Rak jajnika

14 lat temu
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
26113 odpowiedzi:
  • 7 lat temu

    Witam, dobrze że Margareta poruszyła ten temat. Też jestem cały czas osłabiona, każda czynność w domu powoduje, że po chwili muszę się położyć na łóżku i odpocząć. To samo jest z wejściem po schodach. Karboplatynę i Taxol skończyłam brać końcem lutego. Później sam Avastin. Nie wiem czy na takie mocne osłabienie ma wpływ Avastin. Cały czas mam zdrętwiałe ręce i nogi. Myślałam, że jak skończę brać karboplatynę to pomału bedą wracały mi siły. Nic z tego. Już mnie wszystkie kości bolą od tego leżenia na łóżku. Chciałabym się dowiedzieć jak to wszystko przechodzą inne dziewczyny. Napiszcie proszę. 

  • Witam! Skończyłam chemię (karbo=taxol)pod koniec grudnia a avastin w kwietniu,potem był topotekan zakończyłam w czerwcu,ale u mnie w chwili obecnej nie jest żle.Czuję się dobrze.Nie męczy mnie chodzenie nawet po schodach,pozostało jedynie drętwienie palców w stopach ,nie drętwiały mi ręce więc ogólnie nie mam na co narzekać.   Rukola może zrób sobie badanie krwi z określeniem poziomu żelaza itd.

  • Może dodam jeszcze, że po chemii onkolog zaleciła mnie pobrać witaminę B6  i kwas foliowy  i dobre odżywianie.

  • Cześć! Wszystkie byłyśmy informowane o skutkach ubocznych chemioterapii ,ale każda z nas inaczej odczuwa jej skutki . To jest bardzo indywidualne i każda przeżywa to na swój sposób.

  • 7 lat temu

    Tess, wiadomo, że chemia ma skutki uboczne i każdy reaguje inaczej. Jednak każde przeciągające się dolegliwości należy skonsultować z lekarzem, niekoniecznie tylko z onkologiem. Warto pójść do lekarza rodzinnego, do neurologa, bo nie wszystko musi mieć związek z chemioterapią. Na przykład jak ja się szybko męczyłam, to okazało się, że ma to związek z sercem, a bóle kości miały związek ze zwyrodnieniami bez związku z chemioterapią czy rakiem. Tak się czasem skupiamy na raku i skutkach chemii, że zapominamy, że i inne choroby nam się trafiają niezależnie od raka. Warto się badać i leczyć pod każdym kontem. Pozdrawiam Dziewczyny 🙂

  • To prawda , trzeba być czujnym bo skupione tylko na tym ,że to co nam dolega jest związane z chemią  i na pewno samo przejdzie, możemy przeoczyć coś ważnego.Lepiej skontrolować przedłużające się dolegliwości z odpowiednim specjalistą,masz rację Tatmag.

  • Oczywiście że oprocz raka sa przecież inne choroby.Ja jednak z mniejszym lub większym natężeniem nadal płacę za dobrodziejstwo chemii i Avastinu.Nic nie jest za darmo.Mnie bolą stawy i całe stopy,W ostatnim czasie po górach mam jakiś stan zapalny czy jakies inne cholerstwo.Nadal jak zaraz po chemii chodze z rana jak pingwin a teraz to schodze bokiem jak babcia.Przy zmianie pogody bola mnie stawy w palcach dłoni i nadgarstki.ZAchorowalam jak mialam 38 teraz mam 43 za chwilę.Powinnam być w sile wieku...Co dziwne mam też okresy "remisji "bólu i jest powiedzmy super a teraz znowu jak babuszka...

  • 7 lat temu

    Różnie to widocznie jest. Nie mam problemu z ruszaniem się rano. Miałam jakieś pół roku bezpośrednio po leczeniu  i przeszło. Poza bardzo rzadkimi skurczami stóp, które łatwo rozchodzić, nic mi nie dolega. Przynajmniej nic związanego z chemią. Nie brałam Avastinu. Może dlatego. Nie chciałabym w każdym razie żeby skutki uboczne  kogokolwiek zrażały do chemioterapii, bo to naprawdę skuteczne leczenie. Miłego wieczoru Dziewczyny ☺ 

  • Wszystko zniosę ,żeby tylko być zdrowa!!!!!!!

  • A to pewnie.Lepiej człapać jak pingwin ale żyć.U mnie jak pisalam raz lepiej raz gorzej ale jest ;)



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat