Cześć Dziewczyny,
Chciałam się przywitać i znaleźć grupę wsparcia. W październiku miałam cytologię, wynik ASC-H nie można wykluczyć HSIL. Cytologia pobierana jako rutynowe badanie w ciąży. Telefon z przychodni, skierowanie na kolposkopię. Czekałam na badanie 3 tygodnie, wynik CIN1/CIN2, skierowanie na pobranie wycinków. Zabieg miał być przeprowadzony w trybie jednodniowym. Znowu czekanie tym razem ponad 2 miesiące. Pod koniec grudnia w 24 tygodniu ciąży pobrano wycinki, na szczęście udało się wszystko i odbyło bez komplikacji, ale zostałam zatrzymana na obserwację. Sylwester w szpitalu. I tak do kitu zaczął się ten rok.
Po dwóch tygodniach telefon z sekretariatu, pilnie mam sie zgłosić po wyniki. Pani z sekretariatu kazała podpisać, że odebrałam wyniki, po czym powiedziała, ze nie może mi ich wydać, tylko muszę czekać na izbie przyjęć to wyda mi je dopiero lekarz, w wielkim stresie czekałam na izbie ponad 5h. Okazało się, że w wycinkach był CIN 3, HSIL, tapetowanie komórek gruczołowych i barwienie cytochromatyczne cintec p16 dodatnie. Doktor po konsultacji z profesorem zadecydował obserwację, po rozwiązaniu cytologia, kolposkopia.
Pod koniec ciąży miałam kontrolną cytologię, która dała wynik jak poprzednio ASCH.
Po rozwiązaniu odziwo cytologia cudem gr.1. Doktor dla świętego spokoju dał skierowanie na kolposkopię, gdzie wyszło znowu CIN3, skierowanie na EKN.
Zabieg miał być przeprowadzony metodą LEEP, ale doktor, któremu jestem bardzo wdzięczna, postanowił przeprowadzić zabieg najpierw nożem na zimno, żeby móc jednoznacznie określić margines, następnie skoagulować tkanki przycinając pętlą. Zabieg zamiast pół h, twał 2h, straciłam dużo krwi, ale mam nadzieję, że ryzyko jakiego podjął się doktor opłaciło się.
Teraz z duszą na ramieniu czekam na wyniki. Jestem 3 dzieñ po konizacji i mam świadomość, że tak duże krwawienie, nie mogło pochodzić ze zdrowych tkanek :-( Mam już troje dzieci i więcej nie planuję, także na radykalną operację też jestem przygotwana, żeby tylko już mieć to wszystko za sobą.
Strasznie się boję. Tak na prawdę to ciągle czekam na jakieś wyniki od października, a najgorsze jest to, że co wynik to było coraz gorzej. Staram się nie nakręcać, ale nie jest łatwo.