Moja diagnoza: przewlekła białaczka szpikowa - faza przewlekła. Rozpocząłęm miesiąc temu terapię lekiem Glivec. Ciekaw jestem jak długo udaje mu się blokować rozwój choroby. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, życzę zdrowia i uśmiechu:) Pozdrawiam dareks@orange.pl
Witam. Czy przy braniu tego leku robiliście jakieś badania w kierunku nietolerancji i alergii pokarmowych? Bo na pewno ten lek działa niekorzystnie na jelita i występują częste biegunki i problemy żołądkowe. Jak ktoś coś to bardzo proszę o jakieś pomocne informacje. Pozdrawiam!
Kadamana co u Ciebie, jak przebiega leczenie, jak się czujesz? Pozdrawiam
Kochani z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, miłości, radości i dobrej opieki lekarskiej.♥️♥️♥️. I samych zer w wynikach molekularnych.
Arturecki jakie P.ma wyniki i jakie bierze leki że jest taki ważny.pozdrawiam
Arturecki no niestety każdy jest kowalem swojego losu a choroba to już zupełnie inna historia. Nikt się z nas nie spodziewał, że zostanie jej wybrańcem i będzie dźwigał ten krzyż. Pozdrawiam serdecznie
no i w sumie przepraszam jeżeli kogoś uraziłem...
chciałbym nadmienić że pod koniec prl-u także pracowałem zanim ,,przestałem pracować" zakładając mundur. W 1997 już w mundurze ratowałem ludzi gdy wielka woda zalała min. Wrocław poświęciłem tam kawał swojego zdrowia, potem zastępca komendanta wojskowej straży pożarnej ratowanie życia ludzkiego i mienia nieraz patrzyłem w oczy ludzi gdy tracili wszystko oraz gdy kończyło się im życie... smutne. Nie o to chodzi aby mnożyć przykłady każdy ma historię swojego życia...Ja znalazłem sposób aby pogodzić się z chorobą i nie użalać się nad sobą! No i fakt jak Jadwiga napisała że nie pracował bym w wojsku gdybym miał grupę...ale uważam też że ta Nasza choroba to stan umysłu także! A gdybym zdobył status inwalidy głupio się bym czuł przed osobami np. po udarze, bez kończyn, niepełnosprawnych umysłowo itp.....to nie w porządku. Ale rozumiem także Was pracujących w dzisiejszych czasach u kapitalistów i znoszących ich animozje to szkoła życia, pod tym względem chyba jestem szczęściarzem że nie miałem tego ,,zaszczytu". Pozdrawiam serdecznie.