nana bardzo mocno trzymam kciuki zeby to byl chwilowy skok a juz przy kolejnym wlewie spadek markera. Chcialoby sie cos zrobic zeby pomoc...ja sama caly czas mysle co tu robic dalej
Witam! Napisałam i zniknęło to piszę drugi raz.Jestem po ocenie.Tomograf nie wykazał zmian.Węzły ; biodrowy i przyaortalny 19x17 i 11x16,Topotekan tego nie załatwił.Innych zmian nie ma.Skierowano mnie na PET.Nigdy nie miałam tego badania.Problem to marker Ca 114,był ostatnio w kwietniu 78.Spadła tez hemoglobina 8,9 , RBC 2,78 ,HCT28.10 .Onkolożka mysli o ewentualnej radioterapii węzłów chłonnych.Jestem zdezorientowana i nie wiem co robić?Konsultować z innym lekarzem .? Takie tam rozterki......😕Pozdrawiam!
Carmen, u nas z lekarzami jest dokładnie tak samo. Olej onkologa, weź wszystkie papiery i idź do rodzinnej. Mnie ostatnim razem rodzinna wypisała wszystko co trzeba i obyło się bez onkologa. Dobrze, że wcześniej ściągnęłam odpowiedni druk z internetu, bo lekarka takiego nie miała.
Też myślę, że gdybym dostawała pełną dawkę chemii, efekt byłby trochę inny. Ale jest jak jest i nic na to nie poradzę. Dobrze, że chociaż trochę hamuje, marker wprawdzie rośnie, ale nie aż tak szybko. Dzisiaj czuję się paskudnie.
Cześć Kobietki :) wyszłam dzisiaj ze szpitala, wściekła jak diabli. Od wczoraj nie było chętnej lekarki, żeby wypisać mi zaświadczenie o stanie zdrowia do ZUS-u bo składam papiery o rentę. Powiedziałam trochę co myślę ale wnerwiłam się nieźle. Rano spóźniają się do do pracy, wychodzą półtorej godziny wcześniej, a pacjent czuje się jak intruz.
Wczoraj wyniki moje nie były rewelacyjne ale na tyle dobre, że dostałam chemię. Teraz idę na początku sierpnia.
Chcę też napisać, ze pytałam lekarki o kąpiel w morzu. Powiedziała mi, że nie zna jakichś specjalnych badań, ale jej zdaniem nie ma przeszkód. Tak, że jak to zwykle bywa, jeden lekarz mówi tak, a inny inaczej. Przepraszam jeśli zamieszałam Wam w głowach ale wszystko z najlepszych chęci i wg zaleceń mojego ówczesnego lekarza.
Nana, dostajesz zmniejszone dawki chemii i pewnie dlatego nie za bardzo działa. Trzymam kciuki i życzę, aby znaleziono sposób aby Ci pomóc. Może jak podleczą nerki to się uda. Bądź dobrej myśli.
Lupus życzę udanego odpoczynku :)
Pozdrawiam wszystkie Dziewczęta :)
Lupus, chciałabym, żeby tak było. Niestety, nie jest. Jeśli marker rośnie, to świadczy o tym, że rośnie też aktywność nowotworowa - albo zmiany, które są, powiększają się, albo pojawiło się coś nowego. Lekarz mógł tak powiedzieć, żeby uspokoić pacjentkę, ale ma ma to nic wspólnego z prawdą. Siedzimy na forach już długo i nie było żadnego przypadku, by przy wzroście markera zmiany się zmniejszyły. Zresztą, gdyby tak było, to ja byłabym już całkowicie zdrową osobą.
Nana, nie martw się. Mi lekarz mówił, że marker na początku rośnie bo chemia działa i komórki rakowe jest ich wtedy więcej nie pamiętam teraz jak to określił. Trzymaj się cieplutko 😊
Olcia21, ze stopniem złośliwości i stopniem zaawansowania jest dokładnie tak, jak napisała Midi.
Dziewczyny, wlew dostałam! W poniedziałek dali zastrzyk (Dexaven), we wtorek podali chemię. Znowu dawka zredukowana z powodu podwyższonych parametrów nerkowych. Z jednej strony cieszę się, że wlew poszedł, z drugiej jest powód do zmartwienia. Ca125 przed rozpoczęciem tego rzutu był 52,4, a po dwóch wlewach 58,3.
Olcia21 to nie tak. Stopień złośliwości masz G1 czyli o najniższej złośliwości, komórki rakowe wolniej się mnożą niż w stopniach G2 i G3. To akurat na plus.
Oznaczenie IIIa to nie stopień złośliwości tylko stopień zaawansowania, czyli jak bardzo rak zagościł w Twoich narządach.
Oprócz nowotworu granicznego jest jeszcze nowotwór złośliwy zdiagnozowano jako IIIa 1G . Na tk brak ognisk nowotworowych , marker Ca 125 10. czyli 2 normie. Jestem już po pierwszej chemii i czuje się o dziwo bardzo dobrze . Przeraża mnie tylko to że nowotwór o stopniu złośliwości III rokuje kiepsko, a ja nie czuje się źle, wręcz czuje się bardzo dobrze. To jest przerażające, że taki nowotwór nie daje żadnych objawow
Olciu, rozumiem, ze w 1 jajniku mualas granicznego guza, a w drugim low gra de tak? Czy był to graniczny z mikroinwazja? Piszę z tel. Nic nie widzę, mam nadzieję, ze będzie w miarę czytelnie, wydaje mu się, ze podobny przypadek miała nasza Czarowniczka, jeśli to był low grade, po czytaj jej posty, dużo wniosa i Ci rozjaśnią. Nana całym serduchem jestem z Tobą, trzymaj się dzielnie, jak zawsze, Masakra się tutaj piszę, ile to potrwa... Forum musi mi... Rozumiem, ze jak wolontariat to forum nie ma żadnych zysków? Pozdrawiam