od 2013-02-25
ilość postów: 266
Synowa
U mojego męża często zdarzała się krew w jednym z cewników. Czasem było to spowodowane bakteriami w moczu. Zdarzało się, że krew pojawiała się po zmianie cewnika przez kilka dni.
Pinokio czy mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź dotyczącą mojego wpisu? Użyłeś mocnych słów więc fajnie by było gdybyś to sprecyzował
Heniek
Myślę, że głównym problemem tego forum i innych jest to, że formą wypowiedzi jest słowo pisane. Nie chcę być adwokatem Jose Leona bo go nie potrzebuje 😉 ale wiele jego wypowiedzi jest pisanych z ironią i poczuciem humoru, jego humoru, który nie każdy akceptuje. Pisząc na forum nie widzimy np wyrazu twarzy osoby wypowiadajacej się, przez co możemy zbyt dosłownie potraktować jej słowa.
Forum jest miejscem do wymiany doświadczeń. Każdy z niego może wyciągnąć coś dla siebie. Nie przekonujmy nikogo do swoich racji. Ani do terapii konwencjonalnej ani do tej niekonwencjonalnej. Przecież i tak żadna ostra wymiana zdań nie zmieni poglądów przeciwnej strony. Jeśli komuś pomaga chemia, radioterapia to bardzo się cieszę, jeśli komuś pomaga witamina C to też super.
Koniec końców i tak wszyscy umrzemy, niezależnie od tego czy będziemy leczyć raka chemią, operacją itd czy witaminą C i ziołami 😉a to jaką drogę do śmierci wybierzemy zostawmy do wyboru każdemu.
Nie chcę stawać po niczyjej stronie. Uważam, że każdy ma prawo leczyć się jak chce. Jeśli ktoś wybiera chemioterapie, ma do tego prawo, jeśli witaminę C, również ma do tego prawo.
Po przejściach z moim mężem i rozmowach z nim uważam, że przedłużanie życia za wszelką cenę nie jest ok. Mąż miał palitywną radioterapię, która zamiast pomóc tylko zaszkodziła. Mąż przez to umierał w męczarniach. Sam powiedział, że wolałby żyć kilka miesięcy krócej niż tak bardzo cierpieć. Bo czy życiem można nazwać 6 miesięcy przykucia do łóżka z brakiem czucia od pasa w dół? Załatwianiem się w pampersy, krzykiem z bólu całego ciała, przerywanego otumanieniem lekami przeciwbólowymi? Mówię tylko o sytuacji mojego męża. Każda osoba inaczej choruje i co dla jednych jest lekarstwem poprawiającym komfort i długość życia, dla innych jest powodem cierpienia i powolnego umierania w ogromnym cierpieniu.
Nigdy nie odważyłabym się komuś doradzać jaką terapię powinien zastosować. Niech każdy podejmuje tą decyzję sam a inni niech to szanują. Dajmy żyć i umierać każdemu na jego własnych warunkach.
Maba
Jestem z Tobą myślami. Rok temu o tym czasie mój mąż był w takim samym stanie.
Maba
Mój mąż też kilka razy nie chciał lekarki. Nie pytałam go o zdanie tylko wzywałam. Po wizycie mąż mi za to podziękował.
Nie wiem co Ci doradzić 🙁
Maba
Wiem co czujesz. Mój mąż też używał jakiś czas kuli. Wiesz jak to się dalej potoczyło...
Mam nadzieję, że lekarze będą mogli jeszcze zadziałać. Jesteś silna i poradzisz sobie ze wszystkim. Jeśli będę mogła Ci jakoś pomóc to napisz. Pozdrawiam