Ostatnie odpowiedzi na forum
iwona 73 głowa do góry , wszystko się ułoży , nie ma takiej sytuacji z której nie ma wyjścia. Teraz najważniejsze jest zdrowie męża a z resztą na pewno dacie sobie radę. Pozdrawiam.
Dziękuje czarownica44, życzę Ci Miłego Dnia , przydałoby się jechać gdzieś nad wodę w taki upał.
Witam kochani. U mnie dziś lepszy humor i optymizm zawitał. Po wczorajszej wizycie u mamy jestem spokojniejsza, wgląda naprawdę dobrze ,apetyt dopisuje i w końcu dreny zostały wyjęte. Prawdopodobnie w tym tygodniu wyjdzie do domu. Co do wyniku hist. to bbb miał rację to pT2 N2 . Mam pytanie jeśli w węzłach chłonnych mikroskopowo widoczny jest przerzut raka czy mama znów dostanie chemie? Przed operacją przeszła chemioterapie neoadjuwantową.
Beata41,czarownica44 to prawda że forum pomaga. Ja przez pewien czas byłam nie aktywna ale śledzac forum czulam się jak w gronie przyjaciół.
Ja też zadaje sobie pytanie dlaczego to spotkało moją mame . Mam jeszcze niepełnosprawna siostrę dla której mama to cały świat, to będzie dramat jak jej zabraknie. Staram się organizowac jej czas na tyle ile dam radę ale nie jest łatwo, pracuje i sama mam swoją rodzinę i dom na głowie. Mama juz prawie trzy tygodnie w szpitalu i na razie nie wiadomo kiedy wyjdzie. Jutro jadę do niej , do szpitala mam 120 km. Byłam ostatnio w środę, niestety przez pracę nie mogę częściej bywać w szpitalu. Więc nie jest mi łatwo i tata załamał się na maksa , więc i jeszcze jego mam na głowie. Ale dam radę , jestem silna i taki raczek nieboraczek nie wygra z nami. Do boju Mamo, razem nie dajmy się pokonać.
Witaj bbb , już sama nie wiem czy N czy M ,mama przekazywała mi telefonicznie być może zle zrozumiałam. Pojadę do szpitala to dokładnie zapoznam się z wynikiem.
Znam w skrócie wynik hist. to co mama podała mi przez telefon pT3M2. Nie znam definicji tych skrótów muszę zagłębić się w internecie.Wydaje mi się że M2 to przerzuty odległe ,czy mam to rozumieć że rak jest już w innych narządach?
;( jestem załamana ,miałam nadzieje że będzie czysto. Moja biedna kochana mama co ona teraz musi czuć, serce mi pęka z żalu.
karola0704 co słychać u twojej teściowej? Jestem ciekawa bo jest na podobnym etapie co moja mama.
dona1955 moje wpisy też się powtarzały i w żaden sposób nie można tego cofnąć. Myślałam że jestem antytalentem na forum :)
czarownica44 uspokoiłaś mnie, przecież w końcu musi kiedyś przestać ten płyn się sączyć.
Chciałabym pozdrowić i podziękować wszystkim użytkownikom forum, to dzięki Wam spokojniej przetrwałam oczekiwanie na mamy operację. Była to najlepsza szkoła i poradnia jaką mogłam spotkać.To tu na forum dostałam niesamowitą lekcje obsługi urostomii ,przegląd sprzętu i wszelkich niezbędnych wskazówek.Pielęgniarka stomijna podczas szkolenia śmiała się że nie ma mi zbyt wiele do przekazania ponieważ jestem świetnie przygotowana do tematu ,że rzadko to się zdarza(okaże się w praktyce). Śledziłam z zapałem forum i zżyłam się z każdym z osobna, płakałam i śmiałam się razem z Wami.Dziękuje jeszcze raz <3