Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
Ewa30 powiem Ci, że naprawdę mój organizm reaguje super na chemię. mam nadzieję, że na 2 też tak zareaguje:) Sądzę, że jak miałaś T1 to nie masz co się martwić, jak nawet jakiś tam gnojek mały krąży to i tak chemia go wybije! Siły biorę... mój narzeczony mi bardzo pomaga i rodzin,a choć ja ją muszę czasami bardziej pocieszać:) Na chemii leżałam i się śmiałam. twierdziłam, że to mój lek i zaczynam walkę:) Że wybije już te małe gnojki. Leżałam z kobietą i żartowałyśmy. Nasz pokój się śmiał i było bardzo miło:):) Trzeba się śmiać. wierzyć i jeszcze raz wierzyć, że się uda i wygra. Dziś miałam trochę załamanie, że jestem do niczego itp, ale szybko odgoniłam te złe myśli, które są pożywką dla tych gnojków. Co do noni to masz chyba dużo lepsze:) Oby pomogło. jak możesz to proszę powiedz na jakiej stronce zamawiałaś i nazwę:)
-
Rybenka czyli ja też będę miała tą herceptynę. Oby mi tez pomogła:):)
-
OJ, fajne masz doswiadczenia z wlewek, ja glownie mialam jakies smutne towarzystwo, co w sumie nie jest takie dziwne. A ja tez chcialam sobie troche pozartowac, zgodnie z zasada, ze kto potrafi rozmieszyc lwa nie zostanie przez niego pozarty. pierwsza rzecz jaka zrobilam w ogole to impre dla babek pod haslem " topimy raka w szampanie". Rak boi sie radosci. Fajnie ze masz wsparcie, super ze czujesz sie dobrze. Ale nie martw sie, jak poczujesz sie gorzej, to zupelnie normalne. No, herceptyna jest bardzo skuteczna, to stosunkowo nowy lek, ocalil zycie wielu chorym kobietom. Kiedy nastepny wlew?
-
Rybenko, jeśli mogę zapytać, to jakiej wielkości był twój guzek???? fajnie, że udało Ci się zachować pierś !!!!!!!!!!!! u mnie tylko "szrama" została ...
-
Ewcia, nonii nie zamawiałam na stronce. Dostałam od mojego onkologa namiary do kobiety z Łodzi, która ze Stanów sprowadza tą esencję z nonii i dzwoniłam do niej. W poniedziałek ma przyjść pierwsza bańka.... zobaczymy... właśnie się delektuje czerwonym winkiem, ponoć raczysko go nie cierpi!!!!!!
Jej... jak ja NIENAWIDZĘ TEGO SKORUPIAKA !!!!!!!
-
-
Nie bede sciemniac, ze sie nie ciesze z cycka. Ciesze sie bardzo. Guzek byl wielkosci mniej wiecej1,7cm, zalezy w ktora strone, Ja kurcze za pare dni tez napije sie czerwonego, zwlaszcza ze urodziny meza za pasem, ale na razie metal w ustach, brrr, ale to nic, to minie.
Wlasnie ogladalam w telewizji Barbare Falandysz, nie wiem, czy mlodsze dziewczyny kojarza, jak nie to niech sobie wygoogluja. Super babka. Za tydzien zaczyna chemie, rak piersi... Widac ze skorupiak nie wybiera! Brdzo mi sie podoba to GIN SILO NIECZYSTA! AMEN!
-
Witajcie:) jak dzisiejszy humorek? dopisuje? Ja wczoraj piłam winko, ale głowa mnie od niego rozbolała i niestety tylko lampkę mogłam wypić:P Powiedzcie proszę czego jeszcze ten skorupiak nie lubi? to zostaje mi w takim razie picie mojego noni:P
-
Ja drugą chemię mam 24 lutego. Mam nadzieję, że tez mi dadzą tą herceptynę i mnie wyleczą:):) Masz szczęście, że cycuszek jest na swoim miejscu:):) Ja do tej pory nie wiem czy będę miała zachowaną pierś czy też nie. W sumie jakbym miała wybierać to wybieram ŻYCIE:) Zrobię sobie jednego sylikonowego i choć on jeden będzie jędrny:P
-
Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo...Nie ma sie co martwic, jest cycek czy nie. Rak nie lubi tez kapusty kiszonej, kurkumy, za to lubuje sie w cukrze. Powoli zbieram sie do decyzji o wyeliminowaniu calkowicie z diety cukru. Ale to juz po chemii.
Podziwiam cie ze bylas w stanie wypic wino, ja po chemii przez tydzien co najmniej nie moglam nawet patrzec w tym kierunku. Ile chemii bedziesz miala przed operacja?