Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziś odebrałam wynik posiewu moczu...Jałowy...
Ale mam coś w tej cewce moczowej, badania moczu miałam w styczniu. Dopiero cytoskopia wyjaśni może bliżej co tam jest.
Byłam u innego chirurga urologa na USG, żadnych guzów nie widział, ale mam jakby zwężenie cewki moczowej, nie odpływa mi cały mocz od razu, część pozostaje w pęcherzu, nie mam krwi w moczu. Po odebraniu badań moczu: posiewu i cytologi, ma mi zrobić w szpitalu cytoskopię.
Hej, byłam na spacerze wiosennym, trochę humor się poprawił. Nie mam jeszcze wyników cytologii, dopiero wczoraj robiłam badanie. Idę dziś prywatnie na USG do innego lekarza. Normalnie nie spocznę, jak nie wyjaśnię co tamtem dziad zobaczył i schował do karty bez pokazania mi.
Cześć wszystkim. Trochę się ogarnęłam. Ale wstąpił we mnie duch walki. Mam pytanko, jakie były u Was pierwsze objawy, które doprowadziły do badania lekarskiego i w jakim badaniu odkryto nowowtwór?
Wiem, że wiedza na temat mojego stanu zdrowia jest w powijakach, ale lęk nie daje mi żyć. Od listopada borykam się z pieczeniem pęcherza i ciągłym uczuciem parcia na pęcherz. Leczyłam się ginekologicznie, niby, że to pieczenie jest od infekcji. Potem brałam furagin, miałam zlecone ogólne badanie moczu w styczniu i było prawidłowe, ale lekarz zapisała mi antybiotyk. Trochę pomogło, ale objawy szybko nawróciły, potem znów furagin, monural...I parę dni temu skierowanie do urologa. Udało mi się dziwnym trafem nastepnego dnia (konkretnie wczoraj) dostać do urologa- ktoś zwolnił miejsce. Zrobił mi USG i stwierdził, że coś mu się nie podoba. Na nic nie zdały się moje prośby o wyjaśnienie, nie pokazał mi nawet wyniku usg. Kazał zrobić na własny koszt badanie cytologiczne osadu moczu na obecność komórek rakowych. Ja oczywiście dziś zrobiłam, choć się dziwiono, że nie mam skierowania. Tak mnie jakoś nastraszył, pytał się czy palę, paliłam 20 lat...Do tego od 2000 roku leczę się cały czas na zaburzenia depresyjne. Ostatnio dopiero dwa tygodnie temu wyszłam na prostą, a tu takie coś. Świat mi się zawalił.
Przeczytałam ten cały wątek. Jestem nowa, ale przerażona. Płakać mi się chce, że nie odzywa się już tu Hanna.