Rak jajnika

14 lat temu
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
26037 odpowiedzi:
  • 5 lat temu

    Ja również Heleno, trzymam mocno kciuki za Ciebie, mam nadzieje ze Ci się polepszy. 

  • Helena69, wlasnie doczytalam i widze, ze opiekuje sie Toba hospicjum juz od jakiegos czasu. Wszystkie Heleny to twarde kobiety sa. Ja wiem, bo moja babcia miala tak na imie. Zycze Ci z calego serca zebys odzyskala sily.
  • Czesc dziewczyny, helena69, czy jestes pod opieka centrum paliatywnego? Jest mi okropnie smutno, ze tak Cie boli! Dziewczyny, czy ktoras z Was ma zalozony port naczyniowy? Bac sie go czy cieszyc, ze zakladaja?
  • Witam, pięknie dziękuję za odpowiedzi .Dla przypomnienia - 2018 r pod koniec maja wykryto u mnie raka jajników IV stopnia z bardzo dużym wodobrzuszem. Najpierw 6 chemii a pod koniec lutego 2019 r przeszłam radykalną operację z wycięciem śledziony , kawałka wątroby, oraz kawałka dwunastnicy i odbytnicy. Po operacji dostałam 3 chemie bez avastinu . Miałam robione już 2 TK z kontrastem po operacji i pojawiło się kilka nowych 1 cm guzków w otrzewnej ale markery mam niskie - ostatnie z końca sierpnia -18 . Wykańczają mnie bóle choć biorę już 80 mg co 8 godz OxyContinu i 50 mg matrifenu na 72 godz. teraz mam przejść na 100 mg. Najbardziej dokuczają mi wymioty i zgaga które mnie bardzo osłabiają ponieważ nie mogę już prawie nic już jeść ponieważ wszystko jest gorzkie i nawet jeżeli coś przełknę to za chwilę zwracam .Nie czuję już żadnego smaku poza goryczą.
  • 5 lat temu

    Ilonko dobrze ze chociaż marker w porządku. 

    Helena wiem, ze chemioterapia uderza w komórki  które dzielą się najszybciej, czyli oprócz komórek nowotworowych również w meszki włosowe i niestety cały układ pokarmowy. Moja mama ma podobne problemy ze smakiem, czuje właśnie taki metaliczny posmak, ponoć imbir może pomoc na takie dolegliwości, jak również na nudnosci. Może spróbuj, przykro mi ze nie masz już sił. Mam nadzieje ze jeszcze je odzyskasz, pozdrawiam Cię. 

  • Witaj Helenko, ja od konca chemii ciągle mam taki meteliczny, gorzkawy, posmak w ustach, takie uczucie jakbym miała "porażone" kubki smakowe na koncu języka. Nie przechodzi, Może to skutek uboczny Avastinu ? A czy Ty jeszcze bierzesz chemię? Jak wygląda obecnie TWoje leczenie?
  • A więc słoneczka...

    Marker teraz wynosi 16 reszta wyników wpozadku . Lekarz Stwierdził że skoro wyniki są ok ... A tk jest jakie jest to narazie zostawia avastin I tk pod koniec listopada i wtedy zobaczą co dalej ...;/

    Także w sumie nic się nie dowiedzieliśmy ...:/

  • Witam, dawno mnie tu nie było, ale jestem już w bardzo złej kondycji i nie mam już siły na nic a ostatnio mam też problemy z przyjmowaniem pokarmów wszystko jest gorzkie.Czy któraś z Was ma lub miała takie problemy.
  • Ilonka, trzymam kciuki za wiztytę ! Daj znać po.
  • 5 lat temu

    elza to super, oby tak dalej!!!



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat