on skierował mnie na czyszczenie macicy.Biopsja wyszła super.po trzech latach zaczęłam lekko plamić ,a towarzyszył temu dość obfity śluz.Znowu czyszczenie macicy.Wyniki były dobre,ale plamienie i śluz pokazywał się od czasu do czasu.Uparłam się na operację bo miałam dość tej sytuacji.Mój ginekolog twierdził,że owszem trzeba będzie operować ,ale nie ma pośpiechu.Ja jednak nie jestem strachliwa i szpital nie budzi we mnie lęku prosiłam go o wcześniejszy termin i w końcu 8 kwietnia zostałam operowana.Po około miesiącu wezwano mnie do szpitala,aby poinformować mnie,że mam raka trzonu macicy i dalej muszę leczyć się w szpitalu onkologicznym w Brzozowie.Mieszkam w Krośnie to bardzo blisko więc na radioterapię jeździłam sobie sama.Wszystko da się wytrzymać wiadomo naświetlanie brzucha niesie za sobą przykre dolegliwości ,ale dałam rady .Lampy rozpoczęłam 1 czerwca najpierw 4 wewnętrzne raz w tygodniu te były cięższe,ale potem trzy tygodnie przerwy i 23 lampy zewnętrzne.Leczenie zakończyłam 13 sierpnia.Pomału regeneruję organizm ponieważ miałam zapalenie pęcherza potem odezwały się porażone nerwy w pośladkach czułam się jak bym miała zakwasy po ćwiczeniach ,było małe zapalenie w pochwie to tez już pokonałam i myślę ,ze to było by na tyle.pod koniec miesiąca jadę do kontroli do Brzozowa i tak co parę miesięcy.Warto się badać i warto leczyć ,myślę,że najwięcej siły daje strach ,on motywuje nas do walki z wszelkimi chorobami.IRENA!
  • 14 lat temu
    Witam wszystkich.. Mam 57lat , dwa dni temu mialam urodziny a moja corka ma termin porodu na jutro. To jest pierwszy moj wnuk. ja niestety jestem dziewiaty dzien po operacji macicy, jajnikow i jajowodow. Wczoraj na wizycie u specjalisty chirurga oncologa dowiedzialam sie ze mam przerzuty na wezly chlonne i musze przejsc radiotwrapie. Radioterapia ma trwac codziennie przez 6 tygodni ale moge zaczac dopiero za trzy tygodnie po wygojeniu sie rany po operacji. To ze mam raka winie mojego lekarza ginekologa do ktorego chodzilam regularnie na badania. Gdy dwa lata temu po zakonczeniu brania hormonow"COMBE PATCH" pojawilo mi sie lekkie krwawienie to on oswiadczyl ze to przez hormony ale wszystko sie unormuje. i faktycznie plamienie zniknelo. W ubieglym roku zaczela sie choroba kregoslupa. Cysta ktora trzeba bylo usunac. Po operacji zaczela sie choroba korpal tunel, i straszny gosciec w obydwu rekach. Lekarze wyslali mnie na rete. I leczenie. tTabletki, zastrzyki i steroidy. W czsie brania steryldow zaczelam plamic. Bardzo mnie to zdziwilo. Plamienie sie nasilalo. Poszlam wiec do mojego ginekologa. On mnie zbadal pobral wymaz na czystosc szyjki i powiedzial. Jest ok. Ja mu mowie o plamieniu a on na to ze to chyba przez steryldy. I to sie unormuje. Nie dawalo mi to spokoju. Przeczytalam na komputerze o kolgoskopi wiec dzwonie do niego z pytanie czy robia colgoskopie. A on zdziwiony i pyta po co mi colgoskopia? Przeciez jest wszystko w porzadku. Poszlam do niego i uparlam sie na to badanie. Przyszedl inny lekarz i powiedzial ze zrobi mi biopcje to bedzie pewniejsze. Natychmias pobram wycinki z macicy. Po pieciu dniach mam telefon od mojego ginekologa z wiadomoscia "Ma pani raka trzonu macicy 1stopnia". Co z takim lekarzem zrobic? Powinien miec zabrana licencje do wykonywania zawodu .Mieszkam w Stanach i mam ubezpieczenie od meza z pracy. W Stanach sa bardzo zle ubezpieczenia a ceny sa straszne. Przed operacja nie mozesz dowiedziec sie ile to bedzie kosztowac. Dopiero pozniej przychodza ogromne rachunki. Dla przykladu za sama operacje odciecie cysty od kregoslupa- 75 tys dolarow. Za pobyt jeszcze wiecej. Badanie takie jak tomografia computerowa 8 tys.dol. To jest cos strasznego. Wiec prosze mi powiedziec jak walczyc z rakiem przy takich cenach? Ja jestem pozytywnie nastawiona, wiem ze musze wygrac z rakiem, ale czasem gdy widze te rachunki to trace nadzieje..Zrobilam mamografie jak co roku i okazalo sie teraz ze mam guzy i musze zrobic biopcje. 11.XI. ide na biopcje. Strasznie sie boje wyniku...Jesli ktos z was przeszedl operacje i radioterapie prosze do mnie napisac.. Pozdrawim Was wszystkich i badzmy dobrej nadziei..Zycze duzo sily...
  • 14 lat temu

    Użytkownik @gakako napisał:
    Małgosiu, jakie markery Ci robili???????? Mnie powiedziano, że rak trzonu macicy nie ma markerów. Uświadom mnie proszę ( a może nie tylko mnie?)Pozdrawiam

    Ja też chętnie się dowiem coś o markerach bo ja miałam tylko raz po 6 miesiącach a później powiedziano mi, że nie ma takiej potrzeby i nie robią takich badań. Ostatnio odczuwam jakieś dolegliwości dość dziwnie w dole brzucha trudno mi nawet nazwać i opisać co i jak czuję ale bardzo się boję i musze szybko zdecydować się na wizytę u onkologa. Pozdrawiam
  • 14 lat temu
    Małgosiu, jakie markery Ci robili???????? Mnie powiedziano, że rak trzonu macicy nie ma markerów. Uświadom mnie proszę ( a może nie tylko mnie?)
    Pozdrawiam
  • 14 lat temu

    Użytkownik @gakako napisał:
    Majko, myślę, że ile kobiet tyle różnych stanów ciała i ducha Jesteś pod opieką lekarzy, zrobisz USG i wszystko będzie wiadomo. A teraz nie zamartwiaj się bo nerwy potrafią niesamowicie nas osłabić. A przecież siły są bardzo potrzebne. I pozytywne nastawienie jest OGROMNIE ważne. Poczekaj na wyniki. Ja dzisiaj byłam na wizycie kontrolnej. Też byłam zestresowana. Lekarz oświadczył, że moje dolegliwości to efekt popromienny. Życzę Ci pozytywnych wyników badań a w związku z tym dużo radości i pogody ducha. To bardzo pomaga w walce z chorobą. Pozdrawiam



    ***********************************************************************************************************
    Dziękuję za odpowiedż. Ja jestem psychicznie bardzo silną osobą, przeżylam wiele stresów , od których nabylam tą chorobę. Teraz też trzymam się bo wiem że zalamanie to najgorsze co może być w tej chorobie. Najważniejsze że nie jestem sama, mam wiele osób wkolo siebie; rodzina , przyjaciele... ale są takie momenty że czlowiek sam jest ze swoimi myślami i sam musi sobie poradzić z myślami i emocjami. Mam nadzieję że wszystko dobrze u mnie będzie. Nie mam jeszcze wszystkich wyników, ale jestem dobrej myśli. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat