Ostatnie odpowiedzi na forum
Zosiu cieszę się że Ty tak jak ja trafiłaś na tak wspaniałych ludzi .Ja też miałam tą przyjemność poznać i leczyć się u wspaniałego profesora Wożniaka z Instytutu Matki i Dziecka który każdego pacjęta traktuje jak swoje dziecko mimo że to bardzo zapracowany człowiek zawsze znajdzie czas aby pogadać o wszystkim nie tylko o chorobie i jej skutkach ,mimo skończonego leczenia zawsze pyta się o rodzinę nie ważne ile lat kto się leczy ,bardzo dużą wagę przykłada aby każdy skończył dobrą szkołę w miarę możliwości .Przez 20 lat które tam jeżdzę nigdy nie spotkałam się żeby brano łapówkę szybciej można otrzymać pomoc gdy coś jest bardzo potrzebne.Dziękuję Panu Bogu że trafiłam na tak kochanych ludzi cały personel i lekarzy oraz wspaniałego człowieka profesora i życzę wam aby każdy z was tak jak Zosia i ja spotkał na swojej drodze takich lekarzy.
Witam jest w Warszawie fundacja dla dzieci z chorobą nowotworową jest tam naprawde super jeżdze już tam od wielu lat .Na ul .Przybyszewskiego bardzo chętnie podam Pani numer tel .Mój numer gg 17502574.Pozdrawim i życzę dużo wytrwałości malutkiej i Pani.
Witaj ja też bym nie przerwała leczenia mam koleżankę leczy się 20 lat co chwile ma przeżuty ale żyje zachorowała tak ja ja miałyśmy 13 lat .Dziś mimo nawrotów jest kierowniczką poradni psychologicznej ma córeczkę i męża .My przy chemi brałyśmy Ekomer -wyciąg z oleju rekina.oraz takie co wzmacniają organizm dużo owoców i soków.Pozdrawiam będzie dobrze.
Kochani cieszę się że jest tak dużo zakręconych osób po raku ja sama jak byłm chora latałam po dyskotekach ze śrubami w nodze na kulach jak to się mówi gdzie diabeł nie mógł to mnie posłał na wczasy sama 700 km do lekarza sama po co mi mama przecież mi nic nie było tylko rak a to jak zwykły katar co z tego że złośliwy że trzeba było amputować nogę i tu bez nogi można wszystko pracować ,założyć normalną rodzinę ,mieć dzieci,zrobić prawko,skończyć szkoły .Co z tego że wszystko trwa 20lat i wciąż wizyty kontrolne do końca życi kochani wiecie ile można stracić więc korzystajcie z tego naszego wygranego życia .Ciesze się że jest tak nas dużo.
Witam jestem po nowotworze kości złośliwym od razu zdiagnozowano go u mnie w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie niestety jest to klinika dziecięca ale na stronie Instytutu śą telefony wiem że lekarze przyjmują prywatnie .Świetni specialiści.
Prawda zgadzam się z Ewą w 100% ale też szybkie rozpoznanie daje nam szansę na życie bardzo mi się podoba ostatnie Twoje zdanie i to jest prawda najlepiej poszukać dobrych specjalistów zamiast nabijać kase oszustą.
W moim przypadku było na 100 os chorych 1%..wyleczony.Nowotwór złośliwy kości 20lat temu .Dziś pewnie ten procent jest większy.Ale wiem że i zachorowalnośc jest jeszcze większa i to w szczególności u dzieci.
Zgadzam się z Panem ja jestem po chorobie 20 lat nowotwór złośliwy kości mam bardzo dobrego profesora który od początku mnie prowadzi i muszę powiedzieć ze mam kontrole co roku ale Pan prof już mi zapowiedział że do końca życia mam być pod kontrolą po takiej chorobie mimo że czuje się dobrze mam dzieci a zachorowałam jako młoda dziewczynka przestrzegam tych wizyt mimo że muszę jechać na nie aż 700 km.Pozdrawiam.
Przepraszam za to co napiszę ale trudno mi uwieżyć w to co czytam a najbardziej co pisze shinjuku.Ja miałam nowotwór złośliwy kości 20 lat temu brałam 25 dawek najsilniejsze dawki chemioterapi miałam zatakowane obydwie nogi i gdyby nie chemioterapia i bardzo dobrzy lekarze to bym już nie żyła a znałam bardzo dużo osób których rodzice wozili po znachorach i brali różne specyfiki dziś już niestety nie ma ich z nami jedynie co można brać to coś na wzmocnienie organizmu ja naprzykład brałam olej z rekina dużo mi pomagał.i słuchać lekarzy.Ja do dziś jestem pod opieką lekarzy bo niestety nikt nie da nam gwarancji czy nie będzie nawrotu po 5 czy 20 latach .Ja mam 33 lata mam zdrową córeczkę ,męza prace jestem po amputacji nogi ale jestem zdrowa .A i w chorobie trzeba silnej woli i zaparcia.Pozdrawiam wszystkich