Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
Kochana moja, ja juz po prostu te pierwsze, najgorsze emocje mam juz za soba. Troszke bylo ze mna inaczej, bo ja myslalam ze nic mi nie jest, lekaalrz ogolny mnie obmacal, uznal ze to nic takiego ale ze lepiej to sprawdzic. ( czyli macanie rzeczywiscie jest bez sensu). I poszlam na badanie jak na spacer. I dostalam diagnoze z grubej rury. Jak by mi ktos w leb dal. strasznie przezywalam, zegnalam sie z zyciem w drodze do domu. Ale potem przychodzi leczenie i powoli budzi sie wiara ze bedzie dobrze, skoro mnie lecza, i statystyki tez nie sa zle.
Moze u ciebie bedzie odwrptnie jak u mnie? Denerwujesz sie przed badaniem a potem bedziesz miala spokoj?
Tylko idz na to badanie!!
-
Zobaczymy jak będzie ze mną;)) Mam nadzieje, że to dziadostwo to jednak nie rak. Ale ja będzie okaże się jutro;/ Już Cię nie męczę. Dam znać jak już będę po usg;)))
Życzę dużo zdrówka i pogody ducha;)))
-
Na pewno jutro tu zajrze wieczorem, trzymaj sie, nie daj zlym myslom zwyciezac!!!
-
I nie meczysz mnie :))))))
-
Martynko, pamietam o tobie, trzymaj sie dzielnie i przynies dobre wiadomosci
-
Martynka, jestes? Bylas? Czekam na wiadomosci
-
Hej, hej!
Jestem, byłam...piersi :"czyste" więc jestem bardzo szczęśliwa. Tak się stresowałam niepotrzebnie. Teraz Ty musisz się pozbyć tego dziadostwa raz na zawsze. Będę trzymała kciuki;)))
-
Kochanie, jak sie ciesze!!!!!
Ja uwazam ze juz sie pozbylam!!!
Slodkiego milego zycia martynko!!!
-
Jejku jaka pozytywna wiadomość.I jak to najczęściej bywa nerwy były zupełnie niepotrzebne.
Pozdrawiam
-
) Wszystkim zmagającym się z chorobą życzę sil do walki i radości z każdego dnia :-) Już od 2 lat walczę z nim i się nie poddam:))