dziewczeta ja juz po malowaniu u mamy.kupa nowych siniakow ale mieszkanie piekne.kolezanka zrobila oczywiscie wiekszosc roboty ale ja tez cos tam pomoglam.😆
Kajusia - dziękuję, ale wcale nie jestem dzielna. Krzycze na wszystkich, jakaś wredna się zrobiłam. Dziewczyny z drugiej choroby mówią, że potrzeba nam czasu. może mi cierpliwości brak. Dałam sobie czas użalania się nad sobą do jutra.
Boleć - już od niedzieli jest znośnie. jak nie ruszam ręką to jest dobrze.
Ściskam serdecznie
Naluniu kochana, jaka Ty dzielna jesteś. Ja miałam kiedyś na sobie holter, jedną dobę zaledwie, a miałam dość. A Ty jeszcze w dodatku masz to wbite w ciało...to na pewno bardzo boli.
Jejku skarbeczki moje - jestem taka uradowana bo już w czwartek raniutko wyjeżdżamy do Sandomierza z Misiakami z naszego forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kajusia, pompa to takie cóś co mi na dekolcie wisi. Nie wiem jak i gdzie mam ją mieć, to powiesiłam sobie na chuście. Chusta nie wrzyna się w kark. Ludzie noszą na smyczy, ale to boli. Z pompy wychodzi kabelek w których płynie lek. A koniec kabla mam wbity w ramie i tam podskórnie podaje mi lek 24h
Kaja - zwariowana Ty!!! Ale się uśmiałam z Klanu. No proszę dr. Lubicz się nie uchronił przez chorobą :) co z niego za lekarz
Cichy, dzięki za info. na priv
Ja nadal czekam na wiadomość ze szpitala. Nie miałam badanego szpiku, ani badań genetycznych. Mam nadzieję, że przed podaniem chemii będę miała badania, ale nie wiem jak to będzie. Może dorwą mnie, podadzą chemię i do domu brrrrrrr
Ooooo, to może dr. Lubicz dołączy do nas na forum 😂
Witajcie. A ja dzisiaj wróciłam z pracy umęczona upałem, włączyłam telewizor, żeby się trochę zresetować. Byłam tak zmęczona, że było mi wszystko jedno co leci w tv, a leciał akurat Klan w TVP1. Kilkanaście lat chyba tego nie oglądałam. Patrzę, a dr Lubicz w szpitalu, pod kroplówką. I coś mówią o chemii, o leukocytach. Wątek mnie więc zainteresował i okazało się, że dr Lubicz z serialu ma przewlekłą białaczkę. Także słuchajcie, mamy swojego ziomala w serialu Klan :D