Przewlekła białaczka limfatyczna u osób "młodych"

15 lat temu
Witam! Założyłam ten temat, bo na PBL chorują prawie wyłącznie osoby starsze. Jest to nieuleczalna postać raka układu limfatycznrgo (w oststeczności stosuje się chemioterapię, która często przynosi więcej szkody, niz pożytku), U mnie zdiadnozowano PBL w wieku 47 lat, czyli ponad 3 lata temu. Niestety od pwenego czasu nastapiła szybka progresja choroby. W przyszłym tygodniu mam badania kontrolne, po których zapadnie decyzja o ewentualnym rozpoczęciu chemii. Nie muszę pisać, jak sie czuję i co przeżywam. Poszukuję osób z PBL w zbliżonym wieku, aby mieć z kim wymienić doświadczenia. Kilkuletni okres przeżycia, jaki daje ta choroba, to dla osób w podeszłym wieku stosunkowo dobra perspektywa, co innego dla tych, którzy dopiero zaczęli swoje majwiększe zyciowe osiągnięcia. Wiem, że takich osób jest bardzo niewiele, ale mimo to liczę na odzew. Trzymajmy się, razem będziemy silniejsi! Małgorzata
3337 odpowiedzi:
  • 8 lat temu
    Witajcie moje drogie!Wpadłam w rytm pracy, ja tak Wy nie myślę wtedy o chorobie jak czytam co napisała Monika to tak jak bym widziała siebie.też byłam u psychiatry i biorę antydepresanty w tej chwili jest już dobrze , choć czasem też mam gorszy dzień.
  • Moni musze Cie zmartwic, do emerytury masz zaledwie kilkanascie lat, wiec na pewno dozyjesz i nie uwolnisz sie od papierkow tak szybko :D
  • Witajcie. Noo w koncu jakis powiew optymizmu. Trzymajmy sie tego, ze moglo byc gorzej i oby jak najdluzej trwac w jako takim zdrowiu. Dla mnie praca jest najlepszym lekarstwem, w pracy nic mi nie dolega, nie mam glupich mysli. I z tego co widze u Was tez tak jest, od razu lepsze humorki
  • 8 lat temu
    Trzymajmy sie dziewczeta w zdrowiu <3
  • 8 lat temu
    Nala bedzie dobrze jestes zbyt dobra by byc chora :D
  • 8 lat temu
    Dzis juz swietnie sobie radze psychicznie ale bylo zle.dzis jestem pogodzona z tym co bedzie w tej chorobie.ciesze sie dniem. Oczywiscie tez czuje strach przed wizytami u hematologa.i tak chyba zostanie .Ale moze juz nic mnie nie zaskoczy. Fajnie ze mam was i jest komu sie wylac.
  • 8 lat temu
    Boze Nala jak ja dobrze cie rozumiem po tym jak sie dowiedzialam o chorobie mialam zalamanie nerwowe nie jadlam nie spalam wogóle. Plakalam caly czas .dostalam leki na depresje ktore mnie uratowaly
  • 8 lat temu
    Witajcie dziewczeta :D ja jeszcze przed rtg pluc i pulmonologiem :D dam zaraz znac ale niczego strasznego sie nie spodziewam.do pracy wrocilam i jak zobaczylam ten stos do zrobienia to nawet dobrze ze za dlugo nie pozyje ;) czuje sie w miarę z czegos trzeba zyc by reke nie wyciagac do meza :D no i mozna pogadac o babskich sprawach z kolezankami.w domu mozna sie załamać
  • Ja w końcu oddałam krew na mutację tego cholernego genu i od kilku dni nie sypiam. Nie wiem, ze strachu?
  • Joka - Ty też masz działkę? A ja tak plewić bym chciała!!! A jak się teraz czujesz?? Praca na działce Ci pomaga???


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat