Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam Was serdecznie!
Idąc za Waszymi wskazówkami skontaktowaliśmy się z chirurgiem, który operował tatę. Zlecił rentgen z kontrastem, który pokazał, że na szczęście nie ma zrostów. Następnie z lekarzem z Centrum żywienia, Pani doktor powiedziała tacie,że nie ma żadnych przeciwwskazań do tego aby jadł normalnie. Może jeść już wszystko na co ma ochotę oprócz smażonego. Więc mój tata spróbował juz nawet śledzika:). I nic!
Zaczyna powoli jeść coraz większe porcje. Myślę, że po prostu bał się jeść. Może właśnie potrzebował, aby to właśnie lekarz mu to powiedział. Ślina nadal się zbiera, ale to mogą być górne drogi oddechowe.
Aneta33 dziękuję ci za porady, bardzo nam są pomocne:):) Robimy soki.
Kama Tobie też serdecznie dziękuję, co do lekarzy to chyba nie było, aż tak źle jak to przedstawiłam. Naprawdę nie możemy narzekać. Mieliśmy tyle szczęścia, operacja odbyła sie dość szybko, tomografia i chemia też. Ludzie czekają w długich kolejkach.
Tata dopiero dzisiaj zaczyna chemię, w tamtym tygodniu to była tylko tomografia. Więc myślę, że teraz dopiero będzie się męczył a my musimy być silni.
Nawet nie wiecie ile siły i motywacji dały mi te Wasze wpisy.
Jeszcze raz bardzo dziękuję i też trzymam za Was kciuki, mocno, mocno.
DAMY RADĘ- WSZYSCY!!!!!!!
Pozdrawiam POLLA
Witam,
dziękuję za odpowiedzi. ALe to nie jest tak, że nie kontaktujemy się z lekarzami, tylko mam wrażenie, że nas zbywają. Twierdzą, że to normalne, albo żeby zmienić dietę, ale na JAKĄ? Wczoraj był tak słaby, że nie miał siły wejść po schodach, a w poniedziałek chemia.
Jesteśmy załamane. Lekarz rodzinny zaproponował szpital i kroplówki. Kontaktowałam się już z Centrum żywienia, ale tam termin 16.05:(.
Czekamy i szukamy jakiegoś kontaktu.
Jeszcze raz dziękuję:):)
Witam,
przypadkiem natrafiłam na to forum, szukając pomocy. Może Wy będziecie mogli mi coś poradzić.
Tata mój 21.01.013 miał resekcje żołądka. Sama operacja przebiegła pomyślnie, później były małe problemy, ale to nie była wina lekarzy, tata chciał podnieść pacjenta, który zemdlał i rana się otworzyła. Przeleżał dodatkowe 2 tyg. w szpitalu, ale rana goiła się dobrze pod tym względem nie ma problemu.
Problemy pojawiają się z jedzeniem. Tata zjada małe ilości, często, tylko gotowane, ale i tak jest mu niedobrze, zbiera się ślina- śluz. Więc ostatnie dwa dni prawie nic nie je. Trochę nas to martwi bo ma mieć chemię i naświetlanie. Boimy się, że będzie za słaby by to przetrwać. Podajemy tacie Nutra Drinki, wypija na siłę, wczoraj przez cały dzień jeden Drink i dwa plasterki szynki, bo boi się jeść:(
Może wiecie jak temu zaradzić?
Piszecie o witaminie B17, po co się ją podaje? Napiszcie jak radziliście sobie po chemii, co braliście żeby złagodzić skutki.
Pozdrawiam:)