Tematy
u mojego taty (70 lat) zdiagnozowano wczoraj nowotwór jelita cienkiego. nie mam pełnych informacji, jedynie to, czego moja mama dowiedziała się od lekarza, a była tak rozstrzęsiona, że niewiele zapamiętała.
sytuacja jest taka; tacie mieli zrobić operację na usunięcie zatoru w jelitach, jednak kiedy go otworzono, lekarz zorientował się, że, cytuję "to był jeden wielki rak". nie mam informacji czy usuwał jakieś guzy czy nie, wiem, że nie było przerzutów.
w każdym razie lekarz bez żadnych wyników wycinków, ogłosił mojej rodzinie, że tacie zostały 2-3 miesiące.
czy to możliwe, żeby miał stuprocentową pewność? nie chcę się karmić nadzieją, ale wydaje mi się to nieprawdopodobne, zwłaszcza że tata miesiąc temu był okazem zdrowia...
ach, lekarz powiedział jeszcze, że będzie stosował chemię, ale to raczej tylko pro forma.
proszę powiedzcie, co sądzicie, nie mam pojęcia o tych sprawach...