witaj serdecznie,dziękuję Ci pięknie za wyczerpująca odpowiedz ,u mnie wykryto guza na obrazie USG litotorbielowaty wielokomorowy ,skierowanie na markery test Roma ,ca125 w normie ,He4 lekko podwyższony ,stracha dostałam ,że hej ,dużo wiem o tej chorobie ,mama choruje od dwóch lat ,miała zaawansowanego ,wyłoniona stomie ,mnóstwo powikłań różnych niestety ale dalej dzielnie walczy ,będzie zaczynała drugi rzut chemii ,pojechałam na konsultacje do szpitala po znajomości oczywiście i po badaniach dr stwierdził ,że mam szczęście guz krwotoczny na 99procent ,to już mój trzeci i wcześniej mnóstwo torbieli ,miałam już laparotomię ,laparoskopię ,po rozmowie z lekarzem podjęłam decyzję o usunięciu macicy szyjki i jajników ,aby zapobiec rozwojowi raka ,jeszcze mam genetykę wykonać chodzi o piersi ,u mnie w rodzinie krąży ten rak niestety ,boje się zabiegu ,bólu i ewentualnych powikłań ,pewnie gdy masz duże prawdopodobieństwo nie zastanawiasz się chcesz żyć a ja się waham że strachu przed operacją
Madzia38 jestem po RSM po radykanlej histerektomii już ponad 2 lata i tym samym skutki przyspieszonej menopauzy dopadły i mnie. Napiszę krótko bo nie narzekam z tego powodu aż tak bardzo chociaż nie powiem..też nie skaczę z radości kiedy dopada mnie krótki napad gorąca albo taka nerwówka i spięcie że mogłabym zamordować pierwszą lepszą osobę która akurat stoi przy mnie. Jeśli to jest cena za spokój, że choroba może nigdy przenigdy nie wrócić to akceptuję to w całości. Wszystko inne czyli spowolniony metabolizm, szybkie zmęczenie i kilka jeszcze innych upierdliwości to drobiazgi, naprawdę.
Myślę, że tyle ile nas tu jest tyle opinii i subiektywnych ocen na temat skutków przyspieszonej menopauzy. Ze wszystkim dasz sobie radę, jestem pewna. Tak czy inaczej w naszej sytuacji możemy zapomnieć o tzw.zastępczej terapii hormonalnej a więc radzić sobie trzeba pogodą ducha, codziennymi przyjemnościami i optymizmem, ze sportem powoli powoli ale uważam, że jest on niezbędny podobnie jak codzienna dawka endorfin🙂. Cel jest jeden - trzeba pozbyć się raka, z resztą sobie poradzimy.
Witajcie dzielne dziewczyny ,mam pytanie ,25 czerwca bede miala operacje,usuna mi macice szyjke i jajniki ,mam guza ,niby krwotoczny ,ca125 w normie ,juz mialam 20lattemu pierwsza usuwana torbiel,potem laparoskopie,to bylo dawno temu ,teraz mam stracha przed i po ,mam otrzymywacpotem estrogeny ,boje sie tej wczesniejszej menopauzy ,bardzo ciezko sie ja przechodzi?mam 39 lat,pozdrawiam serdecznie
Czarownico🙂Z mojej dziurawej od czasu chemii pamięci wyleciało, że o tym pisałaś, zresztą co chwila mam jakieś luki, czasem zabawne a czasem mniej. Chyba masz rację, że im niższy marker bezpośrednio po zakończeniu leczenia, tym dłużej nie ma wznowy. Mój był po leczeniu w okilicy7 i tylko raz przez te prawie 4 lata wyniósł 9. U innych znanych mi dziewczyn, które są dłużej bez wznowy, też nie przekraczał nigdy 15. Twój o ile pamiętam przeważnie około 12. Jednak są i wznowy z markerem w normie, ale to pewnie u tych nisko markerowych od początku choroby. Masz rację. Najważniejszym sygnałem jest systematyczny wzrost. Kiedy trochę wzrośnie a potem spada, to nie jest źle. Ciekawe co u Nany? Czy ból zelżał? Oby 👍 Szybkiego powrotu do zdrowia Margareto 💪 Trzymajcie się 🙂
Tatmag już kiedyś pisałam o tym,że dla nas normy są niestety inne,to samo jeśli chodzi o spadek markera do pewnego poziomu tzn były robione badania i duuuużo mniejsze prawdopodobieństwo wznowy było u kobiet którev po leczeniu onkologicznym miały spadek markera poniżej 15 .Oczywiscie nie jestvto normą bo tu nic nie jest normą .A marker masz racje ok 26 to dla pacjentek po histerektomii norma.Dla nas tak naprawde za norme uważam brak systematycznego wzrostu.
Paulinkaa, faktycznie nie zazdroszczę sytuacji w jakiej się znalazłaś. 16 godz. ze stojakiem chodzić to nic przyjemnego. Miałam więcej szczęścia bo udało się wyciąć 2 nacieki z jelit. Też mi sporo usunęli jelit i teraz co zjem to szybko znajduje się w worku. I tak się cieszę, że przez 2 lata przytyłam 3,5 kg. Mam nadzieję, że wszystko z czasem dobrze Ci się ułoży. Pisz co lekarze zadecydują.
Oj, Margareta w cyrkowca się bawiłaś. Wiesz, że musimy się oszczędzać a nie „skakać”. Robaczek mógł sobie spokojnie zejść na dół i wtedy byś go ubiła. Teraz zostały tylko silne środki przeciwbólowe aby jakoś funkcjonować. Wiem to po złamanym mostku. Zdrowiej 😍
A ja pozdrawiam Was ze szpitala !! Plag egipskich ciąg dalszy : po raku piersi,raku jajnika,raku jelita , czerniaku ,rwie kulszowej teraz przyszła kolej na złamane zebra nr9,10 . Ot i dziecko szczęścia ze mnie lub kara boska : robala chciałam nad schodami ubić ,poślizgnęłam sie i upadłam bokiem pleców na kant schodów , nie mogłam oddychać , przyjechała karetka , w szpitalu rtg i wyszło : dwa żebra pęknięte ! Po usg nie ma zmian na płucach na szczęście . ..
Co do norm i markera Ca125, to tu na stronie w dziale "Leczenie" jest artykuł w którym napisano, że po usunięciu macicy obniża się norma i wynik markera Ca125 w normie wynosi do 20-26 a nie 35. 35 to norma dla kobiet, ktore nie straciły jeszcze macicy.
Margareta dziękuje kochana za wsparcia! Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze pognać tego gada
Rukola sprawa wygląda następująco: otóż wyłonili tę stomię na 100 cm jelita cienkiego, podobno za krótko żeby mozna było odżywić organizm, wszystko przelatywało bardzo szybko. Więc, wprowadzone zostało żywienie pozajelitowe. Wiąże się z tym że jeden worek z żarełkiem płynie 16h, ale mogę z tym leżeć, spacerować ;-) Na dniach mam miec spotkanie z moim onkologiem zobaczymy jaki ma plan, mam nadzieje, że jeszcze jakaś opcja jest dla mnie. Naciek został przy jelicie grubym, nie dało się podobno tego usunąć. Jelita są jakby zlepione czy coś takiego... Tomograf miesiąc temu czysty, marker nadal w normie.