Jestem z tym sama
Ja dopiero zaczynam walke , mam raka piersi , jestem po biopsji i przed mastektomia , boje sie bardzo , zwlaszcza , ze nie mam na kogo liczyc , nie mam wsparcia , jak ja mam to wszystko przezyc , dziewczyny pomocy!!!!!!!!!!
-
Daleko musisz dojeżdżać w te mrozy?
-
Witajcie , a ja sie ciesze , bo jutro przylatuje do mnie moja corcia , HURRA , nareszcie ja zobacze. Wiem , ze w Polsce jest snieg , a tu na wyspach , troche mroz trzyma , ale sniegu nie ma ., wiedz sobie troche pojezdzimy i pozwiedzamy , przygotowalam juz dla niej pewne atrakcje.
Radio zaczynam po swietach 27 mego , a teraz juz mam 4 piekne tatuaze ( kropki ) i jestem przygotowana na codzienne wizyty w moim szpitalu , chociaz to meczace , ale na pewno zleci szybko :)
-
jola
super :) napewno jak corcia bedzie to zapomnisz o tym wszystkim :)
ja przed leczeniem tez musialam chodzic do lekarza na zastrzyki - bardzo to meczace ale tak jak napisalas zleci bardzo szybko :)
trzymaj sie kochana :) I baw sie dobrze z Corcia :)
-
szybko zleci, szybko, Jolu
Milego czasu z rodzina!
-
Jolu, a święta przygotowujesz w "wersji polskiej" czy "zagranicznej"
-
Elza , u mnie, swieta , tylko Polskie wchodza w gre.
Dzieki dziewczyny , na pewno bede sie dobrze bawic z cora , nie zatrace tego czasu , a teraz smigam na lotnisko , bo corcia laduje , pa :)))))
-
elza
ja dojeżdzam 45 km w jedna strone ale dość nawet drogi utrzymane są i jakoś pomału mi się jedzie. jolu to miłych chwil z corcia
-
u mnie jest tak samo :) tylko I wyloncznie swieta Polskie :) na pasterke tez do polskiego kosciola :)
policy zypelnie inaczej obchodza swieta nic amerykanie :/
-
Ona, a jak oni obchodzą Boże Narodzenie-napisz pare słow bo mnie to ciekawi,
-
tutaj wszystko jest juz urbane miesiac przed swietami :/ co niszczy atmosphere swiateczna (jak sa swieta to juz jest sie znudzony tym wszystkim) amerykanie nie maja wigili tylko pierwszy dzien swiat !
prezenty otwieraja rano wlasnie na pierwszy dzien (w polsce chyba tez sporo ludzi tak robi) ja od dziecka otwieram prezenty w wigilnie :)
mam czesc rodziny gdzie sa rodowici amerykance - wogole nie ciesza sie tak ze swiat - i to ze nie ma wigili :/ dziwne to jakies - nie wiem czy wszyscy tak maja pewnie nie ale wiekszosc - u nich swieta polegaja na tym ze wstajesz rano i otwierasz prezety nic po zatym :/ nie ma kolendnikow - kolend nie spiewaja :/ dziwne to takie jakies