Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Mio2019, u mnie wyszło tak, że biorę olaparib po piątej linii leczenia.
-
Mio, termin operacji został znaleziony w tamtym szpitalu najbliższy jaki się dało z racji braków kadry anestezjologicznej i wyszło miesiąc czekania, teraz i tak jestem w kropce bo nie ma najlepszych opinii o tym ośrodku, dlatego po tomografie idę prywatnie do dwóch sław onkologicznych i liczę, że któraś pilnie wyśle mnie na oddział...i zoperuje...
-
Alhambra, z tego co pamiętam to Ty bierzerz Olaparib? W której linii?
-
Dea, przeczytałam Twoją historię. Upewnij się proszę, że będziesz operowana w dobrym ośrodku, u dobrego operatora. To jest bardzo ważne. Wydaje mi się, że skoro masz tak odległy termin operacji, to prawdopodbnie lekarze nie podejrzewają guza złośliwego. U mnie to potoczyło się bardzo szybko. W szpitalu znalazłam się tydzien po USG. Co niestety też nie zostawiło mi czasu na drugą opinię i znalezienie dobrego ośrodka. W rezultacie moja operacja była ginekologiczna a nie onkologiczna.
-
Ussta, ja jestem na świadczeniu rehabilitacyjnym i też chcę je wydłużyć. Na razie zbieram dokumenty. Będę też dzownić do ZUS, żeby się dopytać jak ten proces wyglada.
-
Awa, mam nadzieję że lekarz na konsultacji wszystko mniej więcej wam powie. Czasem jest tak, że robią już badanie krwi ale to trzeba być na czczo i chyba co ośrodek to inaczej. Dopytać możesz czy chemia będzie 1 dniowa, czy 2 dniówka. Resztę jak przyjedziesz to możemy tu przegadać jeśli oczywiście będziesz miała pytania po spotkaniu.
-
Dea tak trzmaj bo najważniejsze to się nie dać i nastawić sobie tryb działania. Czytałam Twój wątek więc sporo przeszłaś no ale... znowu trzeba się spiąć i do boju. Myślę że będą chcieli się tego pozbyć cokolwiek to będzie. Może to być guz graniczny ale tak jak napisała Ewą może się zacząć zezłośliwiać. U mnie była adekwatna sytuacja. Jeszcze co ważne, jeśli będą chcieli to wyciąć a tak powinno być to dopytuj czy robią badanie śródoperacyjne, bo u mnie nie robili i przez to miałam niestety 2 operacje a nie jedną a porządną.
-
Dwa, koniecznie umów się do dobrego ginekologa onkologicznego, chirurga. Jestem w Twoim wieku i u mnie borderline się uzłośliwił. Pisz na priv jeśli potrzebujesz!
-
Lipka, dziękuję za odpowiedź. Za niecały tydzień mam TK i kilka konsultacji ze znawcami tematu no i działamy. Wiem, że dopiero histpat ew. TK coś rozwieją. Jutro jeszcze usg piersi. Zbieram na razie diagnostykę i szykuję się na każdą ewentualność. Jak dobrze, że jest to forum, jako osoba doświadczona niedawno bardzo poważnym wypadkiem chyba bym tego nie udźwignęła psychicznie gdyby nie wsparcie innych kobiet. Pozdrawiam serdecznie
-
dea1989, ja miałam badany tylko ca125 ale on był prawie 800. 170 miałam kilka lat temu przy zwykłej torbieli. Wtedy lekarz kazał mi od razu udać się na komisję do centrum onkologicznego. Tylko, że u mnie usg też źle wyglądało. Wtedy po wycięciu histopad nie wykazał nieprawidłowości.